– Są miejsca w mieście, w których aktywność fizyczna szkodzi zdrowiu. W Warszawie takie miejsce jest przy Wisłostradzie. I akurat tam miasto zorganizowało rejon rekreacyjny – zwracał uwagę w czwartek, na spotkaniu w ratuszu prof. Tadeusz Zielonka, pulmonolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zielonka był jednym z gości zorganizowanego przez warszawskich radnych i KomunikaTOR spotkania połączonego z debatą o smogu w mieście. Opowiedział o kilku najbardziej jaskrawych przykładach przełożenia zanieczyszczeń powietrza na zdrowie. Zwracał uwagę na związki azotu, często pomijane w dyskusjach na rzecz bardziej "medialnych" cząstek stałych PM2,5 i PM10, które są akurat produktem typowo samochodowym. Na ten właśnie składnik smogu narażeni są właściwie tylko mieszkańcy dużych miast.
– Brytyjczycy zrobili bardzo ciekawe badanie. 45-minutowy spacer po Hyde Parku i po Oxford Street dla chorych na POChP (przewlekłą obturacyjną chorobę płuc) i astmę. Potem zmierzono objętość wydychanego powietrza – opisywał Zielonka. – Tym spacerującym po parku wydolność się poprawiła, tym z Oksford Street, pogorszyła. A chodziło o tę samą aktywność, która teoretycznie jest dobra dla zdrowia. Nawet nie bieg, czy jazda rowerem, tylko po prostu spacer – zaznaczał.
Lekarz zwrócił uwagę, że nadmiar tlenków azotu to zjawisko bardzo punktowe, a właściwie liniowe. W Warszawie "na czerwono" zaznaczone są w zasadzie cztery obszary: wzdłuż Wisłostrady, wzdłuż ulic Marszałkowskiej, Okopowej i Prymasa Tysiąclecia. – Ok. 50 metrów obok zjawisko jest znacznie mniejsze, 200 metrów dalej już właściwie niezauważalne. Ale miasto akurat wzdłuż Wisły zorganizowało ciąg rekreacyjny – punktował Zielonka.
Obecny podczas dyskusji stołeczny wiceprezydent Robert Soszyński przyznał, że rozumie problem, ale nie może zamknąć Wisłostrady. Zielonka odpowiadał, że zdaje sobie z tego sprawę, ale chciał zwrócić uwagę na skalę problemu, o którym niewiele się mówi. Jego zdaniem sensowne, choć pewnie szalenie kosztowne byłoby chyba przedłużenie tunelu pod Wisłostradą aż do Centrum Olimpijskiego.
– Samo wybudowanie tunelu nie jest rozwiązaniem – zwrócił uwagę Jan Jakiel z warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich. – Poza tym, że to rozwiązanie za setki milionów, jeśli nie kilka miliardów złotych, to te spaliny nie znikną, trzeba je będzie z tego tunelu wyprowadzić. O ile z tlenkami azotu możemy sobie poradzić, to inne składniki smogu nie znikną – tłumaczył.
– W Warszawie wydajemy ponad 3 mld zł rocznie, czyli ponad 20 proc. budżetu, na komunikację publiczną. W tym kierunku należy iść, wzmacniając tę formę transportu i zmniejszając liczbę osób korzystających z aut – dodawał.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.