ZTM w Warszawie poinformował o zmianach w rozkładzie jazdy komunikacji miejskiej. Wcześniejsze zmiany zostały odwołane, a tramwaje, autobusy i metro kursują wg rozkładu dnia powszedniego.
Zgodnie z najnowszym
rozporządzeniem ministra zdrowia zostały wprowadzone limity pasażerów w pojazdach komunikacji miejskiej. Przebywać może tylu podróżnych, ile odpowiada połowie miejsc siedzących – czyli czasami niezwykle mało. Aby sprostać tym zmianom,
miasta częściowo już wprowadziły dodatkowe kursy albo wycofały się z rozkładów sobotnich w dni powszednie.
W Warszawie odwołane zostały zmiany związane z wprowadzeniem rozkładów sobotnich z dodatkowymi zasileniami. Tramwaje, autobusy i metro kursują wg rozkładu jazdy dnia powszedniego – z wyłączeniem kursów i linii typowo szkolnych.
Dodatkowo, przywrócona została podstawowa trasa linii 401 Ursus Niedźwiadek – Ursynów Południowy. Utrzymane są też podjazdy linii 154 do Fortu Radiowo za zawieszoną linię 320.
Przy czym w praktyce utrzymanie rozkładów dnia powszedniego jest bardzo trudne. Spółki przewozowe zmagają się z ogromnymi problemami, jeżeli chodzi o zapewnienie obsady pracowników – z uwagi na opiekę nad dziećmi czy choroby. W samych tylko Miejskich Zakładach Autobusowych nie wyjechało 74 zaplanowanych autobusów.
Od wczoraj utrzymują się też problemy w Szybkiej Kolei Miejskiej. W związku z
wykryciem koronawirusa u jednego z pracowników spółka zapowiedziała odwołanie dziś 12 kursów na linii S3.
Dla miast dużym problemem było tempo koniecznych zmian oraz mała szczegółowość przepisów. – Chcemy i zamierzamy dostosować się do rozporządzenia – ale nie może być tak, że jego treść dostajemy niemal pół doby po tym, jak jego założenia zostały ogłoszone na konferencji prasowej i 3 godziny przed tym, jak teoretycznie powinny już być wcielone w życie! Zresztą rozporządzenie ministra zdrowia nie wyjaśnia zbyt wiele – wskazuje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
– Są też istotne wątpliwości co do praktycznej strony wcielania w życie nowych ograniczeń. Jak np. mamy liczyć pasażerów? Na jakiej podstawie i kto ma to robić? Kierowcy, którzy dla bezpieczeństwa siedzą w odgrodzonej strefie? A może dodatkowo zatrudnione osoby? Jeśli tak, to gdzie miałyby się znajdować w pojazdach? No i jak liczyć pasażerów w tramwajach z dwoma wagonami? Albo w metrze? Pytań jest naprawdę mnóstwo – dodaje prezydent.