Programy dotacyjne pomogły w ostatnich latach wyeliminować wiele źródeł zanieczyszczeń, poprawiając jakość powietrza. Efekty byłyby jednak znacznie lepsze, gdyby nie pobłażliwość władz centralnych i lokalnych w egzekwowaniu prawa. We znaki zaczyna się też dawać spowodowany przez politykę rządu brak funduszy europejskich – to wnioski z debaty na VI Kongresie Czystego Powietrza.
Dyrektor Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych Mariusz Frankowski podsumował unijną perspektywę budżetową 2014-2020. – Wydaliśmy na Mazowszu ponad 1,5 mld zł na inwestycje w OZE i termomodernizację – poinformował. Pośrednio wiązała się z tym też budowa dróg rowerowych, budowa parkingów P&R czy wspieranie komunikacji publicznej poprzez zakup autobusów niskoemisyjnych. Dzięki wsparciu funduszy Unii Europejskiej zmodernizowano 560 budynków użyteczności publicznej. Budynków indywidualnych, którymi zajmowały się gminy, było jeszcze więcej.
Rekordowe opóźnienia. Powód? Postawa rządu
W nowym okresie programowania do dyspozycji ma być blisko 2 mld zł. Część instrumentów ma charakter zwrotny, część jest dotacjami. – Czy jednak będą one na tyle atrakcyjne, by zachęcać do realizacji inwestycji? – zastanawiał się Frankowski. Jak przypomniał, w ubiegłych latach zainteresowanie instrumentami zwrotnymi było niewielkie, a jeden z banków wycofał się z ich finansowania. – Może się okazać, że problemy z wykorzystaniem pieniędzy będą poważne. Kluczowe będą terminy ogłaszania poszczególnych konkursów, żeby środki nie kanibalizowały się nawzajem – przestrzegał.
Dotychczasowe wydarzenia, związane także z zamrożeniem środków z Funduszu Odbudowy (powodem jest łamanie praworządności przez polski rząd), nie napawają optymizmem. – Mieliśmy co najmniej roczną lukę bez funduszy. Nowa perspektywa 2021-27 jest najbardziej opóźniona w historii funduszy unijnych w Polsce. Nie wiadomo, kiedy Krajowy Plan Odbudowy będzie mógł zostać odmrożony – stwierdził Frankowski. Kierowana jednostka przeprowadziła w 2021 r. duży nabór przedsięwzięć termomodernizacyjnych, wiedząc, że początkowo będzie mogła finansować tylko małą część z nich. Ostatecznie udało się dofinansować wszystkie, ale tylko dzięki środkom z ReACT.EU. Dziś jednak część projektów zatrzymano ze względu na inflację, a niektóre gminy odstępują od ich realizacji.
– Będziemy uruchamiać projekty z nowej perspektywy. Nie ma zagrożenia niepodpisywaniem umów. Pieniądze pochodzą z budżetu państwa. Pytanie tylko, czy potem dostaniemy zwrot z budżetu unijnego – podsumował Frankowski.
Polski Alarm Smogowy: Regulacje są najważniejsze
Prezes zarządu Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła przypomniał, że w ubiegłym roku kryzys energetyczny wywołany wojną nałożył się na zaszłości historyczne. – Kilka milionów gospodarstw domowych nadal spala węgiel w bardzo nieefektywny sposób. Najbardziej narażeni na wzrosty cen byli właśnie mieszkańcy nieocieplonych domów z „kopciuchami”, których mamy ponad 3 miliony. Gdybyśmy kilka lat temu mocniej wspierali termomodernizację i wymianę źródeł ciepła – dziś bylibyśmy znacznie bardziej odporni na kryzys – zaznaczył.
Za krok w dobrą stronę szef PAS uznał nową odsłonę programu „Czyste Powietrze”, która od stycznia umożliwia „termomodernizację z prawdziwego zdarzenia”. – Czy jednak wykorzystamy tę szansę? Ryzykujemy, że efekty wydania kilkunastu-kilkudziesięciu miliardów złotych w ramach Krajowego Programu Odbudowy efekty będą małe. Mamy bowiem do czynienia z głębokim demontażem regulacji w zakresie ochrony powietrza – wskazał.
– Dotacje są bardzo ważne, ale nie wystarczą, jeśli zabraknie regulacji. Jeśli nic się pod tym względem nie zmieni, ludzie będą wracać do kopciuchów. Wbrew zakazowi, nadal można je kupować – Inspekcja Handlowa nie egzekwuje obowiązujących przepisów. Gdy samorząd województwa małopolskiego zawiesił regulacje antysmogowe, liczba wymienianych rocznie pieców mocno spadła. Bez silnych regulacji zmarnujemy miliardy złotych – ostrzegał Guła.
