Od poniedziałku 7 września warszawska strefa płatnego parkowania niestrzeżonego będzie obowiązywać na nowych obszarach na Woli i Pradze-Północ. To w sumie 7,8 tys. miejsc parkingowych i 117 ulic, które przeszły często przemianę dużo większą niż samo postawienie parkomatów.
Poszerzona strefa obejmie w sumie 37,3 tys. miejsc parkingowych. To mniej więcej tyle, ile strefy w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i w Łodzi razem wzięte. Sama tylko dzielnica Wola to liczba miejsc parkingowych porównywalna ze strefą we Wrocławiu.
Nowa strefa na Woli obejmie teren pomiędzy Okopową i Towarową a al. Prymasa Tysiąclecia wraz z ul. Grabowską. Na Pradze strefa obejmie Starą i Nową Pragę bez Szmulowizny i okolic pl. Hallera. – Od siedmiu lat strefa płatnego parkowania w Warszawie nie zmieniała swoich granic. Tak jak zapowiadaliśmy, teraz powiększy się o Wolę i dużą część Pragi-Północ. To zmiany konieczne i długo oczekiwane przez mieszkańców – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
Celem strefy jest przede wszystkim zapewnienie możliwości parkowania mieszkańcom danego obszaru, a także prowadzenie skutecznej polityki parkingowej. Mieszkańcy strefy mogą parkować swoje auta w pobliżu domu bez opłat na podstawie wydanego abonamentu, który kosztuje 30 zł rocznie. Do tej pory w nowych obszarach strefy wydano blisko 5 tys. abonamentów. Przyjezdni za pozostawienie auta muszą zapłacić. Ma to zniechęcać do zajmowania miejsc parkingowych na wiele godzin lub skłonić do skorzystania z komunikacji miejskiej. Dzięki temu kierowcom łatwiej będzie znaleźć miejsca parkingowe.
Nowa organizacja parkowania dotyczy 72 ulic na Woli i 45 na Pradze-Północ, czyli w sumie 68 km dróg. To potężne przedsięwzięcie, którego przygotowanie zajęło drogowcom kilka ostatnich tygodni. Wymalowane oznaczenia na jezdni to 25 tys. m kw. farby. W obu dzielnicach postawiono 1730 nowych znaków.
Nie tylko strefaNie są to jedyne zmiany. Również 7 września zaczyna obowiązywać podwyższona kara dla kierowców, którzy nie zapłacili za parkowanie. Zamiast dotychczasowych 50 zł parkowanie na gapę będzie kosztować 250 zł lub 170 zł, jeśli kara zostanie opłacona w ciągu tygodnia.
– Na mój wniosek radni podnieśli stawkę do poziomu bliskiego maksymalnemu dopuszczalnemu przez ustawę, aby ograniczyć takie zachowania do minimum. Nie może być tak, że kara za brak opłaty parkingowej jest kilkukrotnie niższa niż kara za brak biletu w komunikacji miejskiej – mówi Rafał Trzaskowski.
Miasto: Uszczelniamy system, poprawiamy bezpieczeństwo i porządkujemy ulice Od początku roku po warszawskiej strefie parkowania kursują dwa auta, które skanują tablice rejestracyjne i szukają parkujących na gapę. W poniedziałek na stołeczne ulice wyjedzie trzeci taki samochód. Zarówno podniesienie kary, jak i auta do e-kontroli to sposób na uszczelnienie systemu i zmniejszenie liczby nieuczciwych kierowców. W najbliższych tygodniach miasto będzie sprawdzało, jak kierowcy korzystają ze strefy.
Nowa strefa przyniesie zmiany nie tylko dla kierowców. Uporządkowanie parkowania i częściowe lub całkowite przeniesienie parkowania z chodników na jezdnie to więcej miejsca dla pieszych. W sumie 24 ulice na Woli i Pradze stały się ulicami jednokierunkowymi – to jeden z elementów uspokojenia ruchu. A w ciągu najbliższych miesięcy na wolskich i praskich ulicach pojawią się też wyspy chroniące przejścia dla pieszych i słupki w miejscach, gdzie kierowcy parkują nielegalnie. W niektórych miejscach pojawi się nowa zieleń.
Do powiększenia strefy Warszawa przygotowywała się bardzo dokładnie. Już jesienią powstały koncepcje zmian dla każdej z ulic, które potem przedyskutowano podczas konsultacji z mieszkańcami. Zgłosili oni blisko 500 uwag, które potem były uwzględniane przy tworzeniu ostatecznych projektów. Tę samą ścieżkę miasto chce przejść w tym i w przyszłym roku przy okazji planowanego rozszerzenia strefy na Żoliborz i Ochotę.