Warszawa wybiera plac Defilad. Aż 5 prac zwycięskich

Otoczenie Pałacu Kultury i Nauki z placem Defilad na czele jest dalekie od ideału. Przestrzeń ta, częściowo zajęta przez dworzec autobusowy i parking, nie funkcjonuje jako wielkomiejski plac. Od dawna trwają dyskusje nad zagospodarowaniem tej przestrzeni. W lipcu Ratusz ogłosił międzynarodowy konkurs na koncepcję funkcjonalno-przestrzenną nowego placu Centralnego, który ma zająć część dzisiejszej powierzchni pl. Defilad.

Dziś podano wyniki konkursu. – Wybraliśmy pięć prac, które będą przedmiotem konsultacji – by przestrzeń, która powstanie, była jak najlepiej zaprojektowana i ponadczasowa – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. – Dostrzegamy w nich ogromny potencjał, ale nie są to prace skończone. To materiał do dalszej dyskusji – podkreśla Marlena Happach, architekt miasta.

Pracę pod numerem 02 autorstwa zespołu Antoniego Domicza z Opola charakteryzuje tafla wody i układ posadzki odzwierciedlający dawną zabudowę. W pracy nr 12 zespołu Katarzyny Strzeleckiej-Paciorek, Jerzego Heymera, Jana Heymera i Pawła Paciorka z Warszawy monumentalizm pałacu został zrównoważony przez asymetrię i zieleń. Koncepcję tę wyróżnia czerwona linia – z wpisaną przesuniętą trybuną honorową. Praca nr 16 zespołu Jakuba Figla i Filipa Kurasza z Gdańska zakłada wprowadzenie swobodnie rozmieszczonych drzew bez symetrii, z zagłębieniem przestrzeni, stanowiącym naturalną widownię. Praca nr 23 wrocławskiego zespołu Marty Dąbrowskiej i Anny Okoń przewiduje podzielenie placu na dwie strefy i dwa poziomy. Układ świateł miałby odzwierciedlać dawny układ komunikacyjny, a trybuna w tym wariancie zostałaby przeniesiona pod ziemię, do muzeum. Ostatnia nagrodzona praca, nr 38, którą złożyli Zygmunt Borawski, Srdjan Zlokap i Martin Marker Larsen z Warszawy i Bazylei, zakłada wpisanie w posadzkę dawnych ulic z zielonymi kwartałami. Trybuna pozostawiona jest jako relikt.

Wystawa konkursowa potrwa do 16 listopada, a do końca miesiąca będą prowadzone konsultacje społeczne. – Zespoły dostaną rekomendacje z sądu konkursowego i konsultacji. To, jak plac będzie wyglądał, dowiemy się w przyszłym roku – mówi Leszek Wiśniewski z organizacji Miasto Jest Nasze.

Sporym wyzwaniem będzie jednak kontekst historyczny. – Zastanawialiśmy się, jak ważne jest, aby w projektowaniu historia tego miejsca zaistniała. W ostatnim czasie wydarzyło się jednak coś, co nas bardzo poruszyło – powiedziała Ewa Malinowska-Grupińska, przewodnicząca Rady Miasta. Przeczytała oświadczenie, podpisane przez sąd konkursowy. Jak w nim przypomniano, 19 października na placu Piotr Szczęsny, „zwykły szary człowiek”, dokonał aktu samospalenia w proteście przeciwko postępowaniu władz centralnych. – Okoliczności te mocno wpłynęły na dyskusje sądu konkursowego. Nie możemy i nie chcemy być obojętni wobec tego, co się wydarzyło. Symbolika tego miejsca zmieniła się bezpowrotnie. Otwarta formuła konkursu i kontynuacja dyskusji, jaka nas czeka, daje szansę wyłonienia projektu zagospodarowania przestrzeni w stronę docelowego rozwiązania. Liczymy na to, że dyskusja przyniesie odpowiedź również na to, w jaki sposób uwzględnić tę tragiczną historię – przeczytała Ewa Malinowska-Grupińska.

Przebudowa placu ma być połączona z realizacją parkingu podziemnego. – Od ubiegłego roku trwają przekładki infrastruktury. Zakładamy, że uzyskamy pozwolenie na budowę parkingu i placu w połowie 2018 r. Będzie to realizowane jako jedna inwestycja, przez jednego wykonawcę – podkresla Olszewski.