Cała Polska żyje newsem ze Śląska, gdzie osoba postronna zasiadła za sterownikiem tramwaju, bezpiecznie opuściła nim zajezdnie i wyjechała na trasę, po drodze zabierając pasażerów. Mężczyzna znajdzie się na trzy miesiące w areszcie.
[aktualizacja]
25-latek ze Świętochłowic, który ukradł tramwaj z zajezdni w Katowicach, został aresztowany na trzy miesiące. Asp. Karol Kolaczek z zespołu prasowego policji w Chorzowie, powiedział, że mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym (art. 174 par. 1 Kodeksu karnego) i zaboru pojazdu znacznej wartości w celu krótkotrwałego użycia (art. 289 par. 2). W najgorszym wypadku może mu za to grozić osiem lat więzienia.
Jak poinformował Dziennika Zachodni, 25-latek po ujęciu przez policję nie wyjaśniał, dlaczego uprowadził tramwaj. – Podczas późniejszych przesłuchań powiedział, że jako syn motorniczego, również chciał poprowadzić taki pojazd – informuje gazeta.
Pesa2012N uprowadzona
Do nietypowej sytuacji doszło w nocy z piątku na sobotę. 20 minut po północy 29 października 25-latek, niezwiązany ze spółką Tramwaje Śląskie, dostał się do tramwaju stacjonującego w zajezdni Zawodzie. Udało mu się pojazdem bezpiecznie opuścić teren zajezdni, po czym wyjechał na linię i skierował się do Chorzowa. To nie wszystko – 25-letni mężczyzna nieźle radził sobie z obsługą pojazdu i po drodze… zatrzymywał się na przystankach by zabrać pasażerów z przystanków.
Kierującego pojazdem zatrzymało dopiero zdalne odłączenie zasilania sieci trakcyjnej w Chorzowie. Wcześniej mężczyzna nie reagował na wezwania dyspozytora kierowane przez radio. Na pokładzie tramwaju byli inni pasażerowie. Mężczyzna, po przejechaniu 10 kilometrów, oddał się w ręce policji. Był trzeźwy.
Nam udało się ustalić, że chodzi o nowoczesny niskopodłogowy tramwaj Pesa2012N. Trójczłonowy pojazd, których trzydzieści sztuk jeździ w Tramwajach Śląskich, to bardzo komfortowe miejsce pracy dla motorniczego, w którym prowadzenie pojazdu jest maksymalnie zautomatyzowane i odbywa się za pomocą jednego joysticka. Nie oznacza to jednak, ze za nastawnikiem może usiąść ktokolwiek, kto nigdy nie widział kabiny tramwaju.
Mężczyźnie na pewno pomogło jednak to, że pojazd był uruchomiony i pod napięciem (w środku pojazdu nie było motorniczego odpowiadającego za pojazd). Nie zareagowała ochrona obiektu
25-latek usłyszy zarzut zagrożenia sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym oraz kradzieży z włamaniem. Grozi mu nawet 10-lat więzienia, jednak okolicznością łagodzącą może być to, że reagował na wezwanie policji do opuszczenia pojazdu. Jechać dalej nie mógł, ponieważ w sieci nie było prądu.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.