– Upowszechnienie płatności bezgotówkowych, między innymi w transporcie publicznym, pozwala na ograniczenie kosztów dystrybucji tradycyjnych biletów, co wpływa na poprawę stanu finansów miasta – przekonuje w rozmowie z Transportem Publicznym Nick Mackie, Global Head of Urban Mobility w Visa. Podkreśla też, że dobrze zaprojektowany system płatności bezgotówkowych poprawia komfort podróży pasażerów, a co za tym idzie, może skutecznie zachęcić mieszkańców miast do wyboru komunikacji zbiorowej zamiast własnego samochodu. Nie bez znaczenia są także aspekty ekologiczne, tak istotne w dzisiejszych czasach.
Łukasz Malinowski, Transport Publiczny: Płatności bezgotówkowe – zarówno przy pomocy kart, jak i smartfonów – rozwijają się w Polsce bardzo szybko. Czy proces ten przebiega podobnie w innych państwach europejskich, czy też są jakieś różnice?
Nick Mackie, Visa: Dla każdego z rynków europejskich punkt wyjścia i moment startu był nieco inny. Płatności bezgotówkowe pojawiły się w Polsce stosunkowo późno, ale dzięki temu, już od samego początku konsumenci mogli korzystać z najnowocześniejszych w tamtym czasie technologii, np. zbliżeniowej. Właśnie z tego powodu Polska, podobnie jak inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej, jest pod tym względem bardzo zaawansowana, a płatności zbliżeniowe są u Was tak popularne. W końcu jesteście pierwszym krajem na świecie, gdzie można zapłacić zbliżeniowo we wszystkich terminalach płatniczych! Duże znaczenie miał też fakt, że wszyscy wielcy gracze weszli na polski rynek dokładnie w tym samym czasie. Kartą można zapłacić dziś w Polsce niemal wszędzie, co jest zjawiskiem praktycznie niespotykanym w świecie. Również konsumenci bardzo szybko się do tego przyzwyczaili, doceniając korzyści związane z płatnościami bezgotówkowymi.
Od czego zależy sukces płatności bezgotówkowych na danym rynku?
Trzy główne czynniki to właśnie szeroka sieć terminali płatniczych, dobre nośniki (przede wszystkim karty zbliżeniowe) i przyzwyczajenia konsumentów. Jeśli większość kupujących nie chce używać kart, to sprzedającemu nie opłaca się utrzymywanie terminala.
Jaką rolę odgrywa tu możliwość płacenia kartą lub telefonem w transporcie publicznym?
Transport publiczny to ważny element tej całości, szczególnie jeśli podróżujący ma możliwość zapłacenia za bilet kartą płatniczą lub smartfonem bezpośrednio na pokładzie pojazdu. Wtedy proces płatności z perspektywy konsumenta jest zbliżony do tego, z którym ma do czynienia podczas płacenia za codzienne zakupy. Istnieje wiele argumentów przemawiających za wdrażaniem płatności bezgotówkowych w transporcie publicznym.
Możliwość bezgotówkowego płacenia za przejazd może być na przykład czynnikiem kształtującym zachowania transportowe – zwiększa komfort podróżujących, którzy nie muszą mieć przy sobie gotówki. Możliwość zapłacenia kartą czy smartfonem w pojeździe znacznie ułatwia też życie turystom. Nie ma już konieczności wymieniania pieniędzy tylko po to, żeby skorzystać z komunikacji miejskiej. Najważniejsza jest jednak wygoda podróżnych, bowiem płatność jest dokonywana bezpośrednio w pojeździe, którym podróżujemy. Nie ma potrzeby wcześniejszego zakupu biletu.
Ponadto kilka badań przeprowadzonych w ostatnich latach wskazuje, że istnieje zależność między stopniem cyfryzacji miasta a jego dobrą kondycją ekonomiczną. Eliminacja gotówki z obrotu powoduje, że nie trzeba już przeliczać monet i banknotów ani wpłacać ich do banku. Z perspektywy miasta jest to znaczne ułatwienie i oszczędność. W Londynie w 2012 r. koszt obsługi systemu Oyster wynosił ok. 14,5% wpływów ze sprzedaży biletów, wynoszących ok. 4 mld funtów rocznie. Dziś, dzięki przestawieniu się na rozwiązanie check-in/check-out (przyłożenia karty do czytnika przy wejściu i w momencie wyjścia z pojazdu) koszty te udało się zmniejszyć do ok. 9%. Być może w przyszłości systemy Oyster i Metrocard będą całkowicie bazowały na EMV? Umożliwiłoby to kolejne oszczędności dzięki oparciu na jednolitym rozwiązaniu.
Czy poszczególne rodzaje kart, jak miejska czy płatnicza, różnią się pod względem kosztów obsługi?
Wykorzystanie karty płatniczej jako biletu wiąże się z wieloma korzyściami dla miasta i dla pasażerów. Kartę płatniczą wydaje bank, więc nie ma potrzeby, żeby miasto wydawało swoją specjalną kartę. Dzięki temu może też zaoszczędzić na logistyce i dystrybucji biletów papierowych czy infrastrukturze potrzebnej do doładowania karty miejskiej. Obsługa i utrzymanie biletomatów gotówkowych są też znacznie droższe niż w przypadku rozwiązań bezgotówkowych. Zauważmy też, że urządzenia obsługujące gotówkę są bardziej awaryjne.
