Śląsk. Metropolii łatwiej rozwiązać problem smogu

Czy nowa regulacja, dedykowana Śląskowi, przynosi lepsze rozwiązania od tych, jakie zakładała kompleksowa dla kraju ustawa metropolitalna poprzedniej ekipy rządzącej? – Moim zdaniem tych zmian jest naprawdę niewiele. Podstawową różnicą jest to, że ustawa dotyczy tylko aglomeracji śląsko-zagłębiowskiej – odpowiada Arkadiusz Chęciński.

Na ocenę przyjdzie czas

– Aby móc jednoznacznie ocenić ustawę o związku metropolitalnym w województwie śląskim musimy poczekać na rozporządzenie wykonawcze – uważa Edward Lasok, prezydent Mysłowic. – Zawsze byłem i nadal jestem zwolennikiem tworzenia metropolii, tym bardziej na obszarze z takim potencjałem jaki ma Śląsk – zaznacza.

Dostrzeganą natomiast wadą ustawy jest brak możliwości wyjścia miasta z metropolii. –Będziemy zabiegać o to, aby taka możliwość istniała. Może się przecież okazać, że przynależność do aglomeracji nie jest korzystna dla jednego z miast. Należy zapewnić taką drogę, która pozwoli na opuszczenie metropolii. Oczywiście taki proces nie powinien być łatwy, ale jednak możliwy – podkreśla prezydent Chęciński.

W transporcie publicznym potrzebne są zmiany

– Wejście w życie metropolii śląskiej oznacza dodatkowe 250 mln zł na rozwój naszego regionu. Taka kwota umożliwi nam m.in. modernizację publicznego transportu. To już najwyższy czas, aby podnieść standard komunikacji miejskiej na Śląsku – mówi Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. Przytaczając tę szansę zaznacza wagę możliwości wspólnego finansowania tych działań, które służą społeczności śląskiej aglomeracji.

Również prezydent Sosnowca istotę ustawy dostrzega w organizacji transportu w ramach metropolii. – Tu liczę na bardzo duże zmiany. Trzeba zunifikować transport kilku operatorów, których w tej chwili mamy w naszym regionie. Mam tu na myśli zarówno komunikację autobusową, tramwajową jak i regionalną kolej. Musimy doprowadzić do tego, by transport był zintegrowany, współpracował ze sobą, a nie dublował się – podkreśla prezydent Arkadiusz Chęciński.

Włodarz Sosnowca zaznacza, że zadania związane z transportem publicznym są tymi najważniejszymi, jakie w tej chwili stoją przed tworzoną metropolią. – Oczywiście nie wykonamy tego w ciągu kilku tygodni, ale powiedzmy w ciągu roku powinno być to chyba możliwe – dodaje Chęciński.

Ważna kultura, ale może też warto powalczyć o powietrze

– Jestem przekonany, że zespołowe działanie da większe efekty zarówno w dziedzinie rozwoju transportu czy infrastruktury, jak też kultury czy wspólnej promocji śląskich miast – twierdzi Edwarda Lasok.

– Dzięki utworzeniu metropolii, zyskamy gospodarza, który będzie reprezentował Śląsk we wszystkich sprawach, które wykraczają poza kompetencje poszczególnych miast. Na pewno ułatwi to pozyskiwanie strategicznych inwestycji oraz dużych wydarzeń kulturalnych i sportowych – przekonuje z kolei prezydent Andrzej Kotala.

– Atutem ustawy jest możliwość współpracy między miastami bez setek dokumentów, podpisów, które blokowały lub opóźniały wiele wspólnych działań – dodaje Arkadiusz Chęciński.

Prezydent Sosnowca jako przykład szans otwarcia się na współpracę podaje zakup energii elektrycznej przez miasta, które należą do Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. –Niestety podpisanie umowy nie było możliwe do wdrożenia przez sam GZM, tylko przez jedno z miast członkowskich GZM-u. Liczę, że teraz już nie będzie takich problemów – zaznacza Chęciński.

Ponadto dodaje, że również ważnym problemem, wymagającym znalezienia wspólnego rozwiązania, jest zanieczyszczenie powietrza. – W samorządach pojawia się mnóstwo pomysłów, przepisów, często od siebie bardzo różnych. To sprawia, że sąsiadujące ze sobą miasta mają odmienne spojrzenie na ten problem. Metropolia może zapewnić szersze spojrzenie na tę sprawę i wyznaczyć strategiczne dla wszystkich miast działania, a tylko ewentualne dodatkowe działania na szczeblu poszczególnych miast będą różne. Tu musi decydować współpraca, a nie rywalizacja – argumentuje Arkadiusz Chęciński.