Ubiegły rok był dla Solarisa okresem ważnych zmian w strukturze sprzedaży. Liczba sprzedanych pojazdów bezemisyjnych po raz pierwszy przewyższyła sprzedaż autobusów z silnikiem Diesla i zasilanych CNG, a największym rynkiem zbytu stała się – zamiast Polski – Hiszpania. Firma planuje ponowne wejście na rynek pojazdów dalekobieżnych (ale już z czystymi źródłami napędu) oraz ekspansję w USA i Kanadzie.
Na tradycyjnej konferencji rocznej po raz pierwszy jako prezes Solarisa wystąpił Javier Iriarte. – Miasta rozwijają się dziś szybko. Za 20 lat 70% populacji będzie w nich mieszkało. Tak duże zagęszczenie ludności grozi dużym wzrostem emisji – stąd znaczenie bezemisyjnego transportu zbiorowego, który pozwoli ograniczyć ruch samochodów. Nasza misja to wyznaczanie kierunków rozwoju branży autobusowej – rozpoczął swoje wystąpienie.
„Czysty” napęd po raz pierwszy w większości
Lata 2020 i 2021, mimo trudności na rynku, były dla Solarisa najkorzystniejsze w historii. 2022 okazał się już trudniejszy: nie udało się w pełni wykonać planów produkcyjnych, a realizację części kontraktów firma musiała opóźnić. – Następstwa pandemii COVID-19, niestabilność łańcuchów dostaw, hiperinflacja oraz wybuch wojny w Ukrainie utrudniły nam działalność. Dzięki poświęceniu załogi i zwiększeniu elastyczności zminimalizowaliśmy jednak skutki finansowe – stwierdził nowy prezes.
Przychody (696 mln euro) były nieco niższe od ubiegłorocznych. – Spadła zyskowność, a wzrosły potrzeby kapitałowe. Mimo to poradziliśmy sobie z wyzwaniami. Przyjęliśmy też plan naprawczy, który pozwoli nam wrócić na ścieżkę zyskowności – zadeklarował prezes.
Z drugiej strony ubiegły rok był czasem rekordowych inwestycji w transport bezemisyjny. W przypadku Solarisa trend ten był widoczny jeszcze lepiej, niż w skali całego rynku. – W 2020 r. 44%, w 2022 r. – 55%, a dziś 86% naszych zamówień to pojazdy z napędem alternatywnym (w tym trolejbusy) – wyliczał Iriarte. Najszybciej – w dużej mierze dzięki dotowaniu przez Unię Europejską – rośnie sektor autobusów wodorowych. W 2022 r. Solaris zakontraktował dwusetny autobus z takim napędem (łącznie w ubiegłym roku dostarczył ich 42).
Doświadczenie procentuje
Liczba autobusów dostarczonych w ubiegłym roku to 1492. Jest to wynik
dokładnie taki sam, jak w roku 2021. Jak podkreślił prezes, uzyskano go jednak w znacznie trudniejszych okolicznościach. Zamówienia do realizacji w 2023 r. według stanu na 31 grudnia obejmują 1369 autobusów, a wraz z tymi zaplanowanymi na później – 1648. Przekłada się to na 11,2% udziału w rynku w Europie kontynentalnej.
Za jeden z największych atutów Solarisa prezes uważa doświadczenie. – Przez blisko ćwierć wieku sprzedaliśmy 23 tys. pojazdów do 750 miast w 33 państwach. W dekadzie 2012-22 dostarczyliśmy 13,5% wszystkich autobusów zeroemisyjnych – najwięcej ze wszystkich producentów. Mamy też 61% udziału w rynku autobusów wodorowych i 61,4% rynku pojazdów z ogniwami paliwowymi (z 88 sprzedanych) – wyliczał Iriarte. Szeroka oferta pozwala na konfigurację pojazdów „na miarę” potrzeb konkretnego klienta. – Współpracujemy z zamawiającymi na każdym etapie kontraktu – zaznaczył.
55% klientów zamawia pojazdy Solarisa nie po raz pierwszy. W ubiegłym roku po raz pierwszy największym rynkiem producenta nie była Polska – wyprzedziła ją Hiszpania z udziałem 25%. Inne istotne rynki europejskie to Belgia, Niemcy, Włochy oraz Rumunia. Największym realizowanym w 2022 r. kontraktem była zawarta przed kilkoma laty
umowa ramowa na 250 elektrobusów dla Mediolanu.
Nowy segment i… kontynent
W ubiegłym roku producent przedstawił ważne modele: przegubowe
Urbino 18 Hydrogen, Urbino 9 LE Electric oraz trzyczłonowe Urbino 24 Electric. – Wszystkie mają duży potencjał sprzedażowy – podkreślił prezes, mówiąc o zebranych już zamówieniach. Trwają prace nad Urbino 18 z bateriami tylko na dachu (bez wieży silnikowej) i modułowym systemem napędowym oraz nad kolejnymi innowacjami: systemem ładowania baterii podczas jazdy oraz nowymi rozwiązaniami w zakresie zapobiegania kolizjom i cyberbezpieczeństwa.
Przełomową inwestycją był otwarty jesienią 2022 r.
nowy magazyn ze stacją ładowania i testów. Solaris chwali się też jednak inwestycjami w kapitał ludzki. – Jesteśmy jednym z głównym graczy na rynku. Zatrudniamy łącznie ponad 2700 ludzi w Polsce i za granicą, co oznacza wzrost o 14% od 2012 r. O tym, że jesteśmy atrakcyjnym pracodawcą, świadczy średnia długość zatrudnienia – 9 lat – przekonywał Iriarte.
W przyszłości Solaris chce umocnić się na pozycji lidera transformacji energetycznej. Oprócz budowy całego „ekosystemu mobilności” (w jego skład wchodzi np. elektroniczna platforma wsparcia dla przewoźników, do której dziś jest podłączonych ok. 1700 pojazdów Solarisa) zarząd zaplanował dwie inne poważne zmiany. – Zamierzamy wejść na rynek autobusów międzymiastowych w Europie z elektrycznymi i wodorowymi pojazdami o długości 15 m – ujawnił Iriarte. Producent planuje też rozpoczęcie sprzedaży miejskich autobusów bezemisyjnych na kontynencie północnoamerykańskim. Pomocna ma okazać się przy tym synergia z kolejową częścią CAF, która ma już swoje placówki zarówno w USA, jak i w Kanadzie.