Dzisiaj (4 sierpnia) budowę przystanku kolejowego Warszawa Targówek wizytowali Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury oraz Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK. –Inwestycja jest realizowana w ramach poprawy dostępności Warszawy do linii kolejowych w ramach realizacji masterplanu dla stolicy – po to, by przyciągnąć pasażerów do kolei – mówi Andrzej Bittel.
Przystanek powstaje w rejonie styku al. „Solidarności” i Radzymińskiej, tuż obok Kauflandu. Wybudowano dwa 200-metrowe perony. Po południowej stronie przewidziano dwie duże i zadszone pochylnie, a po północnej – od strony Stalowej – schody i winy. Powstaje też tunel pod torami. Na każdym peronie staną dwie wiaty. – Jesteśmy na końcowym etapie realizacji inwestycji, wartej ponad 30 mln zł. Budowa dwóch peronów, tunelu pod torami i dojścia z dwóch stron pozwoli pasażerom bezpiecznie dojść do pociągów. Jest tu duży potencjał pasażerski. Przystanek powstaje przy linii nr 9, łączącej Warszawę z Gdańskiem, ale tak naprawdę mówimy o ruchu aglomeracyjnym w kierunku Nasielska. Tam, gdzie zwiększamy liczbę pociągów i zatrzymań, pasażerowie wracają na kolej – wskazuje Ireneusz Merchel, prezes PKP PLK.
– Styk Pragi, styk Targówka. Niezwykle interesujące miejsce. Inwestycja jest realizowana w ramach poprawy dostępności Warszawy do linii kolejowych w ramach
realizacji master planu dla stolicy, bo to, by przyciągnąć pasażerów do kolei – dodaje Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury.
Wiadomo już, że na przystanku będzie się zatrzymywał mniej więcej
jeden pociąg na godzinę w danym kierunku – SKM, z uwagi na ograniczoną przepustowość, pojedzie bowiem przez Warszawę Gdańską. Prezes i minister byli pytani o spodziewaną liczbę pasażerów. – Tak jakby się pytać, ile spodziewamy się pasażerów na innych nowo budowanych przystankach. Oczywiście w ramach analiz takie liczby padały. Liczę na to, że jeden pociąg na godzinę to początek, a potem takt będzie poprawiany. Trzeba pamiętać, że jest tu linia metra, która – mam nadzieję – wspomoże frekwencję na przystanku – mówi Bittel.
Zarządca infrastruktury przypomniał, że planowana jest dobudowa dodatkowej pary torów. – Dzięki temu ruch aglomeracyjny będzie mógł być prowadzony w takcie kilkukrotnie większym. Nie bez powodu te perony zostały tak wybudowane, by można było dobudować tory – bez robót straconych, nie trzeba będzie np. rozbierać peronów – zapewnia Merchel. Dlatego też z obu stron nasyp, na którym znajduje się przystanek, obudowano ściankami Larsena – wbite na głębokość ok. 12 m stalowe elementy wzmacniają konstrukcję przystanku i mają umożliwić w przyszłości rozbudowę układu torowego.
Prezes był też pytany o przyczyny opóźnień – pierwotnie zapowiadano, że przystanek będzie gotowy w 2019 r. – Dobrze, że jest wybudowany, mimo różnych zawirowań. Zakładamy, że w grudniu pasażerowie z tych peronów będą mogli skorzystać – mówi Ireneusz Merchel.