Poza trasą do Mierzyna oraz torami na Łasztowni Szczecin chce budować jeszcze jeden zupełnie nowy odcinek - od Turzyna do Krzekowa. Trasa miałaby być budowana etapami - w pierwszej kolejności z wykorzystaniem już wyprowadzonych torów od dawnej pętli Krzekowo do wysokości ulicy Witkiewicza.
W 2024 roku Szczecin zaprezentował plany rozwoju swojej sieci tramwajowej. Miasto udostępniło prezentację z kilkoma nowymi trasami tramwajowymi, które mogłyby powstać w kolejnych latach, choć były one wstępne i przez niektórych dość szybko zostały okrzyknięte jako “kreski na mapie”.
Prace koncepcyjne trwają
Prezentacja zawierała plany odnośnie nowych l
inii na Osiedle Kaliny,
na ulicy Mieszka I,
tramwaju na Warszewo a także przedłużenia
Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju na prawobrzeżu. Miały to być kolejne,
po tramwaju do Mierzyna, nowe odcinki sieci, nad którymi będzie pracowało miasto - na razie głównie dokumentacyjnie, bowiem samorząd nie miał i wciąż nie ma
jakichkolwiek środków na realizację nowych pomysłów. Jak mówi nam teraz Michał Przepiera, wiceprezydent Szczecina, miasto pracuje nad koncepcjami nowych odcinków – Prace koncepcyjne wobec tych nowych odcinków trwają. Robimy takie wstępne studia wykonalności własnym, miejskim nakładem sił, natomiast na razie nie będziemy zlecać ani PFU ani projektów (o tym dlaczego, w dalszej części tekstu - przyp. red.) – wskazuje samorządowiec.
Trasy na Mieszka I, osiedle Kaliny czy w końcu rozwój sieci na prawobrzeżu to zupełnie nowe trasy, które jednak mają mniejszy priorytet realizacyjny niż budowa tzw. Tramwaju do Mierzyna
oraz fragmentu torowiska na Łasztowni (powstanie ono w ramach budowy tzw. Mostu Kłodnego).
Jak informowaliśmy w ostatnich dniach, realizacja tramwaju do Mierzyna
będzie zapewne “rywalizowała” o środki unijne z nowej perspektywy
z modernizacją trasy na Gocław. Z kolei w przypadku Mostu Kłodnego Szczecin po raz kolejny stara się pozyskać środki zewnętrzne (tym razem centralne) na jego budowę. W skrócie oznacza to, że miasto jak na razie nie ma żadnych funduszy zewnętrznych na zadania torowe inne niż modernizacja Trasy na Pomorzany (jej przebudowa jest znacznie opóźniona o czym tutaj).
Tramwaj wzdłuż Sosabowskiego
Mimo faktu, że Szczecin nie ma żadnych środków na realizację nowych linii oraz na modernizację trasy na Gocław, postanowiliśmy zapytać prezydenta Przepierę o kolejne działania wobec linii na osiedle Kaliny czy wydłużenie sieci na Prawobrzeżu.
– Jeśli chodzi o nowe trasy, to (poza Mierzynem - przyp. red.) mamy też krótki odcinek związany z budową wymienionego już Mostu Kłodnego oraz większe zadanie tramwajowe, a więc kontynuację Szafera i tutaj z dwóch kierunków - od Sosabowskiego
oraz od Turzyna. Tak naprawdę docelowo chcemy zbudować cały nowy odcinek sieci w tym rejonie miasta, a więc położyć tory na Sosabowskiego, Taczaka, Witkiewicza, Santockiej oraz 26 Kwietnia aż do Turzyna. Natomiast jestem realistą i widzę, że to duże zadanie trzeba będzie etapować z powodu finansów i tutaj będziemy mogli skorzystać z tramwajów dwukierunkowych. Dlatego widzę możliwość, w pierwszym kroku, podziału na dwie części – opisuje wiceprezydent Szczecina.
