Pod koniec tygodnia, zgodnie z kontraktem, powinna zakończyć się budowa odcinka wschodniego-północnego II linii metra od stacji C15 Dworzec Wileński do stacji C18 Trocka. – Staraliśmy się jak najwięcej czynności odbiorczych przeprowadzić przed 11 maja. Gdy protokół zakończenia robót zostanie spisany, to występujemy ze stosownymi wnioskami o udzielenie pozwolenia na użytkowanie – zapowiada Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego.
Witold Urbanowicz, Transport-publiczny.pl: 11 maja, zgodnie z kontraktem zawartym w 2016 r., powinna zakończyć się budowa wschodniego-północnego odcinka II linii metra na Targówek. Czy ten termin jest realny?
Jerzy Lejk, prezes Metra Warszawskiego: Wszystko wskazuje na to, że generalny wykonawca dotrzyma założonego terminu. Zapis kontraktowy brzmi, że 11 maja to zakończenie robót budowlanych. Skwitowanie tego faktu powinno nastąpić poprzez odpowiedni wpis do dziennika budowy.
Od pewnego czasu miasto wykonuje bezpośrednie płatności na rzecz podwykonawców Astaldi. Czy to może wydłużyć proces odbiorów?Sama zmiana sposobu rozliczania jest problemem samym w sobie, ale wspólne działania inwestora – ZTM-u, jak i Metra Warszawskiego doprowadziły do tego, że nie wpływa to na postęp prac i możliwość dopełnienia terminu założonego w kontrakcie. Choć sytuacja finansowo-organizacyjna Astaldi uległa zmianie, to generalny wykonawca nadal istnieje i jest cały czas włączony w sposób rozliczania.
Co będzie się dziać po 11 maja, kiedy wykonawca zgłosi zakończenie robót?
Gdy protokół na bazie dziennika budowy zostanie spisany, to występujemy ze stosownymi wnioskami o udzielenie pozwolenia na użytkowanie [te muszą zostać udzielone oddzielnie dla wszystkich obiektów – stacji i wentylatorni – red.]. Staraliśmy się jak najwięcej tych czynności odbiorczych przeprowadzić przed 11 maja.
Wcześniej mówiło się, że otwarcie mogłoby nastąpić jesienią. To długi termin. Jest szansa, że będzie to krótsza perspektywa?Nie mamy wpływu na proces podejmowania decyzji przez organy administracji państwowej. Przy tych terminach, które podawano wcześniej, posługiwano się terminami z poprzednich odcinków metra, kiedy ten proces trwał kilka miesięcy. Myślę, że nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby warszawiakom szybciej udostępnić nowe stacje.
Czyli istnieje możliwość, że odbiory potrwają krócej niż na centralnym odcinku (ponad pięć miesięcy), gdzie w grę wchodziło sprawdzenie wiele nowych systemów i rozwiązań?Mam taką nadzieję.