Znana jest już koncepcja rozbudowy częstochowskiej sieci tramwajowej autorstwa dwojga działaczy społecznych zaangażowanych z transport i infrastrukturę. Dla porównania przedstawiona zostanie koncepcja zmodyfikowana przez inżynierów drogowych wraz z argumentacją.
Urząd Miasta może niewiele
Urząd Miasta w temacie rozbudowy sieci przyjął rolę koordynatora, który sam nie wyraża własnej opinii. W wypowiedzi dla portalu Transport Publiczny padły jedynie zdawkowe informacje: „Miasto planuje dalszą rozbudowę linii tramwajowych w Częstochowie. Kierunek ich rozbudowy określi zlecone do opracowania wstępne studium wykonalności dla budowy nowego odcinka linii tramwajowej do obsługi osiedli Tysiąclecie – Parkitka, które będzie również zawierało analizę finansową, ekonomiczną porównawczą przedłużenia linii tramwajowej na Północ (od ul. Fieldorfa Nila do ul. Kukuczki/lub Sosabowskiego) oraz na Stary Raków (od Raków PKP przez ul. Łukasińskiego do Stadionu Raków). Za dalszym rozwojem linii tramwajowej na terenie naszego miasta przemawia szereg argumentów jak np. istniejąca obecnie oś tramwajowa nie wyczerpała swojej przepustowości i jest możliwość budowy nowych odgałęzień, oraz zwiększający się stale samochodowy ruch uliczny czyni tramwaj bezkonkurencyjnym środkiem transportu” – czytamy w odpowiedzi.
Nie są to nowości, albowiem po pierwsze: zakomunikowano, że miasto rozważa rozbudowę nawet w trzech miejscach, zaś po drugie – przytoczono
argumenty z opracowania „1+2+3+”. Dodatkowo urzędnicy podają istniejące akty prawne zawierające stare, niezweryfikowane propozycje rozbudowy sieci rodem najprawdopodobniej z lat 70. ub. wieku: w dzielnicy Błeszno, jako odgałęzienie linii istniejącej na Rakowie; do dzielnicy Kiedrzyn, jako odgałęzienie od trasy w al. Armii Krajowej i w ul. Kisielewskiego; w dzielnicy Północ jako przedłużenie istniejącej trasy w ul. Wyzwolenia i ul. Sosabowskiego; w dzielnicach Tysiąclecie, Parkitka i Kiedrzyn jako odgałęzienie od istniejącej trasy ze skrzyżowania al. Jana Pawła II i al. Armii Krajowej), bądź mówiące, że sieć tramwajową należy rozbudować albo przewidujące budowę... wybudowanej już (2007-2012) odnogi w dz. Błeszno. Mowa jest też o „uzupełnieniu systemu tramwajowego o wybrane odcinki” czy też „optymalizacji zbiorowego transportu publicznego”.
Całość można zamknąć kluczowym elementem wypowiedzi: „zlecone do opracowania wstępne studium wykonalności” i na tym na chwilę obecną koniec.
Jako, że w środowiskach związanych z komunikacją i infrastrukturą krąży wiarygodna plotka o chęci taniego wyremontowania al. Jana Pawla II poprzez budowę linii tramwajowej z dużym udziałem funduszy zewnętrznych, dla potrzeb niniejszej publikacji poprosiłem o ustosunkowanie się do zawartej w niej tezy. Odpowiedź na to pytanie nie padła.
Inżynierowie analizują i liczą Wykonawcą rzeczonych analiz jest Miejski Zarząd Dróg i Transportu. Jego przedstawiciel w wypowiedzi dla portalu także wspomniał o rozbudowie w dzielnicach Raków i Północ, z kolei przy rozbudowie sieci o linię do dz. Parkita wspomniał o analizie trzech wariantów:
• Linia Armii Krajowej – Dekabrystów – Okulickiego – Nowobialska – Szpital (w tym 5 przystanków tramwajowych).
• Linia Armii Krajowej – Jana Pawła II – Szajnowicza Iwanowa – Okulickiego – Nowobialska – Szpital (w tym 9 przystanków tramwajowych).
• Linia Armii Krajowej – Skrzyneckiego – Szajnowicza Iwanowa – Okulickiego – Nowobialska – Szpital (w tym 8 przystanków tramwajowych).