Planowany przebieg docelowej trasy tramwajowej od Turzyna do rejonu dawnej pętli Krzekowo - map. redakcja
Wspomniane części, to po pierwsze pójście z budową torów od strony Sosabowskiego i tymczasowe kończenie biegu tramwajów dwukierunkowych w rejonie skrzyżowania z Witkiewicza – Ten etap całej tej dużej trasy byłby zapewne najtańszy. Tutaj na pewno nie będziemy wpuszczać tego tramwaju w Łukasińskiego, czy gdzieś indziej niż Taczaka, bo uważamy, że np. w Łukasińskiego jest już wąsko i nie ma specjalnie miejsca na ten tramwaj, zwłaszcza, że część tej ulicy jest obsługiwana przez linię tramwajową na Mickiewicza a drugą część obsłuży tramwaj na Taczaka i Witkiewicza – mówi Przepiera.
Z kolei z drugiej strony budowa torów miałaby zacząć się od skrzyżowania w rejonie galerii handlowej Turzyn i biec dalej wzdłuż ulicy 26 Kwietnia do wysokości Santockiej bądź Derdowskiego.
– Dlaczego bez wjazdu w osiedle, które byłoby najbardziej pożądane? Bo jednak wejście z tramwajem na Santocką i Witkiewicza będzie po prostu bardzo kosztowne i być może w pierwszym etapie niemożliwe finansowo, natomiast wiemy, że ten tramwaj jest tam potrzebny i musi wjeżdżać w osiedle, dlatego docelowo na pewno tam pojedzie – odpowiada na pytanie w tej kwestii Michał Przepiera.
Samorządowiec przyznaje jednak, że realizacja tej trasy, często nazywanej jako
tramwaj na osiedle Kaliny czy też jako Tramwaj na 26 Kwietnia, zacznie się raczej od strony Sosabowskiego – Uważam realizację takich działań, podzielonych na etapy za realne, choć chyba najpierw od strony Sosabowskiego, bo jednak jest łatwiej - przypomnę, że przy okazji budowy połączenia torów od pętli Krzekowo do pętli na Szafera wyprowadziliśmy już spory kawałek torów w kierunku Sosabowskiego i wykonaliśmy jeden zespół przystanków. Oczywiście nie są to jeszcze ostateczne i finalne decyzje, dlatego nie będę już tego jednoznacznie przesądzał – mówi nasz rozmówca.
Michał Przepiera przekazał też, że Tramwaj na 26 Kwietnia będzie trzecią z zupełnie nowych tras tramwajowych (po Mierzynie i fragmencie w ramach budowy Mostu Kłodnego), na jakich miasto będzie chciało się skupić w najbliższych latach. Realizacja całej trasy, na Taczaka, Witkiewicza, Santockiej oraz 26 Kwietnia pozwoli zamknąć największą lukę na tramwajowej mapie Szczecina, o realizacji której mówi się od wielu lat.
Gotowy zespół przystankowy w kierunku Turzyna i centrum miasta. W oddali widoczne ślepo urwane tory
Szczeciński Szybki Tramwaj i Mieszka I daleko na liście
Wiceprezydent Szczecina odpowiedział również na pytania o następne linie tramwajowe z ubiegłorocznej listy.
– Poza linią do Mierzyna oraz szeroko rozumianym 26 Kwietnia na liście zadań do realizacji mamy jeszcze prawobrzeże, a więc
wydłużenie Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju, choć ono jest niżej niż Mierzyn, modernizacja “Odrzanki” czy budowa trasy na 26 Kwietnia z obu kierunków. Po SST etap dwa jest jeszcze tramwaj na Mieszka I, ale on ma jeszcze niższy priorytet niż wspomniane wyżej zadania – mówi nam Michał Przepiera.
