Zarząd Dróg Miejskich otworzył oferty na budowę szeregu dróg rowerowych, których zażyczyli sobie warszawiacy w ramach Budżetu Obywatelskiego. Zdecydowana większość ofert przekracza założenia finansowe, ale akurat oferta na projekt centralnie położonej w Warszawie drogi rowerowej – między Rondem Dmowskiego a metrem Świętokrzyska, spełnia to założenie. Częściowo na rzecz rowerzystów zostanie wykorzystana jezdnia.
Propozycja pracowni eRTe Teresa Rogalska opiewa na 122 631 zł brutto i mieści się w budżecie ZDM-u, który na tę część przewidział 150 tys. zł. To jedna z dwóch części zamówienia, w których ktokolwiek zmieścił się w budżecie (druga to remont chodnika i drogi rowerowej wzdłuż Domaniewskiej). Urzędnicy będą musieli się zastanowić, co z tym zrobić, bo części zamówienia, czyli lokalizacji, było aż osiem, w tym tak istotne jak droga wzdłuż ul. Żeromskiego na Bielanach, Grójecka, czy sieć pasów rowerowych na Pradze.
Marszałkowska to ważny odcinek, którego teraz brakuje. Pałac Kultury można rowerem objechać od zachodu i od północy, bo tam powstały drogi rowerowe częściowo w formie pasów na jezdni. Nie ma ich od południa (wzdłuż Alei Jerozolimskich) i od wschodu, właśnie wzdłuż Marszałkowskiej. W efekcie, w tym centralnym punkcie miasta, rowerzyści zwykle jeżdżą po zatłoczonym chodniku przed domami centrum lub znacznie luźniejszym, ale szalenie niewygodnym, bo wyłożonym granitową kostką, chodnikiem od strony placu Defilad.
Droga powstanie właśnie po stronie placu Defilad i będzie przedłużeniem już istniejącej trasy, która przechodzi przez skrzyżowanie Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, nie do samego Ronda Dmowskiego, ale do wysokości ul. Widok. Dalej jednak ma ruszyć przebudowa samego ronda.
Przy wyjściu z metra na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej z Marszałkowską projekt będzie zakładał przestawienie latarni i słupa trakcyjnego, a także zwężenie jezdni na całej długości od zachodniej strony. Kierowcy nic nie stracą, bo dziś skrajny pas jest bardzo szeroki. Pozostaną tam więc trzy pasy ruchu. Sama droga rowerowa powstanie głównie z chodnika i części z zielenią, ale akurat w tym miejscu przestrzeni do wykorzystania jest dużo.
Co ciekawe, założenia przewidują wykorzystanie obecnej jezdni na równoległe miejsca parkingowe, a przystanki autobusowe mają zyskać charakter przylądkowy, czyli przystanek będzie się „wcinał” w część jezdni przeznaczonej na parkowanie. Będzie to rodzaj odwróconej zatoki przystankowej.