W dolnośląskiej Świdnicy czekają na dostawę pierwszej partii solarisów, w ramach przetargu rozstrzygniętego jesienią zeszłego roku. Nowe autobusy będą miały kasowniki z funkcją opłaty za przejazd kartą płatniczą, bez biletu. To kolejne dolnośląskie miasto, które daje pasażerom taką możliwość.
Świdnica idzie w ślady Wrocławia, który w marcu we wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej zamontował urządzenia pozwalające na zakup biletu przez przyłożenie karty płatniczej. Pasażer na dostaje żadnego wydruku. Informacja o kupionym bilecie zapisuje się w chmurze, a kontroler sprawdza jedynie numer karty.
– Po wybraniu na ekranie dotykowym właściwego biletu, wystarczy zbliżyć kartę, by opłacić przejazd. Cała operacja nie powinna trwać dłużej, niż włożenie papierowego biletu w szczelinę kasownika, a potwierdzenie transakcji będzie mógł odczytać na specjalnym urządzeniu kontroler, który nie będzie dysponował pełnymi danymi karty a jedynie czterema ostatnimi cyframi numeru karty, który porówna z kartą osoby kontrolowanej – wyjaśnia prezes MPK, Tomasz Kurzawa w rozmowie z lokalnym serwisem swidnica24.pl.
Urządzenia, które będą pozwalały również na skasowanie tradycyjnego biletu, kupionego w kiosku, znajdą się
we wszystkich dziewięciu kupionych przez miasto solarisach. W tym miesiącu ma tam trafić sześć pierwszych. Władze miasta zapewniają, że kasowniki–biletomaty znajdą się też w pojazdach, które obsługują okoliczne gminy. W sumie inwestycja jest szacowana na ok. 100 tys. zł.
Po co w Świdnicy ta technologia? Przedstawiciele urzędu miasta wskazują, ze pozwoli ona przede wszystkim zaoszczędzić czas, który dziś traci się, gdy bilety są kupowane u kierowcy. Umożliwi też korzystanie w autobusach z karty płatniczej. Całą operacja jest bowiem łatwiejsza nawet jeśli porównamy ją z kupowaniem biletu w tradycyjnym biletomacie, z funkcją płatności kartą. Tu odpada problem z wydrukiem i późniejszym pilnowaniem papierka.
We Wrocławiu technologia przed wprowadzeniem budziła obawy, m.in. o bezpieczeństwo korzystania w ten sposób z karty. Ale w pierwszym miesiącu od jej uruchomienia jedna trzecia biletów jednorazowych została kupiona właśnie w ten sposób. Na Dolnym Śląsku zresztą chyba się spodobała, po poza Wrocławiem i Świdnicą o podobnym rozwiązaniu – być może nawet w tym roku – myślą w Wałbrzychu.