Według brytyjskich mediów premier Boris Johnson ma dziś (wtorek) ogłosić plan dofinansowania brytyjskiego transportu lokalnego kwotą 5 mld funtów do wydania przez najbliższe pięć lat. Te pieniądze zostaną wydane głównie na lokalne połączenia autobusowe, ale też na rozbudowę infrastruktury rowerowej. Szczegóły ma zawierać National Bus Strategy, która będzie ogłoszona za kilka miesięcy.
Brytyjskie media łączą zapowiedź dużych wydatków na transport ze spodziewaną decyzją o realizacji nowej linii kolei dużych prędkości HS2, łączącej Londyn z Birmingham, Manchesterem i Leeds. To planowany już od dłuższego czasu projekt, którego koszt jest dziś szacowany na ok. 100 mld funtów. Jednak pasażerowie najwcześniej pojadą szybkimi pociągami dopiero 2028 r., a przeciwnicy inwestycji sugerują, że pochłonie on pieniądze z innych gałęzi transportu. „Times” sugeruje więc, że zapowiedź brytyjskiej wersji „Autobus+” ma uspokoić opinię publiczną.
– Chcemy żeby każdy w kraju miał dostęp do usług transportowych, które poprawią warunki jego życia i możliwości rozwoju – mówił niedawno minister ds. transportu w torysowskim rządzie Johnsona Grant Shapps.
Miliard rocznie na autobusy
Pieniądze, czyli średnio miliard funtów rocznie, mają zostać przeznaczone na współfinansowanie zakupu nowego taboru (w planach jest minimum 4 tys. nowych, zeroemisyjnych autobusów), poprawę infrastruktury, m.in. przez wytyczanie buspasów, i dofinansowanie przewoźników, co pozwoliłoby na obniżkę cen biletów. Wsparcie byłoby przeznaczone dla wszystkich regionów Wielkiej Brytanii poza aglomeracją Londynu. Szczegóły mają zostać określone w National Bus Strategy, która ma zostać opublikowana w tym roku.
Jest co poprawiać. Dziś zaledwie 4 proc. podróży w kraju odbywa się autobusami (w latach 50–tych XX wieku było to 42 proc.). Całe rządowe dofinansowanie do przewozów autobusowych w zeszłym roku zamknęło się w kwocie 2 mld funtów, choć jeszcze przed dekadą wynosiło 2,9 mld funtów.
„Guardian” zwraca uwagę, że nie jest jasne, czy rząd ma zamiar zmienić prawo dając większą kontrolę nad przewozami autobusowymi władzom lokalnym. Dziennik przypomina, że obecny krajobraz autobusowy „zaprojektowała” w latach 80–tych ubiegłego wieku Margaret Thatcher, która przeprowadziła deregulację rynku przewozów i – poza Londynem – de facto sprywatyzowała te usługi. Efektem konkurencji miał być wzrost jakości przewozów i niższe ceny.
Po trzydziestu kilku latach okazało się, że ta polityka przyniosła odwrotne efekty. W wielu regionach, szczególnie na północy kraju wykluczenie transportowe się pogłębiło. Lokalne samorządy mają co prawda możliwość dotowania przewozów niekomercyjnych, ale z powodów budżetowych nie robią tego. Z analiz rynku wynika, ze w ostatniej dekadzie w cały kraju zlikwidowano lub ograniczono kursowanie 3 tys. linii autobusowych, z czego 243 w ciągu ostatnich 12 miesięcy – pisze „Times” powołując się na Campaign for Better Transport.
W istocie większość regionów i miast brytyjskich szukając wzoru dla organizacji transportu lokalnego spogląda dziś właśnie na Londyn.
Nie powinno dziwić, że Johnson, teoretycznie polityczny spadkobierca Thatcher, zapowiada miliardowe inwestycje w transport publiczny. To jeden z głównych tematów niedawnej kampanii w wyborach parlamentarnych, a we wspomnianych regionach na północy kraju kluczowy. Rządowa zapowiedź jest krytykowana przez opozycyjną Partię Pracy głównie za to, że jest spóźniona i zbyt skromna. – Po latach niedoinwestowania i cięć ten plan nie zrobi różnicy, jeśli chodzi o korzystanie z transportu publicznego, gospodarkę, czy nasze potrzeby środowiskowe – komentował Andy McDonald, labourzystowski minister transportu w gabinecie cieni.
Będą trasy rowerowe
Częścią planu jest też rozbudowa wydzielonych dróg rowerowych. W całej Wielkiej Brytanii ma ich powstać ok. 250 mil, przy czym „Guardian” zwraca uwagę, że to niezbyt efektowny plan, gdy porównać go choćby
z rozpisanym na dziesięć lat projektem w Manchesterze, który już dwa lata temu zapowiedział zbudowanie kilkuset mil tras pieszo rowerowych, a dziś mówi się nawet o 1800 milach infrastruktury dla pieszych i rowerzystów.
W ramach projektu rząd ma dofinansować przebudowę infrastruktury w miastach, by stała się ona wygodniejsza i bezpieczniejsza dla rowerzystów. Jeszcze w 2013 r. w Wielkiej Brytanii notowano 800 mln podróży rowerowych rocznie. Założono wtedy, że do 2025 r. ta liczba się podwoi. Jednak według danych za 2017 r. podskoczyła zaledwie do 991 mln podróży rowerowych i bez intensywnych działań promujących ruch rowerowy cel nie zostanie osiągnięty.