Warszawa: Sypie się przystanek Ursus Północny. PKP PLK: „Monitorujemy”

Na problem zwrócił uwagę Krzysztof Daukszewicz, radny dzielnicy Ursus. – na stacji Warszawa Ursus Północny utworzyło się piękne zapadlisko. Asfalt z parafiną i gumoleonem uległ upałom i po prostu się rozpuścił – napisał w mediach społecznościowych. Służby PKP PLK tego samego dnia dziurę, tak jak wcześniejsze, zasłonili płytą stalową.

Tymczasem na stacji Warszawa Ursus Północny utworzyło się piękne zapadlisko. Asfalt z parafiną i gumoleonem uległ upałom i po prostu się rozpuścił.

Prośba o interwencję @PKP_PLK_SA 😶 pic.twitter.com/It7cknyleH

— Krzysiek Daukszewicz (@daukszu) July 16, 2024

Problemem nie są tylko dziury w nawierzchni. Sypią się na torowisko betonowe elementy konstrukcji peronu. Zresztą nikt nie usuwa i nie sprząta ukruszonych elementów przystanku. PKP PLK zapewniają, że przystanek „jest stale monitorowany przez służby PLK”.

– Z uwagi na pogarszający się w ostatnim czasie stan przystanku, w trybie pilnym dokonamy doraźnej naprawy nawierzchni peronów oraz dojść. Pozwoli to zabezpieczyć konstrukcję obiektu i zapewnić pasażerom dalsze korzystanie z przystanku. Analizowane są zakres robót i koszt naprawy, a także możliwości przeprowadzenia modernizacji całego obiektu w przyszłości – mówi Martyn Janduła z biura prasowego PKP PLK.

Zarządca infrastruktury nie odpowiada na pytania, dlaczego dotąd nie przeprowadzono tutaj żadnych większych prac, ani kiedy będzie dokładnie możliwa ta większa modernizacja. Przystanek – pomimo rosnącego znaczenia w związku z pojawiającą się nową zabudową – znajduje się jedynie na rezerwowej liście budowy i modernizacji przystanków. Na liście podstawowej znajdują się za to niekiedy znacznie mniej znaczące i kontrowersyjne przystanki.