Od najbliższego poniedziałku wszystkie urządzenia odczytujące bilety z kart miejskich w Warszawie, będą uznawały tylko te, posiadające stosowne certyfikaty. Według ZTM–u uniemożliwi to korzystanie z nielegalnych biletów.
ZTM miał na tyle istotny problem z nielegalnym kodowaniem biletów okresowych na kartach miejskich, że pół roku temu uruchomił specjalną kampanię w komunikacji miejskiej informującą o szkodliwości takiego działania. Rzecznik ZTM Igor Krajnow zapowiadał, że każdy przypadek złapania nieuczciwego pasażera będzie się kończył zawiadomieniem prokuratury. Tak się zresztą działo. Latem postawiono zarzuty związane z posługiwaniem się fałszywymi biletami dziesięciu osobom, które zajmowały się ich kodowaniem.
Równocześnie ZTM zmienił system kodowania biletów na kartach. Każdy bilet zakupiony i zakodowany od sierpnia zeszłego roku, posiada specjalny elektroniczny certyfikat legalności. Jeszcze przed świętami przedstawiciele ZTM poinformowali, że 12 stycznia urządzenia odczytujące karty, czyli czytniki w autobusach i bramki w metrze, przestaną uznawać bilety bez odpowiedniego certyfikatu.
Co to oznacza dla pasażerów? Dla tych uczciwych właściwie nic, bo wszystkie bilety kupione od sierpnia, a więc wszystkie miesięczne i kwartalne, mają już stosowny certyfikat. Pewien kłopot mogą mieć ci pasażerowie, którzy posługują się biletami lub uprawnieniem do bezpłatnych przejazdów zakodowanym wcześniej, czyli np. seniorzy, dzieci z rodzin wielodzietnych, czy honorowi dawcy krwi. Nie muszą wymieniać karty, ale ZTM radzi by odwiedzili punkt obsługi klienta najlepiej od razu kodując następny bilet, już z certyfikatem.
Przedstawiciele warszawskiego przewoźnika zapewniają, że już do tej pory zlokalizowanie nielegalnego biletu było stosunkowo łatwe, a teraz będzie jeszcze łatwiejsze, bo system wskaże odrzuconą kartę i również z tego powodu nielegalne kodowanie stanie się bezsensowne. Latem
pisaliśmy o tym, że do połowy zeszłego roku ZTM zakwestionował ok. 10 tys. biletów zakodowanych na kartach miejskich.
Nielegalne ładowanie kart było możliwe dzięki słabości zabezpieczeń kart Mifare Classic. Złamano je już kilka lat temu, a ZTM ocenia, że ten proceder działał od 2011 r.