PKM Tychy rozpisało ponowny przetarg na zakup 20 autobusów CNG. Poprzedni trzeba było unieważnić, bo przedstawiciele przewoźnika… nie umieli otworzyć oferty.
Chodzi o dokończenie rozpisanego na początku roku zamówienia na 43 autobusy. Z tej liczby udało się bez problemu rozstrzygnąć przetarg w części dotyczącej 23 autobusów przegubowych. Dostarczy je MAN. W części dotyczącej pojazdów standardowej długości
przetarg upadł po decyzji KIO.
Rzecz w tym, że w trakcie otwarcia ofert, bez problemy udało się to w przypadku propozycji Solarisa, Autosanu, SOR-a i MAN-a. Z plikiem z ofertą Scanii komisja sobie nie poradziła, za to otwarto ją później, na innym komputerze, już po formalnym przeprowadzeniu czynności otwarcia ofert. Ponieważ to właśnie tę ofertę wybrano, zaprotestował SOR Libchavy. Czeski producent domagał się odrzucenia oferty Scanii lub unieważnienie przetargu, w zależności od tego, czy winą za zamieszanie obciążyć należy Szwedów, czy zamawiającego. KIO przyjęła ten drugi punkt widzenia.
PKM Tychy rozpisało więc nowy przetarg na dostawę 20 autobusów klasy MAXI z napędem CNG, spełniających normę emisji spalin Euro 6.
Na zamówienie przeznaczono w Tychach 20 427 225 zł netto, czyli mniej więcej tyle, ile pierwotnie zaproponowała Scania, nie bez podstaw licząc, że szwedzki producent również stanie do tego przetargu. Można się zresztą spodziewać, że inni producenci, wiedząc za ile swoje pojazdy chciała sprzedać Scania, spróbują ją przelicytować.
Tym bardziej, że kryteria cię nie zmieniły. Cena ma zaskakującą duża wagę, jak na tego rodzaju przetarg (85 proc.). Pozostałe punkty można dostać za zużycie paliwa (10 proc.) i pojemność skokową silnika (5 proc.). Choć warto zaznaczyć, że w pierwszym przetargu Scania nie miała najtańszej oferty (poniżej 20 mln zł netto za autobusy zaproponował właśnie SOR), ale zyskała dzięki kryteriom pozacenowym.
Otwarcie ofert zaplanowano na 3 czerwca. Zapewne tym razem komisja w PKM Tychy będzie wyposażona w wszelkie potrzebne oprogramowanie.