Warszawa: „Kopciuchów” szybko ubywa
Zastępca dyrektora Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej w Urzędzie miasta stołecznego Warszawy Jacek Kisiel omówił dotychczasowe rezultaty działań magistratu na rzecz oczyszczenia powietrza. – W 2017 r., gdy weszła w życie mazowiecka uchwała antysmogowa, w Warszawie było ok. 15 tys. „kopciuchów”. Dziś jest ich 4428. To miara naszej skuteczności. Zaledwie 6% pieców najniższej jakości to jeden z najlepszych wskaźników w całym województwie – podkreślił. W 2017 r. na wszystkich warszawskich stacjach pomiarowych notowano w sezonie grzewczym przekroczenia dopuszczalnego poziomu zanieczyszczeń – dziś najczęściej już ich nie ma, a gdy się zdarzają, są znacznie mniejsze.
Władze stolicy wydały w ciągu kilku lat prawie 150 mln zł ze środków własnych, udzieliły 3382 dotacji oraz zlikwidowały 1700 najgorszych pieców w zasobie komunalnym. – Uchwała antysmogowa dała nam jasną prawną zapowiedź zakazu. Wraz z pracą edukatorów i dotacjami dało to jasną zapowiedź kierunku, w którym idziemy. Ponadto część warszawiaków zmieniła piece na własną rękę, bez dotacji – uzupełnił Kisiel.
– Proces dotacyjny jest w Warszawie rozpędzony. Chcemy łączyć nasze dotacje z „Czystym Powietrzem” i innymi programami. Wyzwanie jest duże i skomplikowane, a potrzebne fundusze – ogromne – zastrzegł przedstawiciel władz miasta.
NIK: Co dalej z „Czystym Powietrzem”?
Doradca ekonomiczny w Departamencie Środowiska Najwyższej Izby Kontroli Agnieszka Kołakowska przedstawiła wyniki przeprowadzonej w 2021 r. kontroli rządowego programu priorytetowego „Czyste Powietrze”. Kontrolą tą objęto – między innymi – Ministerstwo Klimatu, pełnomocnika rządu, NFOŚiGW i fundusze wojewódzkie oraz wybrane gminy.
– Opracowanie i wdrażanie tego programu nie gwarantuje osiągnięcia rezultatów w wyznaczonym czasie – stwierdziła Kołakowska. Poprawa efektywności energetycznej budynków miała nastąpić do 2029 r., tymczasem po ponad 3 latach (czyli w ciągu blisko połowy okresu realizacji) wykorzystano zaledwie 4% z 103 mld zł budżetu, a zainteresowanie beneficjentów jest niewielkie. – Dodatkowe zaniepokojenie budzi fakt, że budżet nie został zbilansowany – wskazała. Jeśli zaś w następnych latach wniosków będzie więcej – są obawy o to, czy wojewódzkie fundusze będą w stanie je obsłużyć.
Kontrolerzy mieli też uwagi do kampanii informacyjnej. – Nie prowadzono jej w sposób ciągły i nie skierowano do różnych grup społecznych, z myślą o których przygotowano program. W efekcie wprawdzie 95% badanych wiedziało coś o programie „Czyste Powietrze”, ale tylko 52% wskazywało, że wie o nim dużo, a 40% stwierdziło, że niewiele – poinformowała przedstawicielka NIK. Za jedną z przyczyn niepowodzenia uznała fakt, że nie opracowano studium wykonalności. Mimo że program ewoluuje (pojawiło się w nim m. in. większe dofinansowanie dla ubogich energetycznie), jego budżet nie rośnie.
WFOŚiGW Warszawa: Wychodzimy naprzeciw potrzebom
Wytknięte przez NIK niepowodzenia próbowała tłumaczyć doradca energetyczny w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie Katarzyna Szmyt. – Nie zwalniamy. Program „Czyste Powietrze” nieustannie się zmienia, by odpowiadać na potrzeby mieszkańców – zapewniła. Niskie zainteresowanie tłumaczyła półtorarocznym zamknięciem siedziby Funduszu podczas pandemii COVID-19. – Beneficjenci programu przeważnie chcą mieć z nami kontakt bezpośredni. Program przyspieszył, gdy do gry weszły gminy, bo to one są najbliżej mieszkańca – stwierdziła.
– Jest obawa, że fundusze wojewódzkie będą zasypywane wnioskami – przyznała Szmyt. Za jedną z najważniejszych zmian w programie uznała tę, która pozwoliła składać wniosek o płatność jeszcze przed wymianą pieca. – Być może tempo nie będzie takie, jak zakładaliśmy, ale osiągniemy zaplanowany efekt – zapowiedziała.
Mazowiecki fundusz stara się dostosowywać swoją ofertę do zmian sytuacji. – Na dramatyczną sytuację w 2021 r. WFOŚiGW odpowiedział programem modernizacji oświetlenia, którym samorządy bardzo się zainteresowały. Wydaliśmy na to blisko 9 mln zł, co miało się przełożyć na 1,5 mln zł oszczędności rocznie na rachunkach za prąd. Różnicujemy naszą ofertę, współdziałając ze wszystkimi zainteresowanymi grupami odbiorców – zadeklarowała reprezentantka WFOŚiGW.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.