Największy warszawski operator hulajszeringowy odebrał kilkaset hulajnóg „aresztowanych” przez Zarząd Dróg Miejskich za nieprzepisowe parkowanie. Jak przyznaje ZDM, w magazynie pozostało kilkadziesiąt pojazdów należących do innych operatorów.
„Wszystkie hulajnogi Lime, które były w posiadaniu ZDM zostały już przez nas odebrane” – zapewnia Paulina Mróz, szefowa Lime w Polsce. Potwierdza to sam urząd. W magazynach pozostało jeszcze kilkadziesiąt hulajnóg innych operatorów.
Pierwsze hulajnogi zostały „aresztowane” w lutym. Gdy po zimie znów pojawiły się na ulicach zaczęły sprawiać kłopot. ZDM usuwał z ulic te hulajnogi, które zostały zaparkowane w sposób nieprzepisowy lub utrudniający poruszanie się pieszym. Były traktowane jak pojazd porzucony. ZDM od początku wyjaśniał, że pojazdy zostaną oddane, jeśli firma hulajszeringowa przedstawi tytuł własności i opłaci zajęcie pasa drogi według miejskich stawek. Jednocześnie zwracał uwagę na konieczność opieki nad hulajnogami, które użytkownicy często porzucają gdziekolwiek.
„Zależy nam na działaniu w porozumieniu z władzami miast, gdyż mamy wspólne cele – ograniczenie korków, poprawę jakości powietrza i zwiększenie mobilności mieszkańców. Staramy się być odpowiedzialnym partnerem, dlatego jeszcze w marcu wprowadziliśmy patrole Lime dbające o porządek i reagujące na zgłoszenia” – zapewnia Mróz. „Stale edukujemy też naszych użytkowników, by wiedzieli jak prawidłowo parkować hulajnogi. Pozostajemy otwarci na wszelkie sugestie i inicjatywy dotyczące funkcjonowania naszych hulajnóg w przestrzeni miejskiej” – dodaje.
W Polsce wciąż brakuje przepisów dotyczących funkcjonowania e-hulajnóg w ruchu miejskim, choć kolejne kraje europejskie już takie wprowadzają. Ministerstwo Infrastruktury
zaproponowało ich zarys miesiąc temu, ale projekt
do tej pory nie został opublikowany, ma to się stać po włączeniu go do harmonogramu prac rządu. Według informacji resortu czeka na to już od czterech tygodni.
Jednak nawet w projektowanych przepisach, które dotyczą charakteru e-hulajnogi jako pojazdu, próżno szukać wyjaśnień jak z takimi pojazdami mają postępować miasta. W zapowiedziach urzędników brak na razie przepisów dających samorządom wprost prawo regulowania działalności flot hulajnóg elektrycznych, np. licencjonowania ich, czy wyznaczania stref dla nich niedostępnych.