Inwestycje z zakresu smart city nie w każdym przypadku mogą być finansowane w trybie PPP, ale zawsze należy takie rozwiązanie przynajmniej rozważyć – uznali uczestnicy debaty podczas Kongresu Technologii Miejskich. Szczególnie ważną rolę partnerstwo publiczno-prywatne może odegrać przy kosztownych inwestycjach transportowych. Niezależnie od trybu finansowania wprowadzane rozwiązania muszą być dopasowywane do potrzeb użytkowników oraz do ich kompetencji cyfrowych.
Ekspert ds. Smart City i GIS Szymon Ciupa wrócił uwagę na proces zarządzania strategicznego. – Władze miasta powinny skoncentrować się na wizji, odpowiadającej na pytanie: „jakim miastem chcemy być?”. Technologie cyfrowe mogą być wykorzystywane, ale nie można zapominać o narzędziach prawnych – choćby z zakresu planowania przestrzennego – które tworzą ramy. Często, niestety, samorządy z nich nie korzystają – zauważył. Konsekwencją może okazać się używanie nowoczesnych technologii do rozwiązywania problemów, które tworzy się samemu.
Technologia ma służyć człowiekowi
Do tematu roli zdobyczy techniki szerzej odniósł się zastępca burmistrza Andrychowa Mirosław Wasztyl. – Człowiek nie może być narzędziem żadnej technologii. To technologie mają umożliwić lepsze życie w mieście – postawił tezę. Inteligentne zarządzanie polega, zdaniem Wasztyla, na rozwiązywaniu oczekiwanych problemów społecznych przy pomocy narzędzi racjonalnie dobranych do konkretnych grup użytkowników miasta. – Na przykład umiejętność obsługi komputera czy smartfona wśród ludzi starszych nie jest powszechna. Narzędzie, które zastosujemy, powinno znaleźć społeczną akceptację – zaznaczył samorządowiec.
Można wyróżnić kilka wymiarów inteligentnego miasta. Należą do nich zarządzanie strategiczne oraz wykorzystywanie zgromadzonych danych. – Trzeba korzystać z nich przy podejmowaniu decyzji strategicznych i operacyjnych, a nie tylko ewidencjonować – podkreślił ekspert. Wyznacznikami inteligencji miasta są także otwartość i interoperacyjność stosowanych technologii, których rozwój nie może być zablokowany przez jednego dostawcę. – Trzeba też zbadać, na ile struktura organizacyjna jest skoncentrowana na obywatelach, a na ile – na wygodzie instytucji i firm? – dodał Ciupa.
Inna cecha inteligentnego miasta to szerokie stosowanie partycypacji społecznej. – Kładziemy nacisk na ideę miasta 3.0, by to mieszkańcy mieli najważniejszy głos we współdecydowaniu i zarządzaniu miastem – zadeklarował główny specjalista w Departamencie Programów Pomocowych Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju Marcin Bogusz. Promocji tej idei – szczególnie w małych i średnich miastach – miał służyć zorganizowany przez resort konkurs dotacyjny Human Smart City. – Uruchomiliśmy go pod koniec 2017 r. Cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Jesteśmy w przededniu podpisania 25 umów na dofinansowanie bardzo różnych projektów, związanych – między innymi – z Internetem Rzeczy, zrównoważoną mobilnością czy osiedlami mieszkaniowymi. To odpowiedź na brak promowania przez samorządy inteligentnych rozwiązań w miastach – przyznał urzędnik. Kwoty przyznawane na część inwestycyjną i testową mogą wynosić do 500 tys. zł, a na całość – do 4 mln zł. Wyłonione dobre praktyki mają być powielane w innych samorządach.
Transport – narzędzie, nie samoistny cel
Wyróżnikiem smart city jest też inteligentna populacja (aktywna i świadoma społeczność lokalna) oraz inteligentny transport. Choć zagadnień związanych ze smart city nie należy sprowadzać – jak dzieje się to w niektórych miastach – wyłącznie do stosowania systemów obszarowego sterowania ruchem, inwestycje transportowe są ważnym elementem budowy inteligentnego miasta. Jak przypomniała wicedyrektor Departamentu Wdrażania Programów w Centrum Unijnych Projektów Transportowych Joanna Świderska, charakter inwestycji korzystających z dofinansowania unijnego zmieniał się w kolejnych etapach. – Pierwsze projekty w starej perspektywie skupiały się na samej infrastrukturze. Było to promowane, bo potrzeby były ogromne. Cel – zahamowanie odpływu pasażerów – w dużym stopniu osiągnięto. W obecnej perspektywie promowaliśmy nie tylko zgodność ze strategią, ale i elementy ITS oraz węzły przesiadkowe. Wskazujemy miastom, w jakim kierunku podążamy my i cała UE – wyjaśniła.
