Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało 26 nowych fotoradarów, które staną do końca 2020 roku. Zdaniem ekspertów, Polska jest krajem, gdzie nasycenie fotoradarami jest jednym z najmniejszych w Europie.
W czwartym kwartale 2020 roku w trzynastu województwach na polskich drogach stanie dwadzieścia sześć nowych fotoradarów. – To część programu poprawy bezpieczeństwa pieszych i słabiej chronionych uczestników ruchu – wyjaśnia Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Do tej pory fotoradary funkcjonowały na drogach krajowych. Teraz również pojawią się drogach wojewódzkich i powiatowych. Aż 17 urządzeń z 26 znajdzie się w obszarze zabudowanym. Odpowiadać za nie będzie Główny Inspektorat Transportu Drogowego, który właśnie uruchomił postępowanie na „dostawę stacjonarnych urządzeń rejestrujących przeznaczonych do pracy na masztach wraz z urządzeniami integrującymi oraz obudowami i masztami”.
Jak wyjaśnia resort, 26 fotoradarów w nowych lokalizacjach to element komponentu większego przedsięwzięcia. – Pozostałe komponenty, to instalacja w późniejszym terminie – od roku 2021 – kamer na skrzyżowaniach świetlnych, na przejazdach kolejowo-drogowych oraz wymiana tych fotoradarów, które w tej chwili pracują i są wyeksploatowane – dodaje Weber. Planuje się, że w przyszłym roku ma pojawić się kolejne trzysta nowych urządzeń. Wśród nich także kamery do odcinkowego pomiaru prędkości, kamery rejestrujące wjazd na skrzyżowanie i przejazd kolejowy na czerwonym świetle.
Lokalizacje dla 26 fotoradarów wskazał Instytut Transportu Samochodowego zwracając uwagę na miejsca szczególnie niebezpieczne. Sprawdzono blisko 1,6 mln zdarzeń drogowych w Polsce w latach 2016-2018. – Badania pokazały, że 58 proc. kierowców przekracza prędkości na autostradach, a aż 84 proc. przejeżdżając przez wsie i małe miejscowości. 75 proc. przekracza dozwolone limity prędkości, a 45 proc. łamie limit i jeździ o więcej niż 10 km. Za to w miejscach fotoradarów tylko 2 proc. kierujących przekracza ograniczenia o więcej niż 10 km/h – wylicza Marcin Ślęzak, dyrektor ITS.
To zastrzeżenie jest istotne. Dopytywana przez "Gazetę Wyborczą" wiceszefowa GITD przyznała, że montowane fotoradary będą miały tolerancję 11 km/h. To oznacza, że np. w miejscu ograniczenia prędkości do 50 km/h, będą "karały" kierowców jadących minimum 61 km/h.
Ślęzak podkreśla także, że Polska jest krajem gdzie nasycenie fotoradarami jest jedno z najmniejszych w Europie. – Jeden fotoradar przypada na obszar około 1 tys. km kw. W Belgii, Wielkiej Brytanii czy we Włoszech na tym samym obszarze znajduje się od 20 do 33 urządzeń – podaje dyrektor Instytutu Transportu Drogowego.