ZDM przebudowuje odcinek ul. Marszałkowskiej na wysokości Ogrodu Saskiego, gdzie zlikwidowany zostanie znany rowerowy teleport. Pełnomocnik rowerowy zapowiada teraz koncentrację dalszych prac na prawym brzegu oraz w ścisłym centrum, w czym miałyby pomóc środki unijne. Przy okazji miasto zapowiedziało rozpoczęcie prac projektowych dla przebudowy placów Bankowego, Teatralnego i Żelaznej Bramy.
Rozpoczęła się
przebudowa ul. Marszałkowskiej między pl. Bankowym a Królewską. – Z pomiarów i badań wynika, że powinniśmy zlikwidować znany teleport rowerowy. Nie bez powodu zabieramy się za porządkowanie ruchu rowerowego i parkowania w tym miejscu. Zaczynamy niebawem prace projektowe nad pl. Teatralnym, Żelaznej Bramy i Bankowym. Już w czerwcu ruszą pierwsze spacery warsztatowe – w podobnym formacie jak na pl. Powstańców Warszawy – zapowiada Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Jak wskazuje miasto, inwestycja zakłada budowę 700-800 m drogi rowerowej. Jej koszty sięgają jednak aż 8 mln zł, co wiąże się z koniecznością przebudowy sygnalizacji świetlnych i infrastruktury kolidującej. Jednocześnie na razie nie powstanie zapowiadane przejście dla pieszych na wysokości Ogrodu Saskiego. – Przygotowując dokumentację, przewidzieliśmy rezerwę. Jego realizacja to jednak ok. 2 mln zł dodatkowych kosztów. Pytanie, czy jest sens pomniejszać budżet rowerowy. Jezdnia biegnie na łuku, mamy zerową widoczność na torowisku tramwajowym przy wyjściu z parku, co sprawia, że potrzebna jest sygnalizacja – wyjaśnia Łukasz Puchalski, dyrektor ZDM i pełnomocnik rowerowy. – Pasy będą objęte pracami projektowymi. Musimy skoordynować prace z remontem torowiska tramwajowego i budową sygnalizacji. Przejście na pewno powstanie. Jesienią ruszą warsztaty projektowe dla pl. Żelaznej Bramy – zapewnia wiceprezydent Olszewski.
Kiedy dalszy ciągCo z dalszymi odcinkami ciągu komunikacyjnego? – W tym roku chcemy ogłosić przetargi na kolejne odcinki, by dojechać z infrastrukturą do Żoliborza – dowiązać się do Słowackiego i Krasińskiego – mówi Łukasz Puchalski. Jak ostrożnie ocenia, będzie to kosztowało co najmniej 20 mln zł w związku z koniecznością przebudowy czterech sygnalizacji i wprowadzeniem priorytetów dla tramwajów czy zmianą przebiegów jezdni.
Inaczej wygląda sytuacja z południową częścią ul. Marszałkowskiej. – Koordynowaliśmy się z projektem metra zakładającym
dobudowę stacji Plac Konstytucji. Projekt jest na ukończeniu – mówi Puchalski. Upadła na razie koncepcja budowy kontrapasa rowerowego na Marszałkowskiej. – Tu konieczna jest całkowita przebudowa – wskazuje dyrektor, wymieniając liczne wyzwania (miejsca parkingowe na samym rondzie, niesygnalizowane wloty, niezgodne z obecnymi przepisami).
Na razie nie będzie ruszana Puławska. Jak wskazuje miasto, tu nie ma prostych inwestycji. – Potrzebujemy kilkadziesiąt milionów złotych, których nie mamy. Tu niezbędna jest większa przebudowa, z przeniesieniem latarni, przebudową infrastruktury podziemnej i innych obiektów. Zastąpienie parkujących samochodów drogą rowerową nie rozwiąże problemów pieszych, którzy dalej będą mieli tylko 1,5 m chodnika. Potrzebna jest budowa dwukierunkowa drogi rowerowej, gdyż pas w jezdni – z uwagi na małą liczbę przejazdów między jezdniami – nie sprawdzi się – przekonuje.
W tym roku 30 km dróg rowerowychW sumie, jak zapowiada Ratusz, w tym roku dobudowanych zostanie kilkadziesiąt km dróg rowerowych. – Nie zwalniamy z tempem prac związanych z ruchem rowerowym. W 2011 r. dysponowaliśmy 200 km drogami rowerowymi, niekoniecznie dobrej jakości. Teraz mamy już 740 km. W tym roku chcemy dodać 30 km, a w przyszłym roku dobić do 800 km – mówi Michał Olszewski.
– Kołem zamachowym są Tramwaje Warszawskie, które budują bądź wyremontują drogi rowerowe przy okazji inwestycji – obecnie Sobieskiego, Gagarina czy Kasprzaka, a później także św. Bonifacego. Są też inwestycje rowerowe przy innych inwestycjach miejskich, jak np. Kondratowicza. Infrastruktura rowerowa musi nadążać za potrzebami. Jesteśmy przekonani, że ruch przyrasta, co pokazują liczby z Veturilo – mówi Puchalski, zapowiadając koncentrację na prawym brzegu Wisły oraz centrum Warszawy. Jak przypomina, zeszłoroczne pomiary pokazały 90 tys. rowerzystów wjeżdżających do centrum. Kolejne pomiary zapowiadane są na czerwiec. – Zmieniają się czasy, mamy ograniczone finansowanie. Jesienią chcemy zgłosić kilkadziesiąt km infrastruktury rowerowej. Chcemy skoncentrować się na prawej stronie Wisły: Strażackiej, Niemcewicza, Patriotów, Lucerny czy al. Waszyngtona – dodaje Łukasz Puchalski.
Miasto zdaje sobie jednak sprawę, że tempo budowy jest niższe niż w latach poprzednich. – Trzeba zrobić miejsce pod infrastrukturę, skończyły się proste projekty bez kolizji z jezdnią, sieciami czy jezdnią. Kolejne kilometry będą przychodzić z większym trudem i większymi nakładami finansowymi – wyjaśnia Łukasz Puchalski.
Dłużej rowerzyści poczekają na poprawę sytuacji w kilku istotnych ciągach, jak np. w Grochowskiej. – Chcemy pozyskać środki na budowę infrastruktury rowerowej na al. Waszyngtona. Natomiast ul. Grochowska jest w całości do przebudowy – nie ma zieleni, nie jest bezpiecznie. Potrzeba szerszego projektu – przekonuje Łukasz Puchalski.
Odległą perspektywą jest też dostosowanie Alej Jerozolimskich. – Na Alejach prowadzimy prace projektowe, które są skoordynowane z pracami PKP PLK. Infrastruktura rowerowa pojawi się po zakończeniu
przebudowy linii średnicowej, wraz z odbudową ulicy
w nowym kształcie. Kolejarze mówią, że z robotami wejdą najwcześniej w 2026 r. – wcześniej będzie trwało pozyskiwanie pozwoleń, do tego dochodzi kwestia pozyskania funduszy unijnych. To według naszej oceny – minimalny czas – mówi Olszewski.