Kolejnym etapem było ogłoszenie konkursu na działanie 6.1. – zakup autobusów elektrycznych. – Wskazaliśmy, które projekty będą oceniane najwyżej. Teraz idziemy dalej, punktując plany zrównoważonej mobilności miejskiej oraz szerszą politykę miasta w zakresie obniżenia emisji, w tym z gospodarstw domowych z piecami. Ta droga jest już rozpoczęta i nie ma od niej odwrotu. Budujmy strategie zintegrowane, wychodzące naprzeciw potrzebom mieszkańców – podsumowała Świderska.
– Komunikacja zbiorowa to nie cel sam w sobie, lecz sposób m. in. na ograniczenie emisji zanieczyszczeń i odkorkowanie miasta. Stary układ transportu publicznego nie przystaje do obecnych czasów. Od 20 lat mamy w Andrychowie Miejski Zakład Komunikacyjny, jednak jego rozwój to odpowiedź na zaniedbania w zakresie komunikacji regionalnej, tak w Małopolsce, jak w reszcie kraju – stwierdził wiceburmistrz Wasztyl. Regionalne przewozy autobusowe stały się prawie w całości komercyjne, tymczasem mieszkańcy potrzebują zachęty ekonomicznej w postaci ceny biletu. – To element inteligentnego planowania. Komunikacja musi mieć charakter konkurencyjny, stąd zorganizowanie przetargu. Cena wozokilometra w MZK wynosiła dawniej 5,40 zł, teraz – 2 zł w okresie 5-letnim – pochwalił się Wasztyl. Przyznał jednak, że większości polskich samorządów nie stać na takie rozwiązania.
PPP: Nigdy nie skreślać bez analizy
Mówiąc o inwestycjach realizowanych przez polskie samorządy i świadczonych przez nie usługach publicznych, nie sposób uciec od kwestii ich finansowania. – Przy niedostatku środków własnych dobrym rozwiązaniem może okazać się partnerstwo publiczno-prywatne. Nie jest ono jednak panaceum na wszystkie bolączki – zastrzegł członek Rady Fundacji Centrum PPP Tomasz Korczyński. Jak stwierdził, zastosowanie takiej formuły powinno zawsze został przynajmniej rozważone. – Oczekujemy usługi o wysokiej jakości, stąd znaczenie transferu technologii, którą ma przynieść partner prywatny. Taka inwestycja nie musi być tańsza, bo partner prywatny też musi zarobić – ale jednocześnie przejmuje ryzyko. Dobrze przygotowanych projektów jest coraz więcej. Jeśli jakikolwiek projekt o wartości powyżej 300 mln zł ze środków publicznych ma być wprowadzony w życie, gestor musi udowodnić, że jest formuła lepsza od PPP – przekonywał.
Jednym z powodów, dla których formuła partnerstwa nie jest jeszcze stosowana powszechnie, jest – według przedstawiciela fundacji – obiegowa opinia o braku przejrzystości takich przedsięwzięć. – Przyczyną mniejszej popularności może być też konieczność prowadzenia wielomiesięcznego dialogu z chętnymi przedsiębiorcami. Do września ubiegłego roku nie było obowiązkowych analiz przedrealizacyjnych, stąd większe rozbieżności oczekiwań stron publicznej i prywatnej. Mamy nadzieję, że praktyka i budujący się rynek to zmieni – dodał Korczyński.
GZM: Głos praktyków
Potrzeba stosowania rozwiązań z zakresu smart city jest szczególnie ważna w obszarach silnie zurbanizowanych, gęsto zaludnionych i uprzemysłowionych, takich jak konurbacja górnośląsko-zagłębiowska. Od stycznia ubiegłego roku współpracę tworzących ją gmin koordynuje powstała po wielu latach starań Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Wiceprzewodniczący jej zarządu Grzegorz Podlewski za jedno z najważniejszych zadań uznał odpowiedzialne gospodarowanie wspólnymi zasobami.
– Chcemy zainwestować w instalację przetwarzania odpadów, a także powołać jeden lub kilka klastrów energetycznych. Wykorzystamy potencjał, jeśli chodzi o budownictwo komunalne i mieszkaniowe. Będziemy inwestować w fotowoltaikę – wyliczył wiceprzewodniczący. GZM koncentruje swoje działania na kilku obszarach: trosce o środowisko (zwłaszcza jakość powietrza), inteligentnej gospodarce, zarządzaniu metropolią i miastami, aktywizacji mieszkańców (cały obszar zamieszkuje ponad 2,3 mln ludzi) i zrównoważonej mobilności. Choć właścicielami całej infrastruktury są gminy członkowskie, a nie GZM, organizacja stara się pełnić rolę integratora.
Jednym z kluczowych obszarów tej działalności jest organizacja transportu. Od początku bieżącego roku zajmuje się tym powołany przez Zgromadzenie GZM Zarząd Transportu Metropolitalnego. – Uczestniczymy w projekcie polskiego elektrobusu, którego możemy stać się najpoważniejszym beneficjentem – chcemy kupić do 300 sztuk. Planujemy rozwój nowoczesnej mobilności: oprócz już istniejących środków mieszkańcy mają otrzymać do dyspozycji także współdzielone samochody, hulajnogi elektryczne czy rowery metropolitalne – zapowiedział Podlewski.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.