Przed tzw. aktywnym przejściem, których w zeszłym roku powstało w Warszawie ok. 20, kierowcy dwa razy częściej zatrzymują się, by przepuścić pieszego. Samochody przejeżdżają przez nie średnio o 4 km/h wolniej, a piesi czekają na przejście o 40 proc. krócej. To jeden z elementów, dzięki którym w Warszawie ginie na ulicach coraz mniej osób. W 2017 r. – 45, aż o 13 mniej niż rok wcześniej.
Aktywne przejścia dla pieszych to pomysł, który jest realizowany przez warszawski ZDM już od ponad roku i będzie kontynuowany. Przejście jest przebudowywane, wyposażone w czujniki ruchu, doświetlone, z zamontowanym oświetleniem ledowym w jezdni i z szorstką, antypoślizgową nawierzchnią. W uproszczeniu, „reaguje” gdy jest na nim, lub zbliża się do niego pieszy. ZDM zamontował ponad 20 takich instalacji w różnych częściach Warszawy, zwykle na przejściach przez dwupasmowe długie i proste odcinki jezdni. A następnie porównał ich działanie z czasem sprzed instalacji. Okazało się, że funkcjonują świetnie. Poza wyżej wymienionymi cechami spadł również (o 10 proc.) odsetek sytuacji konfliktowych, np. wymuszeń pierwszeństwa.
Bliżej zeraTo tylko jeden z elementów działań, którymi warszawscy urzędnicy chwalą się w ramach realizacji planu określanego jako „Wizja Zero”, czyli dążenia, by nikt w danym roku nie zginął na ulicach miasta.
W listopadzie warszawski ratusz zaprezentował dane z dziesięciu miesięcy. Teraz podsumowuje pod tym względem cały ubiegły rok.
Liczby robią wrażenie. W 2017 r. na warszawskich ulicach było 45 ofiar wypadków. W porównaniu z poprzednim rokiem to spadek o 13 osób, a co ważniejsze to stała tendencja (2016 r. – 58, 2015 r. – 62, 2014 r. – 65, 2013 r. – 74). To oznacza, że w Warszawie ginie na ulicach 26 osób na milion mieszkańców. To dwa razy mniej niż średnia unijna (50 os./mln mieszk.), trzy razy mniej niż średnia dla Polski (73 os./mln mieszk.). Co najbardziej przerażające, wyjechanie poza granice aglomeracji warszawskiej, jest niebezpieczne. Średnia dla województwa mazowieckiego, bez uwzględnienia stołecznej aglomeracji to 119 os./mln mieszk.
Audyt kontynuowanyW Warszawie, tak jak w całej Polsce, problem mają piesi. Spośród wspomnianych 45 zeszłorocznych ofiar, aż 30 to właśnie przechodnie, a z tego 14 osób to ci, którzy zginęli na przejściach dla pieszych, a więc w miejscach, w których powinni czuć się bezpiecznie. Dlatego działania urzędników, to w dużej mierze poprawa bezpieczeństwa w ich obrębie.
ZDM od pewnego czasu prowadzi audyt wszystkich przejść dla pieszych w Warszawie, dzielnica po dzielnicy. Do tej pory sprawdzono już siedem dzielnic i 1999 przejść. W 2018 r. audyty zostaną przeprowadzone na Bemowie, Pradze-Północ, w Wawrze, we Włochach i na Żoliborzu, a ostatnie dzielnice mają być przebadane w 2019 r. Audytorzy opisują każde przejście używając 30 kryteriów i dzięki temu wiadomo, co z nim jest nie tak. Największym problemem jest parkowanie obok lub na przejściu i
słabe oświetlenie, co powoduje, że pieszy jest niewidoczny dla jadących aut.
W 2017 r. doświetlono 342 przejścia dla pieszych, w 2018 r. planowane jest doświetlenie kolejnych 350 „zebr”. Niebezpieczne przejścia są również wyposażane w azyle, wyniesienia, progi zwalniające czy sygnalizację świetlną, a czasem przebudowywane we, wspomniane wcześniej, aktywne przejścia.