W holenderskim Utrechcie zamontowano pilotażowo pierwszy automat systemu Flo, który ma umożliwić rowerzystom korzystanie z tzw. „zielonej fali”. System doradza jadącym na dwóch kółkach, czy żeby przy najbliższych światłach nie trafić na czerwone, powinni przyspieszyć, czy zwolnić. Miasto planuje postawić dwa kolejne, a testy Flo odbędą się też w Eindhoven i belgijskiej Antwerpii.
Prawdopodobnie nie raz mieliście sytuację, gdy jadąc po drodze rowerowej rozpędziliście się, ale po chwili musieliście i tak zwolnić przed czerwonym światłem. Drogowcy często na niektórych odcinkach przygotowują tzw. „zieloną falę” dla kierowców, czyli kolejno zapalające się zielone światła, których takt uzależniony jest od przewidywanej prędkości samochodu. Trudniej zrobić coś takiego dla rowerzystów, bo każdy, w zależności od wieku czy kondycji, pedałuje z inną prędkością.
Okazuje się, że w Utrechcie, jednym z tych miast, w których ruch rowerowy jest istotną częścią wszystkich podróży po mieście, konieczność zatrzymywania się na zielonym świetle jest na tyle irytującą dla mieszkańców przeszkodą, że jest popyt na rozwiązanie tego problemu. Urzędnicy postanowili skorzystać z pomysłu firmy Springlab. Na razie testowo postawiono jeden automat, ale za kilka miesięcy staną dwa kolejne.
Jak to działa? Bardzo prosto. Czujnik zamontowany ok. 120 metrów od przejazdu przez jezdnię, na którym są światła, sprawdza prędkość, z jaką porusza się rowerzysta. Automat z ekranem wyświetla jeden z czterech symboli, które informują go, jak ma się zachować, by dojeżdżając do sygnalizacji, trafić na zielone światło. Jeśli widzi zająca – powinien przyspieszyć, jeśli pokazuje się żółw – zwolnić, jeśli na ekranie jest dłoń z kciukiem do góry – ma jechać dalej z tą samą prędkością. Jest jeszcze symbol… krowy, który oznacza, że niezależnie co zrobi i tak trafi na czerwone światło.
– Wybraliśmy zwierzęta, bo zając i żółw to uniwersalne symbole prędkości i powolności – tłumaczy, cytowany przez CityLab, Jan-Paul de Beer, szef Springlab. – Krowa jest czymś nowym, bo nie mogliśmy wymyślić żadnego ciekawego i zrozumiałego symbolu oznaczającego czekanie. Zdecydowaliśmy się na nią, bo gdy jedziesz na wakacje do Francji, a każdy Holender jeździ tam na wakacje, bardzo często zdarza się, że musisz stanąć na drodze, bo blokuje ją leżąca krowa – tłumaczy.
De Beer dodaje, że w holenderskich miastach jest bardzo dużo sygnalizacji świetlnej i w praktyce bardzo trudno jest utrzymać tempo jadąc na rowerze. Tymczasem system Flo daje więcej możliwości niż tylko informację, bo można go skoordynować z dynamicznym systemem sygnalizacji, który pozwalałby na częstsze i dłuższe zielone światło przy większej liczbie rowerzystów.
Pierwsze reakcje na Flo są pozytywne, przedstawiciele Springlab chwalą się, że rowerzyści przyznają, że na dalszych etapach trasy brakuje im „zwierzęcych” podpowiedzi. Utrecht ma zamiar w ciągu najbliższych kilku miesięcy postawić dwa kolejne automaty. Każdy kosztuje mniej więcej tyle, ile postawienie sygnalizacji świetlnej. Według CityLab system przetestują też Eindhoven i Antwerpia.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.