W Polsce, od początku pandemii COVID-19, nie było żadnego ogniska koronawirusa w transporcie publicznym. Taką informacje podał Rafał Weber z Ministerstwa Infrastruktury. Jeszcze nie dawno były minister zdrowia Łukasz Szumowski obawiał się właśnie o zarażenia w autobusach czy tramwajach.
Na łamach Transportu Publicznego pisaliśmy już wielokrotnie o tym, że brakuje potwierdzonych danych, które wskazywałyby na to, że podróżowanie transportem zbiorowym może być groźne dla zdrowia w czasie pandemii. W
połowie czerwca podawaliśmy Francję i Japonię jako przykład państw o bardzo rozbudowanych systemach transportowych, w których nie odnotowano większej liczby zakażeń.
Kilka dni temu przedstawiliśmy wyniki badań przeprowadzonych przez Niemiecki Instytut im. Roberta Kocha, z których wynikało, że s
pośród ponad 55 tys. zidentyfikowanych przypadków i miejsc zarażenia koronawirusem na transport przypadło tylko 90 (0,2% całości). Także z Polski nie napływały dane o problemach związanych z transportem. Dzisiaj zostało to oficjalnie potwierdzone.
– Mogę potwierdzić, że tego typu ognisk [ognisk w transporcie publicznym] nie stwierdziliśmy w całym kraju. To pokazuje odpowiedzialne podejście przewoźników do wykonywania swoich zadań, pokazuje odpowiednie przygotowanie pojazdów – autobusów, pociągów – do przewozu osób w trakcie pandemii. Przewoźnicy poświęcali wiele uwagi temu, aby autobusy były czyszczone, a elementy takie jak klamki czy poręcze były dezynfekowane. Mamy nadzieję, że jesienią i zimą uda nam się to utrzymać – powiedział w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber.
– Właśnie po to nadal obowiązują restrykcje i ograniczenia dotyczące liczby przewożonych pasażerów, aby każdy, kto korzysta z komunikacji zbiorowej czuł się bezpiecznie. Jestem przekonany, że jeśli sytuacja będzie wyglądała jak do tej pory, a jeszcze więcej pasażerów będzie nosiło maseczki, to transport zbiorowy miejski i regionalny będzie transportem bezpieczny – dodał minister.
Jeszcze kilka tygodni temu
w zupełnie innym tonie wypowiadał się były już minister Łukasz Szumowski. – Boję się transportu publicznego ze szkół i do szkół. Tam naprawdę będzie dużo ludzi w jednym autobusie, w jednym tramwaju w dużych miastach. Pracujemy nad tym. Dzisiaj rozmawialiśmy (o tym - PAP) w zespole zarządzania kryzysowego. Trzeba tutaj dać rozwiązania. I na pewno tutaj maseczki w komunikacji publicznej – mówił.
Dla całego sektora transportu publicznego informacje płynące z Ministerstwa Infrastruktury są bardzo dobre. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że we wspomnianych Niemczech, podobnie jak w Polsce, pojazdy są poddawana odkażaniu, a pasażerowie mają obowiązek noszenia maseczek, ale nie obowiązują ograniczenie dotyczące liczby osób.