Warszawa stara się uporządkować funkcjonowanie współdzielonych hulajnóg. Operatorzy będą musieli wnosić opłaty, a za porzucone i źle zaparkowane hulajnogi wystawiane są mandaty. Jednoślady mogą być również odholowywane. W praktyce jednak dotyka to tylko ich niewielką część – Straż Miejska wystawiła przez ponad rok 1836 zleceń odholowania hulajnóg.
Warszawa postanowiła w końcu zrobić
porządek ze współdzielonymi hulajnogami. Firmy, które je wystawiają (Bolt, Lime, Dott, Tier) będą wnosić opłaty do budżetu miasta –
łącznie na poziomie ok. 40-50 tys. złotych miesięcznie. Częściowo wyznaczone zostały już strefy parkingowe oraz wytyczone obszary z zakazem dostępu lub ograniczoną prędkością.
Wszystkie te zmiany nie byłby możliwe gdyby nie regulacje z maja 2021 r., które wprowadziły hulajnogi i urządzenia transportu osobistego (UTO) do krajowych przepisów z zakresu ruchu drogowego. Do najważniejszych z wprowadzanych przepisów należą te, które zabraniają poruszania się hulajnogą elektryczną po jezdni, na której dopuszczalna prędkość jest większa niż 30 km/h, przewożenia nią innych osób, zwierząt lub przedmiotów oraz pozostawiania hulajnóg elektrycznych i urządzeń transportu osobistego na chodniku w inny sposób niż równolegle do jego zewnętrznej krawędzi.
Nowe przepisy wprowadziły obowiązek pozostawienia m.in.
hulajnogi elektrycznej na chodniku w przeznaczonym do tego miejscu (wyznaczonym przez zarządcę drogi). W przypadku braku takiego miejsca, pozostawienie pojazdu na chodniku jest możliwe tylko przy jednoczesnym spełnieniu następujących warunków: hulajnoga elektryczna jest ustawiona jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika najbardziej oddalonej od jezdni, hulajnoga elektryczna jest ustawiona równolegle do krawędzi chodnika, szerokość chodnika pozostawionego dla ruchu pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m. W nowelizacji wskazano ponadto wysokość opłat za usunięcie z drogi hulajnogi elektrycznej lub urządzenia transportu osobistego.
Warto przypomnieć, że samorządy nie mogą samodzielnie ustalać dodatkowych kar za łamanie przepisów ruchu drogowego a kwestia ich egzekucji należy do odpowiednich służb. Hulajnoga jest pojazdem i nieprawidłowo zaparkowana podlega takim samym zasadom, jak np. nieprzepisowo zaparkowany samochód. To oznacza, że policja lub straż miejska ma prawo wydać dyspozycję odholowania takiego pojazdu. Właściciel (czyli w tym przypadku operator hulajszeringowy) ponosi wtedy koszty holowania i przechowywania hulajnogi. Dodatkowo kierującemu grozi za takie wykroczenie mandat. Służby zwracają się do właściciela pojazdu o wskazanie kierującego.
Obecnie w Warszawie jest kilkanaście tysięcy hulajnóg współdzielonych udostępnianych przez kilku operatorów. Do nich należy dodać urządzenia, których właścicielem są mieszkańcy, ich liczba jest trudna do oszacowania, ale jest ich stosunkowo niewiele.
Jak przyznaje stołeczna Straż Miejsca niemal wszystkie wystawione przez nią zlecenia odholowania hulajnóg dotyczą urządzeń współdzielonych. Od 20 maja 2021 r., a więc od czasu wejście nowych przepisów, do połowy sierpnia 2022 r. Straż Miejska wystawiła 1836 zleceń odholowania hulajnóg oraz wystawiła 254 mandaty. To zaś oznacza, że w tym okresie zlecenie odholowania wystawiano średnio ok. 4 razy dziennie.
Te wyniki warto zestawić z samochodami. W przypadku aut od 20 maja do 1 sierpnia 2022 wystawionych zostało 17 901 zleceń odholowania, z czego zapewne ok. 90% oznaczało także wystawienie mandatu.
W przypadku hulajnóg, podobnie jak to ma miejsce z samochodami, zlecenia odholowania pojazdów zaparkowanych niezgodnie z przepisami wystawia Straż Miejska, ale ściągnięciem pojazdów z ulicy zajmują się podmioty, które mają podpisane umowy ze stołecznym ZDM