Znowu zrobiło się głośno w sprawie budynku dworca Olsztyn Główny. Wojewódzki Konserwator Zabytków podtrzymał wcześniejszą decyzję dotyczącą niewpisania obiektu na listę zabytków. Społecznicy zapowiadają odwołanie od tej decyzji i podkreślają, że konserwator zaprzecza w decyzji sam sobie.
W Olsztynie toczy się batalia o zachowanie dotychczasowego budynku dworca Olsztyn Główny. Odkąd PKP SA ujawniło plany związane z wyburzeniem obiektu i zastąpieniem go mniejszą bryłą, w działania na rzecz ochrony dworca włączyli się aktywiści i społecznicy z Forum Rozwoju Olsztyna. Złożyli oni do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wniosek o wpisanie dworca do rejestru zabytków.
Został on jednak odrzucony. Wtedy
do sprawy włączyło się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które z urzędu wszczęło na nowo całą procedurę określenia dworca zabytkiem. Zdaniem ministra istniała potrzeba ponownej analizy zgromadzonego materiału dowodowego i rozważanie, czy budynek zasługuje na miano zabytku.
Postępowanie ciągnęło się od połowy 2018 roku, a niedawno zakończył się kolejny etap. – Rozpatrywaliśmy sprawy jeszcze raz, stosując się do wskazówek Ministerstwa. Między innymi dokonaliśmy analizy porównawczej olsztyńskiego dworca z innymi podobnymi obiektami, które w tej epoce zostały wzniesione. Po złączeniu nowych materiałów dowodowych i ich ponownym przeanalizowaniu doszedłem do wniosku, że nie ma przesłanek o tym że, ten obiekt należy wpisać do rejestru zabytków –
tłumaczył swoją ponowną decyzję tłumaczył Dariusz Bartoń, Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Obiekt typowy i standardowy – Dworzec olsztyński, jako zespół budowlany, nie zasługuje na miano zabytku i ochronę prawną poprzez wpis do rejestru zabytków – podkreślił jeszcze raz konserwator. – Przeanalizowaliśmy architektoniczne wartości przestrzenne. Jest to obiekt standardowy i typowy dla swojej epoki. Powiedziałbym nawet, że jest to dzieło przeciętne Nie wyróżnia się żadnym nowatorstwem i oryginalnością. Dlatego uznałem, że nie należy go wpisywać do rejestru zabytków – wyjaśnił.
Wojewódzki Konserwator Zabytków podtrzymał również decyzję co do walorów poszczególnych elementów dworca i stacji. Uznał on, że na ochronę kompleksu dworcowego Olsztyn Główny
zasługują jedynie stare wiaty na peronach 2, 3 i 4. Do rejestru zabytków ruchomych wpisane będą neony dworzec autobusowy i dworzec kolejowy oraz mozaiki z hali dworcowej z zaznaczeniem, że będzie można je jednak rozebrać i przenieść, gdy obiekt będzie przebudowywany.
Będzie odwołanie Decyzja konserwatora nie jest prawomocna i przysługuje wnioskodawcom prawo odwołania. Forum Rozwoju Olsztyna już zapowiedziało, że skorzysta z tej możliwości. – Ponowna decyzja nie wnosi niczego nowego w kwestii samego dworca. Tak jak poprzednio argumenty koncentrują się na typowości obiektu. Również i tym razem urzędnicy doszli do absurdalnych wniosków, że oceniając wartość budynku należy wziąć pod uwagę fakt, iż połączenie dworca PKS i PKP było rozwiązaniem narzuconym odgórnie, nie zaś pomysłem architekta. W decyzji pojawia się także chybiony argument, że dworzec przeszedł tak znaczące przeobrażenia, iż traci na swoim zabytkowym charakterze – komentują decyzję konserwatora społecznicy.
Decyzje konserwatora „wewnętrznie sprzeczne” Forum Rozwoju Olsztyna tłumaczy, że każdy argument wojewódzkiego urzędu można łatwo obalić. Wszelkie przekształcenia dokonane w obiekcie są łatwe do odwrócenia. Ponadto dla zabytkowości budynku nie ma aż takiego znaczenia, w jaki sposób powstawał jego projekt. Najważniejsze są jego cechy. – Zaskakująca wydaje się decyzja o uznaniu za zabytkowe neonów umieszczonych na zewnątrz budynków, które były przecież bardzo powszechnie stosowane w czasach PRL-u i nie są obiektami wyróżniającymi się, tak jak oczekuje tego organ od całego dworca. Odnosimy wrażenie, że konserwator uznając za zabytkowe wiaty, mozaiki i neony chciał stworzyć wrażenie, ze jego decyzja jest rzetelna i oparta o dogłębną analizę. W rzeczywistości jest wewnętrznie sprzeczna i stanowi dość nieudolną próbę wykazania, iż dworzec nie wyróżnia się niczym szczególnym – komentują społecznicy.
Po złożeniu odwołania sprawa ponownie wróci do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które wyda ostateczny werdykt w sprawie dworca. Do tego czasu nie będą możliwe w obiekcie jakiekolwiek prace.