Właściciel PolskiegoBusa, sir Brian Souter po wizycie w sanockim Autosanie pół żartem stwierdził, że fabryka bardziej nadaje się do produkcji czołgów niż autobusów. Tematy wojskowe mogą niedługo zdominować będącą w stanie upadłości fabrykę, bo według RMF FM przejęciem majątku spółki zainteresowana jest Polska Grupa Zbrojeniowa. Z syndykiem negocjuje też POL–MOT, konsorcjum, w którego skład wchodzi Ursus.
O tym, że syndyk Ludwik Noworolski
negocjuje z dwoma potencjalnymi inwestorami pisaliśmy już przed miesiącem. Wtedy nie chciał nam zdradzić z kim rozmawia. We wtorek RMF FM
poinformowało, że wspomniane firmy to producent uzbrojenia i konsorcjum motoryzacyjne.
Transakcja za tydzień?
Noworolski już przed miesiącem zapowiadał wyłonienie inwestora na przełomie września i października. Dziś mówi, że porozumienie może zostać osiągnięte w ciągu tygodnia. To duża zmiana w stosunku do tego co działo się przez prawie dwa lata, odkąd fabryka ogłosiła upadłość likwidacyjną. Syndyk próbował sprzedawać ją pięciokrotnie, stopniowo obniżając cenę z 56 do 37 mln zł, ale chętnego nie znalazł. Również dlatego, że wymogiem dla inwestora było utrzymanie produkcji i zatrudnienia. Gdy kilka miesięcy temu sędzia komisarz zezwolił na sprzedaż zakładu w trybie z wolnej ręki, tych wymogów formalnie już nie ma, choć oczywiście są podnoszone w negocjacjach.
Autosan działa z miesiąca na miesiąc, co w warunkach upadłości, gdy nie może startować w przetargach, czy uzyskać komercyjnego kredytu, jest już dużym wyczynem. Ale na stałe tak działać nie może. Latem połowie załogi groziło zwolnienie, którego udało się uniknąć dzięki pozyskanym w ostatniej chwili zamówieniom.
Z drugiej strony, w atmosferze niedawnych i zbliżających się wyborów, mająca długą i bogatą historię fabryka stała się częstym miejscem odwiedzin polityków. Przed tygodniem forsowana na premiera przez PIS Beata Szydło zorganizowała tam briefing prasowy. „Szydłobus”, którym jeździ po Polsce (podobnie jak wcześniej „Dudabus”), pochodzi z Autosanu.
Dziś orientacyjna cena za jaką może zostać sprzedana fabryka oscyluje wokół 30 mln zł., ale wspomniany sposób sprzedaży polega też na tym, że dolnej granicy jeśli chodzi o cenę, nie ma. Transakcję musi też zatwierdzić sąd. Obie zainteresowane firmy dają nadzieję na utrzymanie produkcji, ale w obu przypadkach są też wątpliwości.
Autosan militarny
Związki zawodowe wolałyby przejęcie przez PGZ (potwierdza zainteresowanie). Według informacji RMF spółka miałaby wspólnie z innym inwestorem przejąć Autosan, a potem podzielić go na części produkujące pojazdy wojskowe i cywilne. W przypadku POL–MOTu związkowcy boją się, że Autosan zostałby przejęty tylko po to, by go zamknąć i w ten sposób zlikwidować konkurencję dla rozwijanego od pewnego czasu Ursus Busa, który ma się specjalizować w produkcji autobusów miejskich w tym napędzanych elektrycznie. Wydaje się jednak, że przynajmniej dziś, Autosan nie stanowi dla innych polskich producentów takich pojazdów większej konkurencji.
Zakład w stanie upadłości zdołał co prawda w zeszłym roku homologować trzy wersje miejskiego Sancity – m.in. dwunastometrową – napędzanych silnikami spełniającymi normę emisji spalin Euro 6, ale jak już wspomnieliśmy nie może startować w przetargach. Ostatnio, z powodu problemów ze sprowadzeniem części silników z Chin, nastąpił poślizg w montowaniu autobusów dla Europa Express City, przewoźnika, który 30 zamówionych pojazdów miał wykorzystać do obsługi części linii w Warszawie, ale wciąż na nie czeka.
Zapraszamy na IV Kongres Transportu Publicznego, który odbędzie się w Warszawie w dniach 19-20 października 2015 roku. Wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi mobilność Polaków, technologie służące mobilności oraz kwestie planowania i realizacji celów rozwoju miast.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz tutaj.
