Sieć letnich promów rzecznych warszawskiego ZTM była w tym roku uzupełniona o funkcjonującą poza strukturami Zarządu przeprawę Wawer – Wilanów. Na nową plażę Romantyczna dotrzeć można było niewielką łodzią. Ciekawostką była obsługa połączenia przez dwie kursujące naprzemiennie motorówki.
W minione wakacje uruchomiona została po raz pierwszy czwarta na terenie Warszawy i piąta w aglomeracji warszawskiej pieszo-rowerowa przeprawa promowa przez Wisłę. W odróżnieniu od pozostałych,
opisywanych na naszych łamach przed dwoma tygodniami, nowe połączenie Wilanowa z Wawrem funkcjonowało poza ramami organizacyjnymi Zarządu Transportu Miejskiego. Żeglugę prowadziła fundacja Szerokie Wody.
Z inicjatywą spięcia dwóch brzegów Wisły regularnymi kursami łodzi motorowych wyszły władze dzielnicy Wawer. Zagospodarowały one bowiem dziką plażę w okolicy ulic Rychnowskiej i Romantycznej, a uruchomienie żeglugi miało być jednym z pomysłów na promocję nowego miejsca wypoczynku. Brzeg został więc uprzątnięty, a na świeżym piasku stanęły obiekty małej architektury. Przy dużej tablicy z nową nazwą plaży – „Romantyczna” – zaczęły natomiast cumować łodzie.
Łódź motorowa – najmniejszy pojazd warszawskiej komunikacji zbiorowejPrzeprawa, której armatorem jest fundacja Szerokie Wody, wyraźnie odróżnia się od tych organizowanych przez ZTM. Po pierwsze, połączenie obsługiwały równolegle dwie łodzie motorowe. Po drugie, były one znacznie mniejsze niż nawet najmniejsze jednostki pływające na
istniejących wcześniej przeprawach miejskich. Większa, zadaszona łódź zabierała dziesięć osób i ewentualnie kilka rowerów, a mniejsza, bez zadaszenia, jedynie z kilkoma drewnianymi ławkami, miała jeszcze nieco mniejszą ładowność.
Skromniejsze były również nabrzeża, bo do łodzi wsiadać można było nie ze specjalnie przygotowanych przystanków czy wygodnych pomostów, ale wprost z piaszczystych plaż. Nie przygotowano też tak dokładnej jak w przypadku ZTM informacji pasażerskiej, ale prom pływał w każdą sobotę i niedzielę do końca września co pół godziny, a w razie potrzeby realizował dodatkowe kursy.
Za ułatwienie dotarcia na plażę trzeba było zapłacić Co interesujące, przeprawa Wawer – Wilanów była pierwszą w stolicy, za którą należało wnieść opłatę. Kilkuminutowy rejs pomiędzy brzegami kosztował 5 zł (przy czym bilety sprzedawano tylko we wrześniu, wcześniej prom był dla pasażerów bezpłatny). Mimo to łodzie cieszyły się dużą popularnością, a wielu pasażerów wybierało je nie tylko ze względu na atrakcję, jaką stanowi przepłynięcie się po Wiśle, ale także na istotne ułatwienie w dotarciu na romantyczną z nazwy plażę z lewobrzeżnej części Warszawy.
Choć inicjatywa realizowana była w tym roku na stosunkowo małą skalę, warto podkreślić, że potencjał żeglugi śródlądowej zaczyna być wykorzystywany do promocji terenów rekreacyjnych. Promy stanowią bowiem dobre uzupełnienie letniego wypoczynku, a ich niewielka w skali kraju liczba sprawia, że przystanie promowe stają się wyjątkowymi atrakcjami. Fundacja Szerokie Wody organizuje także rejsy edukacyjne po Wiśle, z których skorzystać można również poza ścisłym sezonem letnim, nie mają one jednak charakteru regularnych przepraw pomiędzy dwoma brzegami Wisły.