Warszawski Zarząd Dróg Miejskich prowadzi rozmowy z dziesięcioma firmami zainteresowanymi uruchomieniem carsharingu, czyli systemu współdzielenia samochodu. – Zakładamy jeszcze jedną turę negocjacji. Zaproszenie do składania ofert chcielibyśmy wysłać na początku okresu wiosennego – zapowiada Łukasz Puchalski, szef Zarządu Dróg Miejskich.
ruszyły w zeszłym roku. – Jesteśmy po pierwszej turze negocjacji. Rozmawialiśmy z dziesięcioma firmami z 13, które się pierwotnie zgłosiły. Trzy jednak do negocjacji nie przystąpiły – wyjaśnia Łukasz Puchalski, szef Zarządu Dróg Miejskich.
Warszawa chce uruchomić system składający się od 300 do 500 pojazdów. W czasie rozmów doprecyzowane zostaną liczba pojazdów, technologia, zasięg, rodzaj floty itp. – Jest spore zainteresowanie i bardzo konkretne rozwiązania dla Warszawy. Zakładamy jeszcze jedną turę negocjacji. Zaproszenie do składania ofert planujemy wysłać na początku okresu wiosennego. Chcielibyśmy w tym roku z tym systemem Warszawie wystartować – zapowiada Puchalski.
Wśród głównych zalet carsharingu wymienia się zmniejszenie liczby aut i większą rotację pojazdów na miejscach parkingowych. To oferta skierowana do osób okazjonalnie niekorzystających regularnie z własnego samochodu – nie muszą utrzymywać auta przez cały rok, tylko wykorzystują współdzielony pojazd w tym momencie, kiedy faktycznie potrzebują. – Zdania są podzielone, czy ten system się sprawdzi, ale ja bardzo w ten projekt wierzę. W zasadzie w Europie Zachodniej nie ma większego miasta, w którym taki system by nie funkcjonował. Włodarze miast bardzo sobie go chwalą – nie ukrywa Łukasz Puchalski.
Niedawno
Wrocław podpisał umowę z firmą Enigma na uruchomienie system carsharingowego. Do dyspozycji zmotoryzowanych użytkowników będzie 200 aut elektrycznych, w tym 10 dostawczych. System najpewniej ruszy wiosną 2018 r. W kilku miastach ruszyły też prywatne firmy carsharingowe.