Czynienie miasta bardziej „smart” zawsze oznacza optymalizację – kosztową, czasową lub inną – wskazywał na EKG w Katowicach Michał Olszewski, zastępca prezydenta Warszawy. Przekonywał on, że nowe rozwiązania programistyczne pozwoliły m.in. zoptymalizować czas podróży komunikacją miejską i koszt druku biletów, zaś sprzętowe przyczyniły się do lepszej gospodarki energią. Wciąż problemem pozostaje jednak poziom świadomości społecznej.
Podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach dużo miejsca poświęcono kwestii nowych technologii w miastach.
Dyskusję o idei tzw. smart cities zdominowały w dużej mierze wskazania rozwiązań technicznych, które mogłyby usprawnić życie mieszkańców. Wiele z nich opisywał także zastępca prezydenta Warszawy Michał Olszewski.
Smartfony stworzyły platformę bezpośredniej komunikacji z użytkownikiemPrelegent podzielił wykorzystywane technologie na dwa obszary: sprzętowy i związany z oprogramowaniem. Wśród rozwiązań z pierwszego z nich wymienił m.in. kamery, pętle indukcyjne i smart gridy (inteligentne sieci energetyczne), które służą optymalizacji usług ważnych z punktu widzenia funkcjonowania miasta. Jednym z przykładów konkretnego zastosowania może być tu optymalizacja pików przy dostawach energii. – W Warszawie projekt tego typu inteligentnej sieci ciepłowniczej realizowany jest od czterech lat – podkreślał zastępca prezydenta stolicy.
– Najpowszechniejszą dziś technologią, która jest wdrażana na wszelkie sposoby, jest natomiast oprogramowanie – stwierdził prelegent. Zauważył on, że trend ten rozpoczął się wraz z upowszechnieniem się smartfonów, dzięki którym powstała duża platforma pozwalająca dotrzeć bezpośrednio do użytkownika jakichś usług. – Klasycznym przykładem jest tu aplikacja JakDojadę. W oparciu o dane, które miasta wystandaryzowały m.in. za sprawą pojawienia się takiej aplikacji, powstało idealne narzędzie do optymalizacji systemu podróżowania po mieście – mówił.
Elektroniczne systemy biletowe dużo tańsze niż druk kartoników – Innym segmentem, który zdopingował miasta do optymalizacji naszych kosztów – np. w zakresie dystrybucji biletów, były portfele elektroniczne – wskazywał przedstawiciel warszawskiego samorządu. Wymienił tu aplikacje i technologie PayPal, SkyCash i moBilet. – My mamy taką politykę, że de facto dopuszczamy każde rozwiązanie, którego autorzy akceptują nasze warunki dostępu – opisywał. – My płacimy o wiele miejszą prowizję za elektroniczny system biletowy niż płacilibyśmy za system kartonikowy – argumentował.
– Najtrudniejszym, bo trudnym do opanowania dzięki technologii, obszarem jest ten dotyczący optymalizacji korzystania z miasta w oparciu o zmianę naszych zachowań – stwierdził. – My uczymy się [teraz] w miastach określonych zachowań, by nie szkodziły nam nawzajem, np. korzystamy z transportu [publicznego], bo wiemy, że to będzie mniej oddziaływało [negatywnie] na nasze zdrowie [niż jazda samochodem] – mówił. – Do tego potrzebna jest jednak także zmiana świadomości – podkreślał.