Suwałki: Wyzwaniem wymiana wysłużonego taboru

Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Suwałkach jest spółką świadczącą usługi w zakresie pasażerskiego transportu zbiorowego w Suwałkach. Cały system komunikacji miejskiej liczy ponad 300 km. Obsługuje go niemal 18 linii, czasami także więcej, gdy pojawią się linie okolicznościowe.

Luźne linie

Mimo tak wielu linii autobusowych, warto zaznaczyć, że w mieście, które liczy prawie 70 tys. mieszkańców, większość z autobusów ma po kilka wariantów tras lub różne dni kursowania. Miasto jednak nie planuje istotnych zmian w funkcjonowaniu suwalskiej komunikacji miejskiej. – W miarę pojawiania się nowego źródła popytu lub zmian wielkości popytu na usługi komunikacji zbiorowej system będzie do tych zmian dostosowywany – mówi Marta Buraczewska z Urzędu Miasta. – Na tej zasadzie w przyszłym roku zostanie uruchomione przyspieszone połączenie osiedli mieszkaniowych z częścią strefy przemysłowej oraz zwiększona oferta przewozowa w soboty – zaznacza. Nowa linia już od 4 stycznia połączy Osiedle Północne z Padmą 3.0 przy ul. Brylantowej.

Można odnieść wrażenie, że system komunikacyjny w Suwałkach jest bardzo rozdrobniony. Dla nowej i szybszej linii przewidziano tylko trzy kursy dziennie w każdą ze stron. Co więcej, funkcjonować będzie wyłącznie w dni powszednie. Podobną tendencję zauważyć można było także w 2009 roku, gdy Suwałki zakupiły dwanaście fabrycznie nowych Irisbusów przy współudziale Unii Europejskiej. Powstały wtedy aż trzy nowe linie autobusowe, z czego dwie z nich jeździły wyłącznie w soboty i obsługiwały bazar.

Wiekowe przeguby

Większość taboru stanowią teraz standardowe dwunastometrowe pojazdy. Duży udział w taborze stanowi Mercedes oraz Irisbus. Zakupy pojazdów tych marek sfinansowała Unia w 2009 i 2010 roku. Miasto jednak ma plan dalszego dostosowywania komunikacji miejskiej do aktualnych standardów. – Największym wyzwaniem jest dla nas wymiana taboru – informuje Buraczewska. – W szczególności przestarzałych pojazdów przegubowych – zaznacza. Obecnie Suwałki posiadają po dwie sztuki wysłużonych Manów i Mercedesów.

Miasto starało się w ramach programu Gazela pozyskać trzy ekologiczne pojazdy przegubowe i trzy standardowej długości. Projekt przewidywał, że pojazdy będą z napędem hybrydowym. – Niewielkie środki przeznaczone na ten program nie pozwoliły zrealizować złożonego projektu. Ciągle są jednak szanse na realizację zadania w ramach Mechanizmu Norweskiego lub Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na lata 2014-2020. Wymiana pozostałego taboru to perspektywa zatem około 5 lat – mówi Marta Buraczewska z Urzędu Miasta w Suwałkach.

Miasto myśli również o systemie poboru opłat. – Modernizacji wymaga również system elektronicznej karty miejskiej, tak, by stworzyć w jego oparciu sieć biletomatów oraz portmonetkę elektroniczną – wspomina Buraczewska.

Za darmo – za drogo

Realizacja zakupów w postaci pojazdów hybrydowych ze środków własnych gminy, jak zaznaczają urzędnicy, jest mało realna przy aktualnych cenach takich pojazdów. Mało realne jest także wprowadzenie bezpłatnych przejazdów autobusami. – Nie planujemy aktualnie wprowadzenia bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji miejskiej – wyjaśnia Marta Buraczewska z Urzędu Miasta w Suwałkach. – Obecnie nie jesteśmy w stanie przejąć całkowitych kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej, gdyż byłoby to zbyt duże obciążenie dla budżetu miasta. Środki są w pierwszej kolejności kierowane na współfinansowanie projektów przy współudziale Unii Europejskiej, by maksymalnie wykorzystać szansę na przyspieszenie rozwoju miasta, wynikającą z perspektywy finansowej na lata 2014-2020 – zaznacza.

Zdarza się jednak, że pasażerowie mogą za darmo skorzystać z autobusów. Podczas plenerowej imprezy Suwałki Blues Festival wszyscy posiadający bilet na jakikolwiek koncert mogli podróżować autobusami komunikacji miejskiej bezpłatnie. Jednak są to tylko wyjątki. – Rosnące problemy komunikacyjne w miastach mogą skłaniać ich władze do przyjęcia takiego rozwiązania, ale wydaje się że nie jest to kwestia najbliższej przyszłości. Tempo tego procesu będzie uzależnione od skali problemów w poszczególnych miastach – podkreśla Buraczewska.