Nie można też zapominać, że rozwiązania bezgotówkowe, umożliwiające rezygnację z papierowych biletów są też po prostu bardziej ekologiczne. Poza tym, podróżujący i mieszkańcy miast oczekują wygodnego i szybkiego doświadczenia płatniczego niezależnie od tego czy robią zakupy, czy korzystają z usług miejskich, takich jak transport publiczny. Chcą płacić bezpiecznie i nowocześnie – nie tylko kartą, ale też np. smartfonem czy zegarkiem.
Gdzie w Polsce można już skorzystać z bezgotówkowych rozwiązań w transporcie?
Wiele miast w Polsce przekonało się już do zastąpienia kasowników zbliżeniowymi terminalami. Nie są to tylko duże miasta jak Wrocław, Bydgoszcz, Gdańsk czy Katowice, ale też mniejsze ośrodki - Jaworzno, Rybnik, Mielec, Świdnica czy Cieszyn. W większości dużych miast pojazdy komunikacji miejskiej są również wyposażone w biletomaty przyjmujące płatności zbliżeniowe.
Jak dużej pomocy w obsługiwaniu systemu wymagają władze miast i zakłady komunikacyjne?
Nasza rola to zapewnienie schematu płatności dedykowanego dla transportu publicznego. Zależy nam również na jak najlepszej jakości wdrożeń. Dlatego w fazie implementacji współpracujemy na zasadach partnerskich zarówno z miastami, organizatorami transportu, jak i firmami technologicznymi, by uzyskać jak najlepszy wskaźnik zadowolenia pasażerów. Za przykład mogą posłużyć uruchomione w ostatnim czasie systemy, we wdrożeniu których braliśmy aktywny udział, jak np. w Singapurze, Nowym Jorku czy Pradze. Umożliwiamy także konsultacje z naszymi partnerami w innych miastach.
Często można spotkać się z obawami, że część pasażerów, szczególnie osoby starsze, nie będzie chciała płacić za bilety bezgotówkowo. Jak można rozwiązać ten problem?
To właśnie ludzka mentalność jest największym wyzwaniem, z jakim mierzymy się przy wdrażaniu płatności bezgotówkowych. Nawyki, zwłaszcza u osób w podeszłym wieku, w dużym stopniu kształtują ich preferencje i zachowanie. Można jednak stopniowo je zmieniać. Z naszych obserwacji w wielu krajach wynika, że jako pierwsi przyjmują nowy sposób płatności ludzie młodzi, ale z czasem przekonuje się do niego także duża część osób starszych. Podział w zależności od wieku traci więc aktualność, ponieważ niezależnie od tego ile mamy lat, płatności zbliżeniowe są proste, wygodne i bezpieczne – zarówno w transporcie publicznym, jak i podczas płacenia za codzienne zakupy czy kawę.
A co z ludźmi, którzy ze względów finansowych nie mogą sobie pozwolić na posiadanie karty kredytowej lub debetowej?
Ten odsetek stale się zmniejsza, co najlepiej widać na przykładzie osób starszych, a więc jednej z najmniej ubankowionych grup społecznych. Od kilku lat to właśnie wśród seniorów dynamicznie rośnie liczba zakładanych rachunków bankowych. Tendencje wzrostowe widać również na przykładzie innych wskaźników. W Polsce, w przeciwieństwie do niektórych krajów unijnych, gdzie w nie każdym roku notuje się tendencje zwyżkowe, systematycznie rośnie liczba rachunków bankowych. Dynamicznie rośnie też udział transakcji bezgotówkowych oraz liczba znajdujących się na polskim rynku kart płatniczych. To oznacza, że grupa osób, które z własnej woli lub przyczyn finansowych jest wykluczona z obrotu bezgotówkowego jest i będzie coraz mniejsza.
Oczywiście nie oznacza to, że organizatorzy transportu nie powinni o tej grupie pamiętać. W tym roku, razem z Uniwersytetem Stanforda, przeprowadziliśmy badanie dotyczące tego, jak ludzie oceniają transport publiczny w miastach. Jedną z naszych rekomendacji w raporcie z badania było właśnie projektowanie rozwiązań transportowych w taki sposób, żeby uwzględniać potrzeby ogółu społeczeństwa. Jeśli miasto chce zapewnić możliwość płacenia bezgotówkowego za przejazdy każdemu, niezależnie od jego statusu materialnego czy społecznego, dobrym rozwiązaniem mogą okazać się karty prepaid, działające analogicznie jak karta podarunkowa.
Jak bezpieczny jest system obsługujący płatności bezgotówkowe w transporcie? Czy jest dobrze zabezpieczony przed wyciekiem danych?
Traktujemy tę kwestię bardzo poważnie. W trosce o utrzymanie jak najwyższych standardów przetwarzania transakcji stworzyliśmy program certyfikacyjny Visa Ready for Transit. Operatorzy transportu i dostawcy technologii płatniczych, którzy do niego przystąpią, zyskują dostęp do naszych rozwiązań. 60 lat doświadczenia wiele nas nauczyło. Dzięki temu podróżujący mogą być pewni, że ich dane są bezpieczne. Jesteśmy też jednym z twórców standardu bezpieczeństwa przetwarzania danych PCI DSS (Payment Card Industry Data Security Standard), obowiązującego wszystkie podmioty, które przechowują, przetwarzają lub transmitują dane użytkowników kart Visa. Tak więc zapewniam, że płatności są bezpieczne.
współpraca Roman Czubiński