Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że pomimo wzrostu kosztów energii i zatrudnienia nie są prowadzone prace nad zmianą taryfy. – Przy kalkulowaniu projektu budżetu, po stronie dochodów ZTM nie były planowane podwyżki – wskazuje Katarzyna Strzegowska, wicedyrektor ZTM-u. Jednocześnie otwarty jest temat ograniczeń w funkcjonowaniu komunikacji w niedziele niehandlowe, ale ostateczna decyzja należy do władz miasta.
Ostatnio w wielu miastach i u wielu przewoźników wzrastają ceny biletów. Mieszkańcy stolicy i aglomeracji mogą być o swoje portfele spokojni. – M.st. Warszawa na tę chwilę nie planuje podwyższenia cen biletów. Nie pracujemy nad tym – mówi Katarzyna Strzegowska, zastępca dyrektora ZTM. Zaznacza zarazem, że ZTM jest jednostką wykonawczą, a decyzje w takich kwestiach podejmuje Rada Miasta.
Wśród powodów do ewentualnych podwyżek wskazywane są wzrosty kosztów energii czy zatrudnienia. – Wszyscy wiemy, że koszty wzrastają. Bierzemy to pod uwagę. Spółki miejskie przygotowują plany gospodarcze, na bazie których powstaje projekt budżetu. Na tę chwilę, przy kalkulowaniu projektu budżetu, po stronie dochodów ZTM nie były planowane podwyżki – wskazuje Strzegowska.
Wróciła też kwestia cięć komunikacji
w niedziele niehandlowe. ZTM wyjaśniał pomysł znacznie mniejszym ruchem. – Spoczywa na nas obowiązek racjonalnego dysponowania środkami. Analizujemy codziennie co się dzieje na ulicach Warszawy. Mamy materiał, wykonaliśmy szereg analiz – mówi Wiesław Witek, dyrektor ZTM. Jak wyjaśnia, informacje w sposób sprawny i zautomatyzowany dostarcza hurtownia danych, dzięki czemu łatwo można prześledzić zmiany w wykorzystaniu komunikacji.
Zgodnie z podanymi przez niego informacjami zmiany polegać miały na zawieszeniu 13 linii, skrócenie części tras bądź kursów oraz zmniejszeniu częstotliwości. – Przygotowaliśmy kolejne analizy. Na razie czekamy na decyzję władz miasta – zaznacza Witek. – Nie chodzi o cięcia uniemożliwiające poruszanie po stolicy. Zdajemy sobie sprawę, że budżet miasta jest obciążony, a transport jest druga pozycją po edukacji. Mając na uwadze wzrastające koszty, musimy rzetelnie analizować potrzeby pasażerów, by optymalnie wykorzystać środki. Niedzieli handlowych jest kilka i obserwujemy znacznie mniejszy ruch – podsumowuje Strzegowska.
ZTM zastrzega, by nie łączyć cięć ze
skróceniem części kursów jedynki do pl. Narutowicza. – Skrócenie części kursów jest praktyką stosowaną od dawna. Wykonywane jest to roboczo, każdego roku, w ramach analizy potoków pasażerskich. Odpowiadamy za pieniądze i trudno sobie wyobrazić, byśmy mieli wykonywać puste kilometry. Jedynka to dobry przykład: mamy gdzie wcześniej zawrócić tramwaj – mówi Katarzyna Strzegowska.