Zarówno prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, randa Aleksandra Gajewska, jak i szef ZDM Łukasz Puchalski z dużą ekscytacją zapowiedzieli w piątek inwestycję w chodniki budowane ze specjalnych płyt betonowych, które wiążą „posamochodowe” składniki smogu. Koszt jest trochę większy od tradycyjnych płyt, a efekt to średnio o 30 proc. mniej zanieczyszczeń. Już zapowiedziano pięć nowych lokalizacji.
– Będziemy jednym z pierwszych miast w Europie z taką technologią – mówił Trzaskowski. Puchalski zwracał uwagę, że był pod wrażeniem wyników. Bo pomysł nie jest wyjęty z kapelusza. Miasto zainteresowała nowoczesnym betonem firma Skanska. W jej laboratoriach testowano go przez rok, a kilka miesięcy temu pokryto nim część chodnika w pobliżu Ronda Daszyńskiego, przy okazji postawiono tam stację pomiarową. Okazało się, że chodnik „pochłania” średnio 30 proc. tlenków azotu i innych składników smogu pochodzenia samochodowego.
W uproszczeniu, do mieszaniny betonowej dodaje się dwutlenek tytanu. Elementy smogu, pod wpływem promieniowania UV są wiązane przez składniki zawarte w mieszance i przetwarzane w związki, które nie szkodzą zdrowiu. Z kolei woda zawarta w powietrzu usuwa je z powierzchni płyty.
– W zależności od wielu czynników, np. pogody, oddalenia od jezdni, itp. skuteczność waha się od 17 do 70 proc. Najlepsza jest najbliżej płyty – wyjaśnił Puchalski.
W efekcie warszawscy urzędnicy zapowiedzieli, że modernizację przejdą chodniki w pięciu lokalizacjach: al. Lotników (Wilanowska – Puławska), al. Wojska Polskiego (Popiełuszki – pl. Inwalidów), al. Solidarności (Bielańska – Nowy Przejazd), ulice Czecha i Sejmikowa (Kajki – Wydawnicza) oraz Zawodzie (Augustówka – Kobylańska). To w sumie 15 000 m2 chodnika.
Co istotne, temat uruchomiła Skanska, ale technologia nie jest przynależna jednej firmie. Na wyżej wymienione chodniki ZDM zrobił przetarg. Zrealizuje je firma Adrog. Zarobi ok. 5 mln zł.
Rozwiązanie jest nieco droższe od tradycyjnego, ale niedużo. Średnio typowa płyta chodnikowa to dla miasta wydatek 75 zł za metr kw. „Zielony beton” będzie kosztował 108 zł za metr kw. Ale koszty pracy, czy sprzętu są te same. Cała inwestycja jest droższa raptem o 10-15 proc. od zwykłej.
Stąd ZDM chciałby, żeby ten rodzaj chodnika został wpisany do standardów realizacji zmian w infrastrukturze przy okazji przebudowy dróg. Dziś nie może się pojawić wszędzie, np. w strefie śródmiejskiej, zgodnie z wytycznymi ratusza, chodniki muszą byś budowane z kamienia, ale drogowcy rozważają wykorzystanie jej np. przy planowanych przebudowach zatok przystankowych, tam gdzie są elementy betonowe.