Solaris: Duża rozbudowa wielkopolskich zakładów

– To kolejny krok na drodze wzrostu naszej firmy i rozwoju w przyszłościowym kierunku. To również wzmocnienie naszej marki w Polsce i Europie. Mamy aspiracje, by zostać europejskim liderem w zakresie elektromobilności – stwierdził podczas uroczystego otwarcia prezes zarządu Solarisa Javier Calleja. Jak zaznaczył, mimo wysokiej inflacji oraz innych trapiących branżę problemów zarząd Solarisa planuje rozwój firmy długoterminowo i mierzy w jeszcze bardziej ambitne cele.

Nowy magazyn: Automatyzacja i większa pojemność

Szczegółowe parametry hali magazynowej oraz proces jej powstawania omówił wiceprezes zarządu Solarisa dr inż. Dariusz Michalak. Koncepcja obiektu zaczęła powstawać w lutym 2020 r. Po długim procesie uzyskiwania pozwoleń i zgód środowiskowych budowę rozpoczęto w sierpniu 2021 r. – W kwietniu bieżącego roku obiekt był już ukończony. Rozpoczęło się wyposażanie, a w czerwcu – przenosiny, które były ogromnym wyzwaniem. Przewoziliśmy materiały przez tydzień na 3 zmiany – wspominał Michalak. Na początku lipca z nowego magazynu zostały wydane pierwsze części. – Po raz pierwszy korzystaliśmy z modelu „wybuduj na wynajem” we współpracy z Panattoni – podkreślił członek zarządu, zwracając uwagę na sprawną realizację inwestycji w bardzo trudnym, pandemicznym czasie.

Centrum magazynowe to jeden z kluczowych elementów w fabryce. – Wcześniej przechowywaliśmy części w różnych lokalizacjach, czasem nawet pod gołym niebem – poinformował Michalak. Nowy magazyn zapewnia bez porównania lepszy standard oraz pięciokrotnie większą powierzchnię (ponad 10 tysięcy metrów kwadratowych). Ważną częścią jest czteropoziomowa antresola o ok. 7 tys. metrów kwadratowych powierzchni. – Znajduje się na niej blisko 40 tys. pojemników z częściami. Jej obsługa wymaga ciągłego ruchu 500 pojemników – wyliczał.

Przyjmowanie towaru, jego magazynowanie i wydawanie do hali produkcyjnej odbywa się w cyklu automatycznym – dzięki temu do obsługi każdego z poziomów antresoli podczas zmiany wystarczy 2 pracowników. Obok znajduje się mieszcący 6000 europalet magazyn wysokiego składowania. Aby skompletować jeden autobus, potrzeba 36 wózków z częściami. Ich dostarczenie na 36 stanowisk w hali produkcyjnej zajmuje ok. 90 minut.

Park ładowania: Przetestujemy każdy autobus i ładowarkę

Drugą otwartą dziś inwestycją – o mniejszej powierzchni, ale równie ważną dla firmy – jest charging park. Do jego budowy Solaris przygotowywał się od 2018 r. Budowa trwała od lipca 2021 r. do marca roku bieżącego. – Będziemy tu ładować i rozładowywać autobusy elektryczne podczas testów. Musimy mieć taki obiekt, będąc jednym z największych producentów autobusów elektrycznych w Europie – stwierdził Michalak.

W obiekcie zastosowano innowacyjne rozwiązania. Na 4 stanowiskach do ładowania autobusów pod dachem (obok znajdują się 4 niezadaszone) zamontowano 5 różnych pantografów autobusowych i 1 dla trolejbusów. Działają tu 4 stacje ładowania: 600, 360 i dwie 150 kW. – Jesteśmy w stanie podłączyć tam i przetestować każdą ładowarkę. Na rynku istnieje wiele różnych rozwiązań – i, aby odpowiedzieć na potrzeby klientów, najpopularniejsze mamy u siebie – podkreślił członek zarządu Solarisa. Jednym ze sprawdzanych procesów jest zwrot energii V2G (Vehicle to Grid – z pojazdu do sieci) przy rozładowywaniu baterii. – Energia nie jest marnowana, lecz zasila urządzenia w naszej fabryce. Takie instalacje ma dziś niewielu producentów. Neutralność klimatyczna to część naszej strategii – zwrócił uwagę Michalak. Bilans energetyczny obu nowych obiektów poprawiają też zamontowane na ich dachach panele fotowoltaiczne.

Coraz mniej Diesla, coraz więcej prądu i wodoru

Symboliczny może wydawać się fakt, że stacja ładowania powstała w miejscu dawnej fabrycznej stacji tankowania oleju napędowego. – Cele europejskie są jasno zdefiniowane i dość wymagające. Od 2030 r. ponad połowa nowych autobusów w Europie ma być bezemisyjna. Do 2035 r. wodór powinien stanowić 45% całego miksu energetycznego. Nowe inwestycje pomogą nam spełnić te wymagania. W naszej produkcji już w ubiegłym roku 41% stanowiły pojazdy nisko- i zeroemisyjne – zaznaczył członek zarządu Solarisa.

Producent przymierza się do urządzenia specjalnej „hali wodorowej”. Znajdzie się w niej nowa linia produkcyjna, przeznaczona tylko dla autobusów zasilanych wodorem i gazem. – Zagospodarujemy w tym celu starą halę magazynową i dobudujemy do niej kilka nowych stanowisk. Będziemy troszczyć się o wysokie standardy bezpieczeństwa i innowacyjność – zadeklarował Michalak. Choć inwestor nie otrzymał jeszcze pozwolenia na budowę, jest gotowy do rozpoczęcia budowy już od roku.

Inną inwestycją będzie nowy serwis, którego trwająca już budowa ma kosztować ok. 30 mln zł. – To duże obciążenia dla firmy. Wierzymy jednak, że zapewnią nam one rozwój, przyszłość i stabilność. Nowe inwestycje są niezbędne, byśmy utrzymali konkurencyjność, miejsca pracy i pozycję na rynku – podsumował członek zarządu.

Solaris rozpoznawalny jak Chopin

Dla lokalnych samorządów Solaris jest kurą znoszącą złote jajka. Chodzi nie tylko o wpływy z podatków i miejsca pracy, ale również o rozpoznawalność. – Solaris, a w latach 90. Neoplan, to ważna część historii gminy. Od początku byłem blisko tej inwestycji, byłem nawet świadkiem narodzin nazwy Solaris. Cieszę się, że po zmianie właściciela firma wciąż się rozwija. Daje to nadzieję, że Polska znajdzie się wśród krajów rozwiniętych i silnych demokracji – powiedział starosta powiatu poznańskiego Jan Grabkowski.

– Jesteśmy dumni, że mamy na swoim terenie taką firmę jak Solaris. Solaris to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. Skojarzenia przeciętnego obywatela świata z Polską to kolejno: Lech Wałęsa, Jan Paweł II, a potem równorzędnie: Fryderyk Chopin, Robert Lewandowski i Solaris – dodał wójt gminy Czerwonak Marcin Wojtkowiak.