Czarny, z komorą zdolną pomieścić bagaż o wadze do 100 kg, albo czworo dzieci. Tak będzie wyglądał rower transportowy, który od 1 sierpnia warszawiacy będą mogli wypożyczyć od ZTM–u. Za darmo. To kolejny krok stolicy w promowaniu rowerowego transportu miejskiego.
Póki co rowery transportowe, nazywane cargo–bike’ami, nie będą dostępne tak łatwo jak rowery Veturilo. Z wypożyczeniem będzie trochę zachodu. Najpierw trzeba będzie wysłać maila z pytaniem o dostępność roweru do jednej z czterech warszawskich wypożyczalni. Po uzyskaniu odpowiedzi, trzeba się będzie udać na miejsce. Tam trzeba będzie pokazać dowód tożsamości, zostawić numer telefonu, wyjaśnić na jak długo chcemy wypożyczyć rower i mniej więcej wskazać trasę, a na końcu podpisać protokół wypożyczenia. Rower można wypożyczyć najwyżej na 24 godziny. Szczegółowy regulamin ZTM zamieści na swojej stronie internetowej.
Zaplanowano cztery wypożyczalnie. Przy klubokawiarni PaństwoMiasto (ul. Andersa 29.), w Fundacji Pomocy Osobom Starszym i Niepełnosprawnym na węźle Młociny, w Służewskim Domu Kultury (ul. J. S. Bacha 15) oraz w Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL (ul. Paca 40).
Rowery transportowe to coraz popularniejsza forma przewozu towarów w wielu europejskich miastach, nie tylko tych najbardziej urowerowionych jak Kopenhaga, czy Amsterdam. Nie jest to raczej sprzęt rekreacyjny, ale solidny środek transportu. Te największe – z trzema lub czterema kołami – są w stanie udźwignąć do 400 kg towaru. Coraz częściej zaczynają być używane komercyjnie. Kilka miesięcy temu brytyjski „Guardian” opisał firmę Outspoken Delivery, która zajmuje się dostarczaniem przesyłek również korzystając z cargo–bike’ów, zdolnych przewieźć towar o dużej masie.
– Trochę zajęło nam przyzwyczajenie klientów do tego, że zamiast przesyłać za naszym pośrednictwem jedną kopertę, z powodzeniem mogą za jednym zamachem przesłać trzy, czy cztery pudła dokumentów w formacie A4 – mówił jej szef Rob King. Zaczynał o rowerów z udźwigiem 60 kg. Potem dokupił jeszcze pojazdy zdolne przewozić nawet 250–kilogramowe przesyłki, wciąż jednak mieszczące się na ścieżce rowerowej i gotowe dowieźć towar pod same drzwi.
W Warszawie na razie takiego biznesu nie ma, ale być może pomysł na rowery transportowe chwyci. W zeszłym roku kilkunastu mieszkańców Mokotowa
skrzyknęło się i wspólnie kupiło cargo bike, z którego teraz korzystają. W każdym razie jeśli ktoś nie ma samochodu, a chciałby przewieźć np. szafkę, albo kilkadziesiąt kilogramów kartofli, od początku sierpnia będzie miał taką możliwość.
Warszawski ZTM chwali się, w przesłanej mediom informacji prasowej, że to kolejny pomysł na zachęcenie mieszkańców do tego by wsiąść na siodełko. Olbrzymim sukcesem okazał się uruchomiony dwa lata temu system roweru miejskiego Veturilo, z którego korzysta 200 tys. ludzi. Niedawno ZTM uruchomił bezpłatną wypożyczalnię rowerków dla dzieci w wieku 7–9 lat.