Łatwo zauważyć, że miejska plotka jaskrawo koreluje z jednym z rozważanych wariantów rozbudowy zakładającym poprowadzenie linii przez Jana Pawła II. Oczywiście w odniesieniu do mojego pytania o preferowanie wariantu przez Jana Pawła II odpowiedział: „Nie jest prawdą, że preferowane jest rozwiązanie przez aleję Jana Pawła II”, ale po chwili dodaje: „Chociaż na podstawie uzyskanych do tej pory informacji wydaje się, że jest najbardziej uzasadnione (w tzw. obszarze zainteresowania przy alei Jana Pawła II tj. w promieniu 200 – 300 m od przystanku jest sporo osiedli oraz instytucji publicznych – AJD, sądy, szkoły, policja i inne)”.
Prawdziwość plotki potwierdzają także zdumiewające wyliczenia: „Jest to również linia najdłuższa, więc może obsłużyć większą liczbę mieszkańców – obszar dla całej linii to ok 17 km2. W przypadku ul. Dekabrystów można brać pod uwagę osiedla mieszkaniowe, Politechnikę i akademiki (około 13 km2 dla całej linii), ale czy faktycznie linia tramwajowa na Parkitkę będzie dla studentów z akademików potrzebna – jest to wątpliwe (mieszkańcy akademików będą poruszać się w trakcie zajęć w obrębie budynków uczelni, a w przypadku wyjazdów z miasta będą kierować się raczej na południe – do dworców). Wariant linii przez ul. Skrzyneckiego obejmuje obszar ok. 15 km2”. Choć oficjalnie nic nie jest preferowane, to jednak w przytoczonych wypowiedziach odczuwalnie wyróżnia się jeden wariant.
Wyliczenia inżynierów zdają się być bardzo pokrętne. Dlaczego wielkość oddziaływania ma być tu wiążąca? W Częstochowie 1,5-kilometrowy odcinek sieci wiedzie wzdłuż osiedli domków. Niegdyś docierał do Huty Częstochowa, obecnie w permanentnej likwidacji i gdyby nie pracownicy małych zakładów oraz miejski szpital zlokalizowany przy krańcu, linię należałoby zamknąć. Wątpliwości budzi również wywód na temat studentów – sam nim będąc, przemieszczałem się pomiędzy gmachami mojej uczelni tramwajem, pomimo niekiedy znacznej odległości poszczególnych obiektów od linii, a to za sprawą za sprawą nieprzyjaznej taryfy, która nie przewiduje przesiadek. Tak jest też dzisiaj – studenci korzystają z tramwaju, przemieszczając się między obiektami akademickimi czy też przedostając się z akademików do dworców.
Wariant przez Skrzyneckiego nie jest wart uwagi z żadnej ze stron, bowiem wiedzie przez osiedla domków. Pomimo niejasności w argumentacji, sprawa wydaje się być niemal przesądzona, pomimo, że analizy mają potrwać do 2 grudnia.
Efekt – tramwaj dla samochodów
W przeciwieństwie do wariantu wskazanego przez kompetentnych działaczy społecznych, rozważany przez inżynierów wariant cechuje się poważną wadą,
o której mówił Ingolf Berger z ETC Transport Consultants podczas Forum Inwestycji Tramwajowych: tramwaj ma się pojawić tam, gdzie jest miejsce – al. Jana Pawła II jest szeroka, istnieje mikroskopijna rezerwa terenowa, a sama jej nawierzchnia, być może zupełnie przypadkiem, wymaga wymiany (choć tego nikt nie chciał potwierdzić, nikt też temu nie zaprzeczył). Nie ma tam jednak ludzi. Owszem – w pobliżu jest ZUS, zespół sądów, prokuratur, ale nieprawidłowo zaparkowane wokół drogie samochody nie wskazują na to, aby ktoś był skory do korzystania z tramwaju. Podobnie Komenda Miejska Policji może nie okazać się celem pielgrzymek pasażerów komunikacji.
W ciągu al. Jana Pawła II funkcjonują linie komunikacyjne, ale mają one jedynie charakter objazdowy, który – o zgrozo – trwa już niemal 10 lat, co nie zmienia faktu, że ludzie pojawiają się tu z przymusu (
patrz tekst o topografii). Linia tramwajowa wiodąca tędy byłaby bezużyteczna na długim odcinku, bowiem po prawie pustej al. Jana Pawła II pojawia się całkiem pusta ul. Szajnowicza-Iwanowa, zaś pożytek z niego zacząłby się dopiero na ul. Okulickiego – jeśli ktokolwiek będzie chciał tam naokoło jechać...