W zeszłym roku Solaris sprzedał 1560 pojazdów, do tego chwali się zwiększeniem przychodów. – Dwucyfrowy wzrost miał miejsce w roku, w którym cały rynek się skurczył. Mamy najwyższą rentowność wśród europejskich producentów – mówi Javier Calleja, szef Solarisa.
Producent, który w tym roku będzie obchodzić swoje 25-lecie, może po raz kolejny poszczycić się wzrostem sprzedaży pojazdów. – W 2020 r. sprzedaliśmy 1560 pojazdów. To pięcioprocentowy wzrost względem roku poprzedniego na rynku, który skurczył się o 15%. W tym roku spodziewamy się powiększenia sprzedaży – mówi Javier Calleja, szef Solarisa. Dla porównania – w 2019 r. było to 1487 pojazdów. Zeszły rok był też szczególny – zakłady Solarisa opuścił 20-tysięczny pojazd. Był to
przegubowy elektrobus dla Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie.
Trzy główne rynki zbytu to Polska, Niemcy i Włochy. W zeszłym roku Solaris na rodzimy rynek sprzedał 350 pojazdów, co równa się 53% udziału w rynku. Co ważne, połowa dostarczonych pojazdów to elektrobusy. W tym segmencie Solaris jest bezkonkurencyjny – z 97% udziałem. W Niemczech Solaris sprzedał 320 autobusów, udział w rynku elektrobusów wyniósł 37%. – Jesteśmy dumni z postępu na rynku niemieckim – dodaje szef Solarisa. We Włoszech Solaris sprzedał 240 autobusów, w tym 67 elektrobusów. Udział na rynku elektrobusów wyniósł 69%. – Współpracujemy z dużymi, jak i niewielkimi operatorami. Poświęcamy wszystkim tak samo uwagi – zapewnia Calleja.
Solaris chwali się też dobrymi wynikami. Przychody wyniosły 725 mln euro – to o 13,6% więcej niż w zeszłym roku. – Dwucyfrowy wzrost miał miejsce w roku, w którym cały rynek się skurczył. Bardzo nas cieszy nasza EBITDA – wynik w tym roku wzrósł o 55,8%. Mamy najwyższą rentowność wśród europejskich producentów – wylicza Javier Calleja.
Duże znaczenie dla Solarisa ma elektromobilność. W zeszłym roku liczba elektrobusów w Europie Zachodniej, z uwzględnieniem Polski, eksploatowanych było 2062 elektrobusów. Na pierwszym miejscu jest Holandia z 1167 pojazdami, druga lokata należy do Niemiec – 673 pojazdów. Solaris na tym rynku zajął drugie miejsce pod względem sprzedaży – z 406 elektrobusami. Firmę z Polski wyprzedził chiński BYD z 412 autobusami. Na trzecim miejscu jest Volvo z 217 elektrobusami. – Chińczycy konkurują ceną. My staramy się dostarczać produkty dobrej jakości i trwałe. Nasza wieloletnia obecność na rynku jest nie do zastąpienia – nasze zrozumienie potrzeb klientów jest szczególną cechą – wskazuje Calleja.
Do tej pory Solaris sprzedał ponad 1000 elektrobusów. Są obecne w 91 miastach w 18 krajach. – Jesteśmy w stanie spełnić różne wymagania – mówi Javier Calleja. W sumie w zeszłym roku na wszystkie rynki Solaris sprzedał 457 elektrobusów. To wzrost o 182% względem 2019 r. Udział elektrobusów, trolejbusów i hybryd w produkcji Solaria wyniósł 44%. Dla porównania – w 2019 r. było to 40%, a w 2018 r. – 29%.
Największe zeszłoroczne umowy to
100 elektrobusów dla Mediolanu, 50
elektrobusów dla Krakowa i
37 elektrobusów dla Poznania. Do tego dochodzą zamówienia na pojazdy wodorowe, w tym 25 autobusów
dla Wuppertalu, umowa ramowa na
40 pojazdów dla austriackiego przewoźnika Postbus czy 10 trolejbusów z ogniwami wodorowymi zwiększającymi zasięg dla Rygi.
Solaris nie zapomina też o innych segmentach. Inne ważne kontrakty to
100 Urbino CNG dla Tallina (rozszerzenie umowy),
120 Urbino 18 dla Jerozolimy, 80 autobusów InterUrbino dla przewoźnika Cotral we Włoszech (do tej pory firma zamówiła już 600 pojazdów).
Producent zapowiedział też nowości. W tym roku w czerwcu zaplanowano premierę autobusu Solaris Urbino 9 LE electric – będzie obejmował klasę I i II. – Pojazd będzie produkowany wyłącznie w wersji elektrycznej i zastąpi 8,9-metrowe pojazdy – mówi Petros Spinaris z zarządu Solarisa.
To nie koniec nowości. – Zainwestujemy dużo w akumulatory. Operatora trzeba odciążyć od ładowania. Pracujemy też nad wydłużeniem życia istniejących akumulatorów – wskazuje Spinaris.