Od tego miesiąca pracownicy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie mogą zarobić 3 zł za każdy dzień, w którym do pracy przyjadą rowerem. Tamtejszy prezes przekonuje, że to promocja zdrowego trybu życia.
O nowej zachęcie poinformował w połowie października szef tamtejszego oddziału Funduszu Paweł Mirowski. Podczas konferencji prasowej przyznał, że i tak wielu pracowników instytucji dojeżdża w ten sposób do pracy.
System ma być prosty. Za każdym razem, gdy pracownik przyjedzie do pracy na rowerze, odhacza się na liście. Kontrolować to mają szefowie wydziałów. Do pensji zostaną doliczone 3 zł netto za każdy dzień na rowerze.
Można się zastanawiać, czy zachęta nie jest zbyt mała, by przekonać kogokolwiek do pozostawienia samochodu w garażu. Tym bardziej, że na pomysł szefostwo szczecińskiego oddziału NFOŚiGW wpadło nie na wiosnę, ale pod koniec jesieni, gdy większość rowerzystów raczej decyduje się na schowanie dwóch kółek w garażu.
Pomysł nie jest nowy. Podobną zachętę stosuje wiele firm za granicą, a także niektóre w Polsce. Już od dłuższego czasu taką zachętę stosuje m.in. krakowska firma EC Engineering, która jednak rozlicza dojazd do pracy odległościowo. Pracownicy otrzymują 50 groszy za każde przejechany kilometr.