ZTM Warszawa rozważa wprowadzenie w Wawrze, peryferyjnej dzielnicy Warszawy, autobusów na telefon. To rozwiązanie, które od lat działa w Krakowie a w zeszłym roku uruchomiono je w Szczecinie.
O pomyśle ZTM napisała Gazeta Stołeczna, przy okazji opisania planów zmian transportowych w tej dzielnicy. Przy okazji oddania do użytku mostu Południowego, który ma być gotowy w 2020 r. w Wawrze ma się pojawić więcej autobusów na głównych trasach, dzielnicę czeka też sporo inwestycji infrastrukturalnych.
To rejon Warszawy nieźle skomunikowany z centrum miasta, dzięki często i naprzemiennie jeżdżącym po linii otwockiej pociągom SKM i Kolei Mazowieckich. Ale sam Wawer jest rozległy, w dodatku nierównomiernie zabudowany przede wszystkim przez domy jednorodzinne i mocno zalesiony. Właśnie w takich miejscach, w których pasażerów jest mało, ale jednak trzeba zapewnić komunikację, przydają się autobusy na telefon.
W Krakowie działa to bardzo sprawnie. Pasażer dzwoni do dyspozytorni i zamawia pojazd na konkretną godzinę i przystanek. Musi zamówić autobus do 30 minut przed planowanym wyjazdem. Pojazdy mają określone przystanki, ale czas przejazdu i sama trasa może się różnić przy każdym przejeździe w zależności od tego skąd i kiedy autobus ma zabrać pasażerów. Tele-busy dowożą pasażerów do pętli i węzłów przesiadkowych. Obowiązują na nich, rzecz jasna, zwykłe bilety.
Adam Czerwonka, dzielnicowy radny przepytywany przez „Stołeczną” wskazuje, że w Wawrze takie autobusy mogłyby kursować do Aleksandrowa, gdzie dziś istniejące linie są słabo obłożone i dzięki takiemu rozwiązaniu jeździłyby wtedy, gdyby byli pasażerowie.
W Krakowie tele-busy jeżdżą od dekady. Na przedmieściach Szczecina
takie połączenie uruchomiono w zeszłym roku. W Helsinkach, przez jakiś czas testowano jeszcze bardzie zaawansowane rozwiązanie, o nazwie Kutsuplus. Autobus zamawiało się przez aplikację i nie miał on ustalonej trasy.