Stolica zdecydowała się na uruchomienie programu „Szkolna ulica” w ramach którego ograniczany będzie dostęp do szkół dla samochodów w wybranych godzinach. Na początek zostanie objęte nim pięć szkół, a brak możliwości podjazdu autem bezpośrednio pod placówkę będzie obowiązywał między 7:30 a 8:15.
„Szkolna ulica” to element prowadzonego przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie programu „Droga na szóstkę”. Na początek obejmie on sześć placówek: Szkołę Podstawową nr 41 przy ulicy Drewnianej, SP nr 15 przy ulicy Kazimierzowskiej, SK nr 75 przy Trzech Budrysów, SP nr 195 przy Króla Maciusia, SP nr 373 przy Angorskiej oraz podstawówkę nr 323 przy ul. Hirszfelda 11. W tym ostatnim przypadku nowa organizacja ruchu będzie obowiązywała już od nowego roku szkolnego.
Podstawowe założeniaPodstawowym założeniem programu jest ograniczenie możliwości dojazdu bezpośrednio pod szkolę w godzinach największego natężenia ruchu. W przypadku Warszawy będą to na razie tylko godziny poranne od 7:30 do 8:15. Takie rozwiązanie znane są w Wiedniu czy Paryżu oraz zostały już wdrożone pilotażowo we Wrocławiu. Celem jest zwiększenie bezpieczeństwa uczniów pod samą szkołą oraz zachęcenie do korzystania z innych środków transportu.
W praktyce wygląda to tak, że osoby dowożące dzieci do szkoły samochodem mogę je zostawić najdalej kilkaset metrów od szkoły, ale pozostawiona ma zostać możliwość przejazdu dla mieszkańców. ZDM podkreśla, że każda ze szkół będzie traktowana osobno, a dla wyznaczonych placówek przeprowadzono kompleksowe audyty oceniające bezpieczeństwo w otoczeniu szkół. To na ich bazie mają być prowadzone prace projektowe i wykonawcze, w tym przebudowa ulic, budowa sygnalizacji świetlnej, zmiany organizacji ruchu.
– Nie jesteśmy zaciekłymi przewoźnikami dowożenia dzieci do szkoły samochodem w każdym wypadku taka możliwość będzie. Chcemy żeby miejsca postoju czy zatrzymania były w miejscach komfortowych dla pozostałych uczestników ruchu – mówi Łukasz Puchalski, dyrektor ZDM. Wyjaśnił przy tym, że miasto nie chce promować dowożenia dzieci „pod samą szatnię”.
Z przeprowadzonych przez ZDM badań wynika, że co piąty uczeń doświadczył bowiem w ostatnich latach niebezpiecznej sytuacji na drodze, a 16 proc. najmłodszych warszawiaków i warszawianek czuje zagrożenie podczas swojej podróży na lekcje. Co ciekawe na kwestie bezpieczeństwa najczęściej uwagę zwracają podróżujący… samochodami.
Sposób podróży z i do szkoły grafika: ZDM WarszawaPrzebadane przez ZDM placówki znajdują się często na zbudowanych już dość dawno osiedlach, co ułatwia dojście do nich pieszo. Każdego ranka dowożonych jest do nich samochodami 22% uczniów, ale zdecydowanie mniej dzieci w ten sam sposób wraca do domu. To pokazuje, że znaczna część podróży do szkoły, także mogłaby się odbywać bez korzystania z auta. – Wybór wynika z takiego a nie innego stylu życia rodziców, a nie obawy czy troski o dobro dziecka, bo to dziecko później i tak wraca do domu najczęściej na piechotę – podkreśla Puchalski.
– Im starsze dziecko, tym częściej idzie pieszo lub korzysta z komunikacji miejskiej, a rzadziej dojeżdża autem. Tylko 10% ósmoklasistów, znacznie więcej chłopców niż dziewczynek, podróżuje samochodem z rodzicami. Właśnie dzieci dojeżdżające samochodami czują się najmniej bezpiecznie w tych dojazdach, co może się wiązać z tym, że rodzice wysadzają ich w przypadkowych miejscach blisko szkół – mówi Łukasz Puchalski, dyrektor ZDM.
Wybór środka transportu w zależności od wieku/klasy
grafika: ZDM Warszawa
Pilotaż przy Hirszfelda– Wdrożenia, które są efektem tego rozeznania, rozpoczniemy od Ursynowa, przy Szkole Podstawowej nr 323 im. Polskich Olimpijczyków. Na ul. Hirszfelda wprowadzimy pierwszą w Warszawie Szkolną Ulicę. Nowa organizacja będzie obowiązywała już od nowego roku szkolnego – podkreśla ZDM.
SP nr 323 jest dużą szkołą (ponad 1000 uczniów), położoną wewnątrz osiedla. Ponad 80 % uczniów ostatni odcinek drogi do szkoły pokonuje pieszo, na rowerze lub hulajnodze. Pod szkołę prowadzą dwie ślepe uliczki o znaczeniu lokalnym, a nie tranzytowym. Uliczki te są wąskie i znajduje się na nich niewiele miejsc parkingowych, które wykorzystywane są głównie przez mieszkańców. Z kolei u ich wlotu usytuowane są obszerne parkingi. Wspomniane drogi są objęte strefą zamieszkania.
Zarówno audyt BRD, jak i nagrania stref dojazdu i wejścia do szkoły, wskazują na liczne niebezpieczne sytuacje w obszarze, który pokonać muszą wszyscy – placu wejściowego i drzwi placówki. Rekomendowanym rozwiązaniem było ograniczenie liczby manewrujących przy wejściu do szkoły samochodów – wprowadzenie szkolnej ulicy, czyli czasowego ograniczenia wjazdu pod samą „bramę”. Rozwiązanie to może poprawić nie tylko bezpieczeństwo uczniów, ale i komfort lokalnych mieszkańców, ze względu na ograniczenie ruchu tuż pod ich oknami.
Planowane zmiany przy SP nr 323
grafika: ZDM Warszawa
Co ciekawe kilka lat temu dojazd do szkoły przy Hirszfelda został przebudowany – wycięto drzewa, zbudowano ronda, które miały ułatwić kierowcom zawracanie. Jak pokazał audyt nie miało to wpływu na poprawę bezpieczeństwa uczniów. – Samo rozwiązanie jeśli chodzi o układ komunikacyjny nie jest kompletnie nie trafione. Nie mówimy o tym, że chcielibyśmy ulicę na cały czas zamknąć, ale to natężenie ruchu, które jest w godzinach porannych generuje problemy. To pewnie nie pierwszy przypadek i nie ostatni, gdzie to co wydawało się korzystnym rozwiązaniem po latach wydaje się rozwiązaniem, które można zastąpić innym – tłumaczy Puchalski.
W przypadku szkoły przy ul. Hirszfelda drugą zmianą będzie instalacja sygnalizacji na pobliskim przejściu przez ul. Indiry Gandhi. Przy kolejnych pięciu szkołach, które przebadaliśmy i w przypadku których współpracujemy z dyrekcją i radą rodziców, będziemy sukcesywnie zmieniać te elementy otoczenia, które są niebezpieczne. – Mamy nadzieję, że efekty zachęcą kolejne szkoły do współpracy – przyznaje ZDM.
Podobne praktyki, z ograniczaniem bądź wstrzymywaniem ruchu w rejonie szkół tuż przed rozpoczęciem zajęć, znane są z innych miast. Od kilku lat rozwiązanie to stosowane jest w
Wiedniu. W Polsce testował je
Wrocław.