Samoistnie świecąca ścieżka rowerowa pod Lidzbarkiem Warmińskim spotkała się z ogromnym odzewem i zainteresowaniem, daleko wykraczającymi poza granice Polski. Na razie jednak nie przekłada się to na nowe projekty. – Dostaliśmy łącznie kilkaset zapytań ze wszystkich kontynentów. Oceniamy, że kolejne świecące ścieżki mogą się pojawić w ciągu roku – mówi Igora Ruttmar, prezes zarządu TPA i opowiada o innych innowacyjnych wdrożeniach w postaci asfaltu modyfikowanego gumą z opon czy też nawierzchniach o wydłużonej trwałości.
Jesienią zeszłego roku pod Lidzbarkiem Warmińskim
otwarto krótki odcinek samoistnie świecącej ścieżki rowerowej. Autorem projektu świecącej nawierzchni jest laboratorium TPA w Pruszkowie, zaś wykonawcą Strabag. Ścieżka nie potrzebuje żadnego zasilania – wykorzystywane są tzw. luminofory, czyli specjalne substancje syntetyczne, które „ładują” się światłem dziennym i dzięki właściwościom luminescencyjnym wydzielają energię w postaci światła.
Wdrożenie spotkało się z ogromnym odzewem. – Nasza ścieżka faktycznie wzbudziła duże zainteresowanie mediów i inwestorów z całego świata – dostaliśmy łącznie kilkaset zapytań ze wszystkich kontynentów – mówi Igor Ruttmar, prezes zarządu TPA. Na razie jednak nie udało się przekuć zainteresowania w kolejne zlecenia. – Oceniamy, że kolejne świecące ścieżki mogą się pojawić w ciągu roku – wskazuje Ruttmar.
Czas od wdrożenia pozwolił jednak specjalistom na zebranie szeregu doświadczeń związanych z eksploatacją ścieżki. – W ciągu prawie dziesięciu miesięcy od wybudowania ścieżki dokonaliśmy wielu obserwacji – na przykład jak ścieżka funkcjonuje w warunkach zimowych. Te obserwacje i kolejne badania pozwalają nam na doskonalenie technologii. Efekt świecenia ścieżki w ciemności utrzymuje się, przy niskich temperaturach zimą ścieżka świeci mniej intensywnie i krócej, a przy wyższych temperaturach takich jakie mamy obecnie – intensywniej. Prowadzimy dalsze badania laboratoryjne i obserwacje in-situ, aby ocenić dokładniej wpływ środowiska na efekt świecenia – mówi Ruttmar. Jak dodaje, koszt utrzymania ścieżki jest taki sam jak koszt utrzymania standardowej nawierzchni – nie są tu wymagane żadne specjalne zabiegi.
TPA pracuje nad innymi innowacyjnymi rozwiązaniami w zakresie długotrwałych i inteligentnych nawierzchni. Kilka z nich udało się wdrożyć na fragmencie trasy S7 w Krakowie, którą Strabag oddał do użytku pod koniec czerwca. – Zastosowaliśmy na niej asfalt modyfikowany gumą z opon samochodowych. W ramach tego samego projektu, nasi inżynierowie zaprojektowali nawierzchnię o wydłużonej trwałości z zastosowaniem elastycznej, odpornej na zmęczenie dolnej warstwy asfaltowej konstrukcji. Zastosowanie tej warstwy umożliwiło wydłużenie trwałości projektowanej nawierzchni prawie o połowę, bez wzrostu kosztów – opisuje Igor Ruttmar.