Firma CityBee od środy uruchomiła w Warszawie swoją usługę carsharingową. W jej ofercie są jednak nie auta osobowe, ale samochody dostawcze. Na początek kilkanaście, ma być więcej.
W Warszawie już dziś działa kilka firm, które umożliwiają wypożyczanie samochodów na minuty za pomocą aplikacji. Miejski system carsharingowy organizuje też ZDM. Poza tym w stolicy, ale też w kilku innych miastach w Polsce można w podobny sposób wypożyczać skutery.
CityBee, firma która oferuje car sharing m.in. w Wilnie, w Kownie i w czeskiej Pradze, chce jednak wejść na rynek pojazdów dostawczych. Do użytku warszawiaków zostaną oddane 6–metrowej długości fiaty ducato wymalowane na biało–pomarańczowo.
Płaci się zarówno za czas wypożyczenia, jak i za przejechaną odległość. Firma zwraca jednak uwagę, że za pierwsze przejechane 50 km, nie nalicza opłaty „odległościowej” (potem to 65 groszy za kilometr). Minuta wypożyczenia kosztuje 99 groszy, godzina – 49 zł, dzień – 219 zł, tydzień – 1299 zł.
Wypożyczenie nie różni się od innych podobnych usług sharingowych. Korzystając z aplikacji można znaleźć i zarezerwować pojazd. Użytkownik ma 15 minut na dojście do niego, zanim zaczną mu się naliczać opłaty. Rzecz jasna, niezbędne jest prawo jazdy.
Bogdan Marszałek, dyrektor CityBee w Polsce, zwraca uwagę, że usługa jest adresowana zarówno do zwykłych kierowców, którzy potrzebują dostawczaka, jak i dla firm, które potrzebują takiego samochodu od czasu do czasu i nie muszą go kupować, czy brać w leasing.
– Startujemy w Warszawie, ale cały czas powiększamy naszą flotę i jeszcze w październiku naszą usługę chcemy udostępnić w dwóch innych dużych miastach, a do końca roku w kilku kolejnych – dodaje.