W Ustce otwarto warte 46 mln zł centrum komunikacyjne. Są kontrowersje

Starania o przebudowę dworca kolejowe w Ustce i jego okolic trwały wiele lat. Umowę na dofinansowanie budowy węzła przez samorząd województwa pomorskiego podpisano trzy lata temu, w lipcu 2018 roku. Początkowo miała kosztować 23 mln zł, ale ostatecznie wartość robót przekroczyła 44,4 mln zł, a całej inwestycji – 46,4 mln zł. Podniesiono też dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego - do 25 026 949, 23 zł.

Wielka inwestycja w Ustce

Wykonawcą było konsorcjum słupskich firm (lider - Sima). Budowa wydłużyła się - miała potrwać do września 2020 roku. Ostatecznie oficjalne otwarcie dworca odbyło się 26 czerwca 2021. W ramach inwestycji, kompleksowo wyremontowany został czterokondygnacyjny budynek dworca kolejowego, o łącznej powierzchni użytkowej 664 m2. Przywrócono mu także historyczny charakter, na dach powróciła charakterystyczna wieżyczka, a przy wejściu na zawisł zegar dworcowy. Powstał też nowy trzykondygnacyjny budynek dworca autobusowego, o łącznej powierzchni użytkowej 334m2. Posiada on instalację solarną do wody użytkowej oraz pompę ciepła do wody użytkowej. Oba budynki wyposażono w wizualny i głosowy system informacji pasażerskiej oraz punkty dostępowe wi-fi, które zlokalizowane są także na terenie przyległym, min. na peronach.

Oprócz tego wybudowano 0,9 km ulic, pętlę autobusową z trzema peronami, stanowiska taksówek, parking kiss&ride, chodniki, ścieżki rowerowe oraz łącznie 258 miejsc postojowych dla samochodów osobowych (w tym 235 miejsc objętych systemem informacji o liczbie wolnych miejsc) i 5 miejsc postojowych dla autobusów.

Podczas oficjalnego otwarcia podkreślano, że do realizacji inwestycji doprowadził nieżyjący już burmistrz Jacek Graczyk. Ustawiono pamiątkową tablicę z napisem: "Transportowy węzeł integracyjny w Ustce im. Jacka Graczyka (1953-2020) Burmistrza Miasta Ustka w latach 2002-2006 i 2014-2020. Wizjonera, inicjatora wielu inwestycji, które zmieniły oblicze Ustki. W dowód uznania – mieszkańcy. Ustka, 2021”. - Węzeł to brzmi banalnie, a przecież chodziło o tę cześć miasta, która była niezwykle zaniedbana. Sen i marzenie Jacka Graczyka się spełniło - mówił marszałek Mieczysław Struk.

Czy należy zmuszać do przesiadek na węźle?

Po otwarciu nowego obiektu pojawiły się kontrowersje. Jedną z nich jest brak sprzedaży wszystkich biletów w kasach - na pociągi regionalne bilet trzeba kupić w automacie. Z kolei lokalny portal naszemiasto zwraca uwagę, że po otwarciu inwestycji istniejący od lat przystanek na ulicy Portowej, w centrum miasta został niespodziewanie zlikwidowany (a dokładnie zamieniony na jednokierunkowy i przeznaczony tylko dla komunikacji miejskiej, organizowanej przez powiat). Wcześniej dojeżdżały tu autobusy PKS Słupsk, Nord Express, Ramzes ze Słupska, teraz mają korzystać tylko z nowego centrum przesiadkowego.

– Po to powstał węzeł transportowy, żeby tam przenieść ruch. Mam wytyczne, żeby nie wpuszczać długich autobusów do miasta, bo to uciążliwość dla innych kierowców – tłumaczy portalowi Łukasz Krawczyk, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Ustce. – Na węzeł można podjechać komunikacją miejską albo rowerem, w końcu to węzeł przesiadkowy – dodał. Lokalny portal zwraca uwagę, że zachodnia część miasta całkowicie została odcięta od centrum w godzinach lub dniach, gdy autobusy miejskie nie kursują. 

Piotr Rachwalski, który w przeszłości kierował Nord Express, a obecnie jest prezesem PKS Słupsk uważa, że takie działania są przeciwskuteczne, bo zmniejszają, a nie zwiększają atrakcyjność komunikacji zbiorowej. – Niestety nie konsultowano tych rozwiązań z przewoźnikami ani z pasażerami. Na szczęście wszystko można jeszcze zmienić – to tylko kwestia organizacji ruchu. Mam nadzieję że zarówno linie miejskie jak i podmiejskie (Słupsk – Ustka) będą mogły znów korzystać z przystanku położonego bliżej centrum i plaży. Będziemy wnioskować o to ponownie do urzędu miasta – zapowiedział w rozmowie z portalem transport-publiczny.pl.

Innego zdania jest Michał Szymajda, dziennikarz naszego portalu przez wiele lat związany z Ustką. – Decyzję miasta można zrozumieć. Przystanek przy Portowej znajduje się tylko kilkaset metrów od dworca. Prowadzi do niego ulica z ograniczonym ruchem, a żeby go obsłużyć trzeba objechać pętlę i wrócić na nowy węzeł przesiadkowy. To w praktyce powoduje, konieczność obsługi dwóch pętli, co wydłuży czas jazdy o kilka minut, także do zachodniej części Ustki – zauważa Szymajda dodając, że znacznie bliżej plaży, na nowy przystanek Ustka Uroczystko dojeżdżają pociągi.