- Wprowadzanie ograniczeń do komunikacji jest kompletnie przypadkowe - wyznał Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy Polski, podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Miasto Stołeczne Warszawa.
Tematem piątkowego spotkania z dziennikarzami była bieżąca sytuacja miasta w stanie epidemii. Poruszono w nim kwestię transportu publicznego i nałożonych od soboty ograniczeń. W ustanowionych strefach żółtych i czerwonych w pojazdach komunikacji zbiorowej dostępna będzie jedynie
połowa miejsc siedzących lub 30 proc. wszystkich.
Nowe obostrzenia, z powodu drugiej fali zakażeń wirusa COVID-19, dotyczą nie tylko Warszawy, która znalazła się w strefie czerwonej, ale także kilku innych większych polskich miast, takich jak Białystok, Bydgoszcz, Częstochowa, Gdańsk, Gdynia, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Poznań, Rzeszów czy Toruń.
- Codziennie badamy obciążenie komunikacji. Na najbardziej zatłoczonych liniach kierujemy dodatkowy tabor. Jesteśmy w stałym kontakcie ze szkołami i analizujemy nowe możliwości. Codziennie dezynfekujemy pojazdy i prowadzimy akcję rozdawania maseczek przez kontrolerów - podkreślił prezydent Warszawy, apelując później także o wsparcie finansowe dla operatorów stołecznego transportu publicznego.
- Wprowadzanie ograniczeń do komunikacji jest kompletnie przypadkowe. Gdybyśmy mieli przewieź taką samą liczbę pasażerów, co przed obostrzeniami, to musielibyśmy kupić setki nowego taboru. Konieczne jest wsparcie finansowe dla operatorów transportu publicznego, bo ich finanse są w opłakanym stanie. Apelujemy o konsultowanie takich decyzji z samorządami i podejmowanie razem takich decyzji - podsumował Trzaskowski.