Warszawski system biletowy ma już dwadzieścia lat. W tym roku ogłoszony zostanie jednak przetarg na wyłonienie dostawcy nowego systemu. Jego wdrożenie zajmie od trzech do czterech lat. Warszawa planuje tę zmianę od roku 2017.
Funkcjonujący obecnie w Warszawie system biletowy został wprowadzony już dwadzieścia lat temu – to wtedy pojawiły się karty miejskie i bilety z paskami magnetycznymi. Rozwiązanie było nowoczesne na skalę krajową i europejską, ale przez ostatnie lata technologia poszła znacząco do przodu. Już w roku 2017 ZTM Warszawa
zapowiadał rozpoczęcie prac nad nowym rozwiązaniem i wprowadzenie go do roku 2023. Powołany został specjalny komitet sterujący.
W roku 2018 poznaliśmy nieco więcej szczegółów związanych z nowym rozwiązaniem, co wiązało się z ogłoszeniem przez ZTM przetargu na
analizę wdrożeniową nowej karty, która ma integrować wszystkie usługi miejskie. Wstępne założenia były wówczas takie, że kartę będzie można przechowywać na różnych nośnikach (urządzeniach mobilnych, karcie chipowej czy karcie bankomatowej), a nowy system ma umożliwiać także automatyczną identyfikację pasażera w pojeździe. Jego istotną cechą ma być także ułatwienie rozliczeń pomiędzy operatorami.
– Obecny system sprawdza się wprawdzie dobrze i jest całkowicie bezpieczny dla pasażerów, jednak musimy iść do przodu. Mamy przygotowany projekt nowej Warszawskiej Karty Miejskiej i analizę przedwdrożeniową, opracowaną przez zewnętrzną firmę wyłonioną w przetargu. Nowa karta ma być nie tylko systemem biletowym. Chcemy, by była otwarta na dołączanie innych rozwiązań, skierowanych do mieszkańców Warszawy: możliwości płacenia podatków, opłat za odbiór śmieci oraz za inne usługi zapewniane przez miasto – wyjaśnia Katarzyna Strzegowska, dyrektor ZTM Warszawa.
Wszystko rozbija się jednak o możliwości finansowe. Rok 2020 przyniósł spadek wpływów do budżetu nie tylko z tytułu opłat za bilety komunikacji miejskiej, a koszt wdrożenia nowego systemu w całej aglomeracji może wynieść 200-300 mln zł i potrwać kilka lat.
ZTM zakłada przy tym, że na początek wdrożony zostanie nowy system z obecnie obowiązującą taryfą. Ma on jednak dawać łatwą możliwość przejścia na inne modele, takie jak bilety czasowe czy odcinkowe. Ostateczne decyzje w tym zakresie będzie podejmowała Rada Miasta.
– Jesteśmy zdecydowani – wiemy, czego chcemy. Teraz decyzja należy do samorządu, którego rolą będzie znalezienie w budżecie środków na oddanie systemu do użytku i jego utrzymywanie. Decyzja o dokładnym harmonogramie to kwestia najbliższego kwartału. Można powiedzieć, że w innych miastach – Wrocławiu, Rybniku czy Zielonej Górze – podobne systemy zostały już wdrożone. W Warszawie jednak skala naszej działalności utrudnia nam szybkie wdrożenie zmian – trzeba naprawdę dobrze przygotować do niego logistykę. Musimy – po pierwsze – mieć środki, po drugie – ogłosić przetarg na wyłonienie dostawcy systemu. Cały proces wdrożenia potrwa ok. 3-4 lat. Chcemy, by rozpoczął się jeszcze w tym roku – przyznaje Strzegowska.