Warszawa: Tramwaje już jeżdżą na Tarchomin

Otwarta dziś trasa na Tarchomin to drugi etap budowy siedmiokilometrowej linii z Metra Młociny do Winnicy na północy prawobrzeżnej dzielnicy Białołęka. Realizujący inwestycję Zarząd Transportu Miejskiego (było to nietypowe rozwiązanie, zwykle realizują je Tramwaje Warszawskie) miał jednak problemy z uzyskaniem decyzji środowiskowej - pierwszy dokument został uchylony po protestach mieszkańców w połowie lipca 2011 roku, kolejne wnioski miały braki w dokumentacji.

Zamieszanie spowodowało, że dzisiejsze otwarcie jest opóźnione o trzy lata względem planu. W styczniu ubiegłego roku udało się otworzyć jedynie krótki odcinek trasy przez Wisłę, zrealizowany razem z Mostem Północnym. Do jego obsługi miasto zamówiło w Pesie sześć dwukierunkowych tramwajów Swing Duo w ramach aneksu do umowy na dostawę 186 Swingów.

Tramwaj pod choinkę

Mający jedynie dwa przystanki za mostem odcinek od początku był jedynie prowizorycznym rozwiązaniem, dlatego miastu zależało na otwarciu odcinka do ul. Mehoffera. Wybrana w tym roku w przetargu zakończonym efektowną aukcją elektroniczną firma ZUE miała wyznaczony termin realizacji do 28 grudnia. Udało się ją otworzyć dziś - by poprawić humor mieszkańcom zawiedzionym opóźnieniem otwarcia drugiej linii metra.

Koszt realizacji odcinka wyniósł 65 mln złotych. Pasażerowie mają do dyspozycji nowe przystanki: Myśliborska, Tarchomin i Mehoffera, oraz pętlę Tarchomin Kościelny. Czas przejazdu z przystanku Tarchomin Kościelny do pierwszego z dwóch przy stacji metro Młociny wynosi 12-13 minut.

O 11-tej na przejazd z dziennikarzami wybrali się miejscy oficjele. - Ludzie, którzy przesiadają się z samochodów do komunikacji są zaskoczeni jej jakością - podkreślała prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Nie będzie "Tarchostrady"

Władze miasta potwierdziły dziś, że wzdłuż nowej linii tramwajowej nie zostanie poszerzona ul. Światowida. Pierwotnie urzędnicy chcieli zrobić tu trzy pasy w każdą stronę, jednak przeciwko takiemu rozwiązaniu - przed samą realizacją - zaprotestowali mieszkańcy. - Został osiągnięty kompromis, ulica będzie miała dwa pasy w każdą stronę - obiecał odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.

- Uważam, że dobrze się stało, że ulica zostanie okrojona. Często wymieniamy się opiniami z mieszkańcami i one są zawsze brane pod uwagę - powiedziała portalowi transport-publiczny.pl prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jak zaznaczyła, mieszkańcy dopiero od dwóch-trzech lat skłaniają się ku rezygnacji z budowy szerokich ulic na rzecz wzmacniania komunikacji miejskiej. - To inny model funkcjonowania - podkreśliła.

Niska częstotliwość jeszcze przez kilka miesięcy

Otwartej dziś trasie tramwajowej dużo brakuje do pełnej funkcjonalności. Przede wszystkim jest na niej za mało... tramwajów. Bierze się to problemów z zasileniem podstacji trakcyjnej. Dopiero rozpocznie się układanie niezbędnego 800-metrowego przewodu, co opóźni jej funkcjonowanie o kilka miesięcy. Urzędnicy ostrożnie mówią o uruchomieniu w marcu lub kwietniu.

Bezpośrednio przekłada się to na eksploatację. Obecnie możliwe jest uruchomienie tramwaju w takcie co sześć minut, co nastąpi po Świętach. Dopiero po uruchomieniu pełnego zasilania możliwe będzie podniesienie częstotliwości kursowania - w szczycie "dwójka" będzie kursować co 4 minuty, zostanie też wzmocniona "17tką" co 8 minut. Tym tramwajem mieszkańcy dojadą bez przesiadek aż do Służewca przez Metro Marymont, ul. ks. Popiełuszki, al. Jana Pawła i ul. Woronicza.

Pierwszego dnia kursowania w tramwaju nie było zbyt wielu pasażerów. - Mamy dzień wybitnie świąteczny - uspokajał dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Wiesław Witek. Według planów ZTM, po zwiększeniu częstotliwości z tramwajów ma korzystać co najmniej 6 tys. pasażerów na godzinę. Spadnie za to liczba linii autobusowych łączących Tarchomin z Metrem. - To naturalne, gdy uruchamiamy ekologiczny transport szynowy - podkreślił Witek.

Co z priorytetem?

Mieszkańcom Tarchomina obiecywano korzystny czas przejazdu m. in. dzięki zastosowaniu priorytetu dla tramwajów na skrzyżowaniach. Jednak podczas dzisiejszych przejazdów sygnalizacja nie działała odpowiednio, co powodowało konieczność kilkusekundowego zatrzymania przed skrzyżowaniami. Tramwaje tracą w ten sposób około minuty.

W rozmowie z portalem transport-publiczny.pl Robert Grzywacz, Szef Biura Infrastruktury Tramwajów Warszawskich zapewnił, że priorytet jest obecnie wdrażany, ale nie na wszystkich skrzyżowaniach został już uruchomiony. Służbom miejskim potrzebny będzie też czas na jego kalibrację.

Mniej istotną niedoróbką jest brak chodnika wzdłuż łącznika tramwajowego przy planowanej ulicy między Trasą Mostu Północnego a ul. Światowida. Powstanie on dopiero razem z ulicą - w maju. Pod koniec roku powinna rozpocząć się budowa ostatniego etapu nowej linii do pętli Winnica.