Nie ustają emocje i komentarze związane z nowo wytyczonym buspasem na ul. Puławskiej. Teraz głos zabrał Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, który zadeklarował, że miasto analizuje propozycję mieszkańców ws. ograniczenia funkcjonowania wydzielonego pasu dla autobusów.
Od kilkunastu dni
działa buspas na Puławskiej. W sumie wytyczono 10 km wydzielonych pasów, których celem jest usprawnienie przejazdu w i z kierunku Piaseczna. Od początku pasom towarzyszy krytyka – obwiniane są przez kierowców jako źródło wszystkich problemów komunikacyjnych. Głos w sprawie zabrał nawet wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, który w liście do władz Warszawy
zaapelował o ograniczenie działania buspasów. „Należy zatem zachować równowagę między wszystkimi uczestnikami ruchu” – dodaje.
Głos zabrali też kolejni politycy i dziennikarze z prawej strony sceny politycznej. „Puławska w kierunku Piaseczna, środek dnia. Korek po horyzont. Skutek debilizmu z buspasem. A może kierowcy powinni się zbuntować i zacząć ten buspas solidarnie blokować? Bo przecież fanatycznie antysamochodowe ZDM Warszawa się z tej głupoty samo nie wycofa?” – utyskuje publicysta Łukasz Warzecha. „Wystarczyłaby zmiana w ustawie, wymagająca aby zmniejszenie przepustowości dróg łączących dwie jednostki samorządu mogło się odbyć wyłącznie na bazie porozumienia między dwoma samorządami, a nie poprzez jednostronną blokadę pasów ruchu” – odpowiada mu poseł Krzysztof Bosak.
Drogowcy mówili, że należy poczekać jeszcze z oceną rozwiązań do czasu, gdy w pełni ułoży się ruch. Niespodziewanie jednak wątpliwości zaczął wyrażać Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, którego PAP pytał o pomysł ograniczenia funkcjonowania buspasa do godzin szczytu czy dni roboczych. – Analizujemy propozycję mieszkańców. W związku z tym, że budowany jest tramwaj na Wilanów, sytuacja w Warszawie jest bardzo trudna. Zastanawiamy się, czy tymczasowo takiego rozwiązania nie wprowadzić – odpowiedział prezydent, cytowany przez PAP. Zastrzegł jednak, że decyzje zapadną po analizach.