Jak wypełnić lukę po zlikwidowanych połączeniach PKS? Częściową odpowiedzią na ten problem może być wykorzystanie taksówek, zwłaszcza w obszarach cechujących się niewielkim potokiem podróżnych. Być może wkrótce dowóz na stację kolejową stanie się standardową usługą w ramach oferty przewoźników publicznych.
– W samej Małopolsce mamy dziś ok. 500 przewoźników. Jak można zintegrować transport świadczony przez tyle podmiotów? – pytał podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu Andrzej Szarata, rektor Politechniki Krakowskiej. Mówił on, że zjawisko wykluczenia transportowego powstało w dużej mierze w wyniku otwarcia rynku przewozów autobusowych w latach 90. zeszłego stulecia. Wówczas rozpadł się system linii obsługiwanych we wszystkie dni tygodnia przez PKS-y, a usługi zaczęły świadczyć inne podmioty skupiające się tylko na najbardziej rentownych porach dnia i kierunkach.
Nie wszędzie dojedziemy autobusem
Czy elementem walki z wykluczeniem transportowym tam, gdzie potoki podróżnych są niewielkie, może być więc taksówka? – Z pewnością bardziej niż lotnisko w Radomiu – stwierdził Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wskazywał, że problemy komunikacyjne w okolicach nowego portu lotniczego są duże, bo niedawno przestał funkcjonować radomski PKS. Tymczasem często taksówkarze w ciągu całego dnia przewożą nawet kilkadziesiąt osób, realnie ułatwiając im dotarcie do celu, do którego czasem nie da się dotrzeć ani pociągiem, ani autobusem.
Magdalena Mazur, szefowa Zespołu ds. Polityk Publicznych w Bolcie, przekonywała zaś, że choć jednym z zadań państwa jest organizacja sprawnego transportu, może być on współdzielony. – My nie postrzegamy siebie jako alternatywy dla transportu publicznego. Postrzegamy siebie jako jego uzupełnienie, a z różnych badań, m.in. które robimy my, wynika, że tak samo widzą nas pasażerowie – podkreślała. Wyliczała, że ok. 40 proc. przejazdów należącymi do firmy hulajnogami to część podróży, które obejmują na innych etapach także przejazd np. autobusem.
Kolej chce integrować oferty, nie tylko z gminami
– Wiadomo, że koleją nie dojedziemy od drzwi do drzwi. Potrzebna jest współpraca czy to z transportem autobusowym, czy to z innymi formami, w tym z mikromobilnością – powiedział Marcel Klinowski, wiceprezes zarządu Polregio. Dodał, że jego firma obsługuje ponad 1900 przystanków, a ich liczba wkrótce zwiększy się o kolejne dwadzieścia. Mimo to pociąg nie może obyć się bez komunikacji dowozowej.
Wyraził on nadzieję, że trwające przygotowania do umożliwienia samorządom integracji taryfowej z koleją regionalną zakończą się w ciągu roku lub dwóch. – Będziemy oczywiście zapraszać do tworzenia wspólnych ofert także podmioty trzecie – zapewnił. Zwrócił przy tym uwagę, że zagrożeniem dla rozwoju transportu zbiorowego są rosnące koszty świadczenia usług, co przy różnym poziomie zamożności samorządów regionalnych może skutkować dużym zróżnicowaniem poziomu obsługi.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.