Tramwaje Warszawskie zmieniają założenia ws. torowiska na Banacha

W sierpniu 2022 r. Tramwaje Warszawskie zawarły umowę z firmą Databout na wykonanie dokumentacji projektowej. Trasa ma zostać wytyczona w ciągu Rostafińskich i Banacha. W sumie to ok. 2,1 km torowiska, w tym 1,5 km nowych torów.

Pierwotna koncepcja zakładała przełożenie torowiska na ul. Banacha na pas dzielący na całej długości ulicy. W ramach prac projektowych analizowano jednak dwa warianty – w pasie dzielącym oraz po południowej stronie jezdni. Ten drugi okazał się korzystniejszy. – Jesteśmy w trakcie pozyskiwania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, w związku z czym na obecnym etapie wybór wariantu nie jest przesądzony. Rekomendacja wariantu, który ma zostać przyjęty do realizacji była poprzedzona analizą oraz uzgodnieniami z jednostkami Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Rozważane były m.in. kryteria techniczne, ruchowe, bezpieczeństwa, kosztowe czy planistyczne. Pod kątem sterowania ruchem na skrzyżowaniach w ciągu ulicy Banacha, a także ze względu na większą dostępność dla pasażerów poprzez zbliżenie do najbardziej istotnych generatorów ruchu, korzystniejszy okazał się wariant z torowiskiem po południowej stronie ul. Banacha, dlatego też została wskazany jako wariant inwestycyjny – mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.

Wariant ten wiąże się z zachowaniem przejazdu tramwajów przez południową jezdnię Banacha między Grójecką a Pawińskiego. Pojawia się pytanie o szpalery drzew przy południowej stronie jezdni. Tramwaje Warszawskie przekonują jednak, że przyjęty wariant zakłada zachowanie drzew przy Banacha. Torowisko znajdzie się bowiem w miejscu, które obecnie zajmuje południowa jezdnia ulicy. – Torowisko tramwajowe zaprojektowano w tym wariancie w miejscu istniejącej, południowej jezdni ul. Banacha. Takie rozwiązanie będzie możliwe, w granicach istniejącego pasa drogowego, dzięki zastosowaniu węższych pasów ruchu dla samochodów i zbliżeniu dwóch jezdni ulicy Banacha – wyjaśnia Dutkiewicz.

Co na dalszym odcinku? Plan zakłada zachowanie lokalnego charakteru ul. Rostafińskich. Wybudowane zostanie odwodnienie. Na skrzyżowaniu ze Żwirki i Wigury pojawi się sygnalizacja, która będzie skoordynowana ze światłami przy Banacha. Takie rozwiązanie – jak wyjaśniają TW – „pozwoli na sterowanie ruchem dopływającym do skrzyżowania z ul. Banacha od strony ul. Żwirki i Wigury i ul. Rostafińskich”. – W zakresie układu torowego kluczową kwestią była minimalizacja ingerencji projektowanej infrastruktury w teren Pola Mokotowskiego. Projektowane torowisko prowadzone jest zatem blisko jezdni ul. Rostafińskich, a następnie trasa skręca w kierunku ulicy Banacha. Przyjęte parametry łuków poziomych pozwalają na maksymalne zbliżenie torowiska do układu drogowego – mówi Maciej Dutkiewicz.

Na nowym odcinku zaplanowano przystanki przy pętli Banacha (na pętli oraz na torach szlakowych), przy skrzyżowaniu z ul. Żwirki i Wigury, przy skrzyżowaniu ul. Św. Boboli i Rakowieckiej oraz w rejonie istniejącej pętli Kielecka. Nie przewidziano przystanku po środku ul. Rostafińskich, na ok. kilometrowym odcinku pomiędzy przystankami przy Żwirki i Wigury oraz św. Boboli. dla obsługi Pola Mokotowskiego. – Analiza istniejącej i planowanej zabudowy w tym obszarze nie wykazała konieczności realizacji przystanku pośrodku ul. Rostafińskich. Istniejąca zabudowa w rejonie ul. Biały Kamień oraz skrzyżowania ul. Rostafińskich z ul. Boboli będzie obsługiwana przez projektowane przystanki Rakowiecka-Sanktuarium. Średnia odległość dojścia do planowanego zespołu przystankowego wyniesie około 200 m – wyjaśnia Dutkiewicz. Jak wyjaśnia, taki układ zapewni „optymalne warunki w zakresie czasu przejazdu”.

Na razie perspektywa realizacyjna jest dość odległa. – Zakładamy budowę w latach 2028-2030 – mówił przed wakacjami Wojciech Bartelski, prezes Tramwajów Warszawskich. Terminy te wynikają z aktualnych możliwości finansowych spółki.