Przypomnijmy, że zgodnie z koncepcją z ubiegłego roku, rozbudowa Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju
miałyby objąć budowę około 2,4 kilometra nowej, dwutorowej trasy tramwajowej zakończonej klasyczną pętlą w rejonie ulic Łubinowej oraz Jerzego Andrzejewskiego na styku osiedli Słonecznego i Majowego. Wstępnie założono, że na nowej trasie miałoby powstać 5 przystanków.
Prawobrzeże na razie bez zajezdni tramwajowej
Dotychczasowe
plany sprzed kilku lat zakładały, że rozbudowa sieci na prawobrzeżu będzie związana z koniecznością budowy zupełnie nowej zajezdni tramwajowej, która miałaby obsługiwać tramwaje kursujące do i z Prawobrzeża. Teraz jednak plany te uległy zmianie.
– W przypadku SST do tej pory zakładano wstępnie budowę nowej, trzeciej zajezdni tramwajowej, ale jednak w tym momencie musimy się skupić na obu bazach jakie mamy i chcemy je mieć na dobrym poziomie. Do tego będzie więc potrzebny remont zajezdni na Golęcinie. Dlatego aktualnie temat trzeciej, nowej zajezdni, odłożyliśmy na półkę. Oczywiście rezerwa terenowa na prawobrzeżu pod tę bazę jest i będzie, ale na razie skupimy się na tym co już mamy i musimy zmodernizować – mówi Michał Przepiera.
Mapa wariantów przedłużenia SST z konsultacji z 2017 roku. Dobrze widoczna lokalizacja zajezdni
Jednocześnie w tej samej rozmowie samorządowiec przyznał, że o ile remont zajezdni na Golęcinie jest potrzebny, o tyle może to nie rozwiązać wszystkich problemów z codzienną obsługą tramwajów - “Na pewno będziemy tę sprawę analizować bo pojawiają się głosy, że zajezdnia w tamtym miejscu, nawet po remoncie nie rozwiąże wszystkich wyzwań. Będziemy o tym dyskutować”
– mówił Przepiera.
Warto przypomnieć, że prawobrzeże to nie jedyne miejsce, gdzie
wstępnie zaplanowano lokalizację nowej zajezdni. Drugim z nich jest rejon osiedla Warszewo.
Mieszka I w “bardzo” dalekiej oddali
Wiceprezydent stolicy Pomorza Zachodniego wspomniał (choć bardzo wybiórczo) również o trasie na Mieszka I. Zgodnie
z założeniami z ubiegłego roku, ta trasa miałaby mieć około 2,6 kilometra długości i w pierwszym etapie mogłaby kończyć swój bieg za rondem Uniwersyteckim, natomiast docelowo miałaby kończyć swój bieg przy stacji kolejowej Szczecin Gumieńce. Temat tej trasy wiceprezydent rozwinął nieco bardziej w jednym z wpisów na swoim facebookowym profilu, gdzie przekazał, że ta inwestycja spośród zupełnie nowych odcinków tras jest najmniej zaawansowana dokumentacyjnie i ma najmniejsze prognozowane potoki pasażerskie.
Zamawiania dokumentów na razie nie będzie
Samorządowiec zakończył rozmowę na temat nowych odcinków mówiąc, że jak na razie miasto nie będzie zlecało projektów budowlanych czy też PFU dla nowych tras. Dlaczego?
– Nie chcemy za bardzo skupiać się na tworzeniu już bardzo zaawansowanych dokumentów i potem czekać nie wiadomo ile na ich wykorzystanie lub też nie, dlatego na razie nie będziemy robić PFU czy projektów dla 26 Kwietnia, SST etap 2 czy modernizacji linii nr 6. Poczekamy do momentu, kiedy pojawi się jakaś możliwość pozyskania środków finansowych na te zadania i dopiero wtedy zlecimy PFU lub już nawet konkretne projekty budowlane. Nie chcemy robić “pułkowników”, które czekają w szufladach na możliwości pozyskania środków zewnętrznych, bo ostatecznie często te projekty się dezaktualizują i nie mają dużej wartości – kończy Przepiera.